Wierzbowski Paweł - jeden z Pionierów polskiego lotniarstwa, uczestnik pierwszego Kursu Instruktorów Lotniarstwa, który odbył się w kwietniu 1979 r. w Jeżowie Sudeckim, mianowany Instruktor Lotniarstwa II klasy.

Ponadto Motolotniarz, Szkoleniowiec, Konstruktor i Zawodnik, - żyjąca legenda polskiego Lotniarstwa.
Wielu z nas doskonale Go zna ze startowisk, ze wspólnych lotniowych wyjazdów i wreszcie z naszej strony lotnie.pl.
Jest dla nas niemałym zaszczytem zaliczać się do grona Jego Znajomych i Przyjaciół.
Paweł, żyj nam i lataj ponad sto lat, ku chwale polskiego Lotniarstwa!

 

Poniższe fragmenty pochodzą z artykułu, który ukazał się w Dzienniku Zachodnim dn.28.07.2006. oraz ze starej strony lotnie.pl-1.

Lotnia to całe życie

Paweł Wierzbowski jest szczupłym, opalonym mężczyzną. (...). Znaczną część swojego życia spędził w powietrzu. Wszystko zaczęło się na początku lat 70-tych, gdy studiował we Wrocławiu. W jednej z gazet zobaczył zdjęcia Amerykanina, który z najwyższego niemieckiego szczytu sfrunął na lotni.

Sam Paweł Wierzbowski tak wspomina to wydarzenie:
Tego dnia nie zapomnę nigdy. Może to zbieg okoliczności, ale... 11 kwietnia 1973r, w dzień moich 20-tych urodzin Mike Harker poleciał z Zugspitze. Jego małe czarno-białe zdjęcie pod trójkątną lotnią, wycięte z gazety nosiłem zawsze przy sobie. Aż do momentu, kiedy zbudowałem własną lotnię! A wymiary, długości krawędzi natarcia wyliczałem na podstawie długości jego sylwetki pod lotnią. Zakładając, że miał 180 cm wzrostu. A na zdjęciu jego sylwetka mierzyła ... 8,5 milimetra!!!
Ale udało się i moja pierwsza lotnia latała!
I hobby stało się zawodem wyuczonym i wykonywanym do dzisiaj.

Choć wtedy studiował chemię, to rzucił się do rysowania swoich pierwszych projektów lotni. Metodą prób i błędów budował pierwsze konstrukcje. Tak zbudowane lotnie testował na jednym z wrocławskich wzgórz, a właściwie resztkach wysadzonego bunkra. Tam spotkał pracownika naukowego Akademii Wychowania Fizycznego, dr Stanisława Maksymowicza.
- Wszyscy się śmiali z moich prób, a on mi dawał dobre rady. Szukał kogoś, kto na uczelni będzie uczył o sportach lotniczych - opowiada Paweł Wierzbowski. Wkrótce na wrocławskim AWF otworzyliśmy specjalizację lotniarską pod moim praktycznym kierownictwem, a ja zostałem pierwszym w Polsce i na świecie trenerem tego sportu z wyższym wykształceniem. Nowy kierunek został uznany przez Międzynarodową Federację Aeronautyki.

Skrzydła lotni zwykle mają około 10 metrów rozpiętości. Do tego dochodzi aluminiowa konstrukcja. A zaczęły się wyjazdy na zawody. Nic dziwnego, że uczelnia przydzieliła Wierzbowskiemu służbową Nysę. Dzięki temu, w swoim życiu zaliczył konspiracyjny epizod. Związał się z Solidarnością - kolportował podziemną prasę.
- Jak milicjanci widzieli w samochodzie jakiś wariatów z rurami, to nawet nas nie sprawdzali. A my przewoziliśmy bibułę - uśmiecha się lotniarz.
W tym czasie, na wrocławskim lotnisku sporty spadochronowe uprawiał Władysław Frasyniuk, ale o tym, że on również działał w podziemnej Solidarności, Wierzbowski dowiedział się dopiero w latach 90-tych.

Lotnia zawiodła Pawła Wierzbowskiego do Austrii. Osiadł tam na prawie 20 lat. Na kilkanaście dni przed ogłoszeniem stanu wojennego, wyjechał na zawody. Co prawda był listopad, a późną jesienią raczej się nie lata, ale sportowiec nie miał problemów z otrzymaniem paszportu.
- Po każdym wyjeździe przynosiłem do komendy milicji paszport. Zawsze miałem ze sobą reklamówkę pełną czekolad i piwa. Stawiało się obok biurka i przez przypadek jej zapominało. Za dwa tygodnie znowu mogłem odbierać paszport - uśmiecha się na to wspomnienie lotniarz.
W Austrii uzyskał azyl polityczny. Po roku mógł podjąć pracę. Zarabiał w fabryce okien, ale postanowił otworzyć warsztat i konstruować lotnie. Wynajął stare, nieczynne kino i tam zaczął budować swoje konstrukcje. Tę pierwszą, prototypową ma do dzisiaj. Nazywa ją dziadkiem i od czasu do czasu dzięki niej wzbija się w powietrze. Ten etap produkcji był najbardziej czasochłonny i wymagał największych nakładów finansowych.
- Po aluminiowe rurki musiałem jechać aż do Anglii. W Austrii i Szwajcarii sprzedawali tylko po 300-400 kg, a na tyle nie miałem pieniędzy. Zabawnie było jak z żoną i małym dzieckiem wracaliśmy busem z tymi rurkami. Musieliśmy płynąć promem do Francji, ale tam nas nie wpuszczono z powodu braku jakiś dokumentów. Przez dwa dni koczowaliśmy. Na szczęście francuski celnik polskiego pochodzenia nas dożywiał. Z powrotem odesłano nas na wyspy brytyjskie, gdzie już poprawnie wystawiono nowe papiery, ale nie mieliśmy za co wrócić. Na szczęście spotkaliśmy tam znajomych i dołożyli nam na podróż - opisuje Wierzbowski.
Po testach skonstruowanej przez siebie lotni, mający azyl polityczny Polak sprzedał w Austrii swoją pierwszą lotnię. Za pieniądze z tej transakcji Wierzbowski wybudował trzy kolejne. Gdy te znalazły nabywców, powstało dziesięć następnych. Tak rozkręcił się jego pierwszy biznes. Wszystkie latające konstrukcje spod jego ręki sygnował nazwą Vega.
- Był czas, że na sto lotni na zawodach 80 było mojej produkcji - dodaje Paweł Wierzbowski.
W 1986 roku dostał powołanie do austriackiej reprezentacji na lotniarskie Mistrzostwa Europy. O mały włos nie pojechałby na nie, ponieważ wciąż nie miał obywatelstwa tego kraju. Wystarczyło jedno pismo prezesa aeroklubu do prezydenta Austrii i za dwa tygodnie w swoich rękach Wierzbowski trzymał paszport potwierdzający, że jest obywatelem tej republiki. Ten start zakończył się dla niego wicemistrzowskim tytułem. W sumie barwy swojego drugiego kraju reprezentował przez 10 lat. W powietrzu spędził kilka tysięcy godzin. Może miałby więcej laurów, jednak stale budował lotnie.
- Jeden model buduje się przez 120 godzin. Trzy osoby przez tydzień mają pracę - wyjaśnia.

Na początku lat 90-tych skończył się boom na lotnie. Co raz więcej fanów znajdowały konstrukcje z silnikiem - motolotnie. Wierzbowski postanowił wrócić do Polski.

 



Lotnie:
Seagull III
Flamingo
Sęp
Vega 140
Vega 106
Vega 115ST
Vega 106 Sport
Vega 106 Uni
Vega SST
Vega Star
Atlas 16
Concord II
UP Comet 17
Demon 18
WW Duck 180
Vega Proto
Vega 84
Vega 16
Vega PR
Vega MX
Vega MX II
Vega MX MR
Vega MX III
ATOS VC
(pominąłem inne testowane lotnie ze wzgl. na miejsce)

Motolotnie:
MotoVega
Cosmos
Raven
Vega Duo
Kasper Wing
Libre
Jazz
Echo
Polaris
Mosquito
Nagl System
Schwarze Minimum

Startowiska:
Polska:
Jeżów Sudecki
Mała Kopa
Śnieżka
Radunia
Baligród
Wetlina
Połonina Wetlińska
Ślęża
Żar
Nosal
Łan-Tylicz
Jaworzynka
Babia Góra
Szrenica
Zieleniec
Chełmiec
Andrzejówka
Beskidek
Skrzyczne
Snoska Wdżar
Magura
Czantoria
Sokolec

Czechy/Słowacja:
Rana
Chronov-Żdarky
Banska Bystrica
Broumovske Steny
Kopa B.Bystrica
Palava
Jested Rasovka
Jablonec
Stranik

Węgry:
Nagyeged
Egger
Gyongyos
Nagy Eged
Nyikon
Kekesz

Austria:
Hirschwaldstr.-Micheldorf
Pichl
Grunau
Planai
Kleinerberg
Feuerkogel
Hauskamp
Arlingsattel
Gerlitzen
Stoderzinken
Gross Hutte
Loser
Tamberg
Unterberg
Irdning
Wurbauer
Burg Micheldorf
Schlagerbauer
Kronbauer
Atlas Alm
Hochberg
Gleinkasee
Molln
Ostermiting
Seegrube
Bramberg
Gaisberg
Kasberg
Mariazell
Mitterbach
Tanheim
Elmau
Wilde Kaiser
Gnadenwald
Zillertall
Atlas Alm
Hohe Wand
Wolfsberg
Lienz
Brandl
Goding
Hartkaiser
Hochhaus
Goldeck
Hollersbach
Koralpe
Hohe Strasse
Mayrhofen
Schoenberg
Tschirnok
Hochfeln
Bergen
Blackwand
Loffenau
St. Johan in Pongau
Weinzierl
Dorfgastein
Obervellach
Thuringerberg
Gossau
Arthur Haus
Gratkorn
Werfenweng
Hollersbach
Zeiritzkampel
Polster
11-er Berg-Stubaital
Schwaz
Schoeckl
Neunerkoepfl
Embergeralm
Lienz
Kitzbuehel

Szwajcaria:
Kuehboden
Fiesch

Wyspy Kanaryjskie:
La Samara
Famara
Playa Famara

Niemcy:
Dunzdorf
Tegelberg
Rauschberg
Pfarrhirten
Brauneck
Eifel
Unterberg
Rupholding

Wlk Brytania:
Rochdale
Rochersfort

Australia:
Mt. Bufallo
Pacific Palms
Myrtleford
Murmungee
Gundowring
Corryong
Mt. Emu

Słowenia:
Kranska Gora

Brazylia:
Rio de Janeiro
Pedra Bonita
Agulinha de Gavea

Zawody:
I Mistrz. Polski Wetlina 1976
Sokolec 77
Nosal 1977, 78, 80
Zegrze 77
Eger Kupa 78, 79, 80
Żar 78, 79,
Ślęża 79
OOeLM Gruenau 79, Aut
II M.P. Żar 1980
Kopa 80, B.Bystrica, Cz
OOeLM Windischgarsten 80, Aut
I M.Dol. Śląska Wojcieszów 81
Palava Cup 81, Czechosł.
II R.S v Z.L. Jablonec 81, Cz
C.M. Skybird 82, Aut
St.M. Altausee 82, Aut
OOeLM Gruenau 82, Aut
C.M.Garstnertal 82, Aut
Int.Delat-Ski-Cup Innsbruck 84, Aut
Oe.S.M. Windischgarsten 83, Aut
Int.Tannhaim 84, Aut
Int. Zillertall Cup 84, Aut
Oe.S.M. 84, Aut
Alpen Cup 85, Aut
Gaisberg Cup 85, 86, Aut
Oe.S.M. Voralberg 86, Aut
Tyrolean World Masters 86 Koessen, Aut
Mistrz. Europy 86, Gyongyos, Węgry

Mistrz. Austrii 88, Kuhboden, Aut
Mistrz. Świata 89, Mt.Bufallo Australia

Mistrz. Austrii 1990, Zillertal, Aut

Mistrz. Europy 2000, Innsbruck Austria

Podbrezova Cup, Słowacja