... Leciałem na Atosie ...



Dzisiaj (tj. 21.05.07 – dop red.) „zaliczyłem” Atosa C. Nie mogę użyć słowa „oblatałem”, bo lot po starcie za wyciągarką około godziny 18:30 trwał zaledwie jakieś 20 minut.

O możliwości próbnego lotu na Atosie dowiedziałem się ze strony DHV.

Ten koniec tygodnia należał się rodzinie, więc nie spieszyłem się ze wstawaniem (mam nadzieję, że moja żonka tego nie przeczyta). Po śniadaniu padło pytanie - nad jezioro, czy w góry. Po postawieniu pytania i odczekaniu 3 sekund zadecydowałem, że w góry. Rodzinka nie wyrażała zbytniego oporu, więc hyc do piwnicy po kokon. Nie bardzo wierzyłem, że się dzisiaj uniosę w powietrze, ale mam duże auto i kokon mieści się w bagażniku koło wózka.

Ruszamy, a wiem, że na Atosie można się przelecieć w pobliżu Bad Toelz, - to tylko około 80 km od Monachium. Zbliżając się do celu, każę rodzinie wypatrywać lotni, bo nie bardzo wiem gdzie jest to lotnisko. No i Atos kręcący w termice został wkrótce wypatrzony.
Tylko do cholery jasnej gdzie on wystartował ???
Po dwóch nawrotach autem w końcu dostrzegamy wyciągarkę – dobrze, że można ją było dostrzec z ulicy. Teraz trzeba tylko jeszcze wypatrzyć miejsce startu.

Po szczęśliwym dotarciu na startowisko widzę zarówno kolejkę do startu, jak i mocny porywisty wiatr 90°. Po odczekaniu około godziny jednak nie decyduję się na pytanie o możliwość przetestowania Atosa (po prostu obleciał mnie cykor). Pakuję rodzinę i jedziemy na górę z najdłuższym letnim torem saneczkowym - Blomberg. Z górki tej też można latać, ale dotąd jakoś nie miałem okazji z niej wystartować. Następny etap to jeziorko, w którym mój syn zdecydował się nawet wykąpać.

Ok. 17:00 wracamy, a wracając wypatrujemy znowu Atosów w powietrzu. No i odnajdujemy się na startowisku. Tym razem wiatr lekko słabszy, a mój syn powtarza bez końca po co my ten kokon zabraliśmy. Mój ostatni lot za wyciągarką... hm... - Kielce 2003, może 2002? A mój syn nie przestaje pytać.

Walę więc prosto do Felixa, czy bym tak nie mógł się przelecieć, a on na to, żebym wyciągał uprząż i się szykował. żadnej kontroli dokumentów, żadnych ubezpieczeń...
Krótka instrukcja jak działają klapy i już montuje zaczep do kokona.

Sam start nie wypadł najgorzej. Leciałem na początku za szybko, bo mi się pomylił start za wyciągarką ze startem za motolotnią. Muszę przyznać, że obsługujący wyciągarkę nie dawał też zbytnio po gazie - potraktował mnie bardzo ulgowo. Lot na wysokość około 450 m przebiegał zupełnie bezstresowo. Po wyczepieniu zacząłem łagodnie krążyć. Delektowałem się tym lotem. Raz tylko ją przyspieszyłem i wprowadziłem w głębszy zakręt. Porównać to można z kierowcą Fiata, który zasiadł za kierownicą Porsche i dodał za dużo gazu. Następne 18 minut to krążenie i wychwytywanie zerówek.

Powinienem może wspomnieć, że lotnie startowały na przemian z szybowcami. Więc w powietrzu też musiałem uważać na większych krewniaków. Lądowanie po zaciągnięciu max. klap przypomniało mi bezstresowe lądowania na lotni szkoleniowej. Mój start i lądowanie nakręcił Tomek, więc jak mi się uda to odpowiednio sformatować (pewnie się uśmiechnę do Bartka) to wstawię to na stronkę.

Nie chcę tutaj twierdzić, że wiem teraz jak lata Atos. Ale na pewno start za wyciągarką, jak również lądowanie były zdecydowanie łatwiejsze niż na Magic Kiss - mojej pierwszej lotniowej miłości.

                                Pozdrawiam  - Lesław



PS.  Start i lot odbywały się na klapach zaciągniętych około 45°, lądowanie na całkiem zaciągniętych klapach.
Felix proponował mi po lądowaniu drugi lot, ale byłem zmęczony noszeniem lotni z lądowiska na startowisko, było już późno i trzeba było się zbierać do domu.
Atos jest zdecydowanie cięższy od lotni tradycyjnej z masztem. Na bezmasztówce nie miałem okazji jeszcze latać, wiec nie mam porównania.
Z mojego punktu widzenia przesiadka na sztywnopłata w przypadku lotniarza latającego regularnie na w miarę szybkiej lotni - czyli nie zaraz po szkoleniowej - nie przedstawia problemu.
Felix wspomniał, że najlepiej na Atosie latają uczniowie. Nie zgłębiałem jednak tematu, bo trzeba było jechać do domu.




Foto by Lesław

 

FILM:
https://www.youtube.com/watch?v=QiifqKYJU_g#t=186





Foto by:  www.a-i-r.de



Foto by:  www.a-i-r.de