Witamy, Gość
Nazwa użytkownika: Hasło: Sekretny klucz Zapamiętaj mnie
  • Strona:
  • 1
  • 2
  • 3

TEMAT: Hol lotnia za Balonem

Odp:Hol lotnia za Balonem 2008/01/20 04:39 #2002887

  • Piotrolot
  • Piotrolot Avatar Autor
  • Wylogowany
  • Pilot 100+, Sponsor lotnie.pl 2015
  • Pilot 100+, Sponsor lotnie.pl 2015
  • Posty: 4295
  • Oklaski: -258
  • Otrzymane podziękowania: 583
Zapamietaj

1. Wyczepiamy z 3/4 wypchnieta sterownica .
2. Przepadniecie jest pomniejszone jezeli Balon przed wyczepieniem 3 m/s opada. Przy mocnym opadaniu lotnia rozpoczyna krazyc pod koszem.
3. Lina mocujaca lotnie do Balonu musi byc z drugiej strony tak umocowana do wyczepu lotni aby w czasie otwarcia karabinka lina nie wplatala sie w antyflatery.
4. Lina otwierajaca karabinek lotni musi byc tak umocowana aby przy starcie w nie spokojnym powietrzu nie mozna by jej nieuwznie pociagnac i otworzyc karabinek na krytycznej wysokosci 50 m.
5. Miedzy pilotem lotniowym a pilotem Balonu nalezy omowic jasne i klarowne komendy aby wykluczyc problemy wzajemnej komunikacji .

Start jest tak tlumaczony jak to zrobil Vega w swoim ostatnim poscie .

Pawl pisales o tym ze juz zrobiles zaczep do podwieszenia . Czy mogl bys nam go chociaz narysowac jak on wygladal .

Vega skontroluj to tlumaczenie bo mozna sie bylo pogobic z tym cieniem lotni albo rzutem geometrycznym na plaszczyzne .

Edytowany przez: piotrolot, w: 2008/01/20 13:42
Pilot Szybowcowy 326 h. Prak Instr. kl 2. Mech.Osługi s-ków do 5700 kg według CZLZ-4i-1311/4/78. Pilot Motolotni Nr. 1072 (25 h) Pilot Moskito - 1 h

Delta Piotrolot

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Odp:Hol lotnia za Balonem 2008/01/21 03:06 #2002900

  • Piotrolot
  • Piotrolot Avatar Autor
  • Wylogowany
  • Pilot 100+, Sponsor lotnie.pl 2015
  • Pilot 100+, Sponsor lotnie.pl 2015
  • Posty: 4295
  • Oklaski: -258
  • Otrzymane podziękowania: 583
Pilot Szybowcowy 326 h. Prak Instr. kl 2. Mech.Osługi s-ków do 5700 kg według CZLZ-4i-1311/4/78. Pilot Motolotni Nr. 1072 (25 h) Pilot Moskito - 1 h

Delta Piotrolot

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Odp:Hol lotnia za Balonem 2008/01/23 03:47 #2002938

Witam
Informuję, że 7.VII.1991r. na lotnisku Aeroklubu Gdańskiego w Pruszczu Gdańskim wykonany został start lotni z pod balonu. Balon "Heweliusz", pilot: Jerzy Czerniawski oraz Ryszard Groth jako przecinający linę zaczepową. Pod balonem "dyndała" lotnia "Kanion", pilot Marek Szafrański. Wysokość wyczepienia 720m, czas lotu ok. 10min. Druga próba startu, z przyczyn technicznych zastała przerwana. Mam gdzieś film z tej imprezy, ale muszę go znaleźć, co niestety może trochę potrwać. Póki co, film na youtube, do którego podał linka Mesiek bardzo dobrze pokazuje realia przygotowań i samego startu z pod balonu.
Pozdrawiam

Edytowany przez: SzaMarek, w: 2008/01/23 03:47

Edytowany przez: SzaMarek, w: 2008/01/23 03:59

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Odp:Hol lotnia za Balonem 2008/01/23 04:48 #2002939

  • Piotrolot
  • Piotrolot Avatar Autor
  • Wylogowany
  • Pilot 100+, Sponsor lotnie.pl 2015
  • Pilot 100+, Sponsor lotnie.pl 2015
  • Posty: 4295
  • Oklaski: -258
  • Otrzymane podziękowania: 583
Marku pokombinuj z tym filmem a moze da sie cos zrobic ,a moze odplatnie przegrac z 8 mm na dysk . Bardzo mnie ten system startu interesuje bo daje kolejna alterntywe startu lotnia na terenie plaskim. Oprocz startu za wyciagarka i Motolotnia jest to rewelacyjna wspolpraca kolejnych sekcji lotniczych.
Bardzo mnie interesuje mocowanie lin do lotni i do kosza . Na filmie widac , ze aby lotnie przymocowac w okolicy z tylu masztu trzeba bylo wykonac otwor w poszyciu ! Czy ja dobrze widzilalem na filmie ???? Lina glowna sprawia wrazenie ze jest zwolniona z karabinka. Druga lina bezpieczenstwa jest wiazana do kosza ! Jak to wszystko wygladalo ??? Prosze narysuj i wstaw na strone albo podeslij mi ! :)
Pilot Szybowcowy 326 h. Prak Instr. kl 2. Mech.Osługi s-ków do 5700 kg według CZLZ-4i-1311/4/78. Pilot Motolotni Nr. 1072 (25 h) Pilot Moskito - 1 h

Delta Piotrolot

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Odp:Hol lotnia za Balonem 2008/01/24 06:14 #2002976

Widzę Piotrze, że bardzo Cię korci wystartowanie z pod balonu. Film oczywiście poszukam i postaram się go udostępnić, natomiast co Twoich planów wykorzystania balonu jako alternatywy holu to moim zdaniem nie jest to chyba dobry pomysł z paru powodów. Nośność balonu na ogrzane powietrze znacznie spada, gdy temperatura powietrza jest wysoka. Zwykle jego nośność wystarcza do uniesienia dwuosobowej załogi i paru (3..4) butli z gazem. Dodatkowe obciążenie - pilot+lotnia tj. ok. +130kg może przekroczyć nośność balonu. Z tego właśnie powodu nasza próba wykonywana była wcześnie rano, o ile pamiętam ok. 6.00. Następna (przerwana) dopiero późnym wieczorem. Po drugie, balon trzeba przetransportować z powrotem na miejsce startu, tzn. po wylądowaniu złożyć, załadować na samochód, ponownie rozłożyć itd.
W kwestii rewelacyjnej, jak to Określiłeś, współpracy różnych sekcji lotniczch, w domyśle Aeroklubowych. Ja miałem to szczęście, że znalazłem się w gronie wspaniałych kolegów, entuzjastów lotnictwa i latania. Do próby doszło tylko dzięki ich wysiłkowi oraz faktowi, że właścicielem balonu był ZHP (Związek Harcerstwa Polskiego), a nie Aeroklub PRL. Gdyby nie to, to do niczego by nie doszło. Zgodnie bowiem z obowiązującymi do dzisiaj przepisami zrzucanie czegokolwiek ze statku powietrznego jest zakazane. Nawet jeżeli to coś jest lotnią i lata. Nota bene startowałem wtedy bez spadochronu ratowniczego (określenie "wytrych" dla ominięcia przepisów - System Hamująco Ratowniczy wymyślono nieco później), gdyż zgodnie z prawem spadochron był statkiem powietrznym i nie wolno go używać do innch celów np. w lotni. Dlatego wszystkie spadochrony zapasowe po resursie były starannie niszczone w aeroklubach (SZ-73 Dejmos można było po niewielkich przeróbkach adaptować do celów lotniowych).
Co do zaczepu. Kombinowaliśmy z patentem podobnym do współcześnie stosowanego holpatentu paralotniowego. Jednak ze względów bezpieczeństwa zrezygnowaliśmy z jakichkolwiek zaczepów. Chodziło o to, żeby nie doszło do przypadkowego zaczepienia i pociągnięcia za linkę zwalniającą oraz, co byłoby znacznie gorsze w skutkach, zaplątania się zwolnionej liny holującej w olinowanie lotni. Zastosowaliśmy zatem zwykłą linę taterniczą długości ok. 6m zawiązaną do węzła centralnego lotni. Linę przepuściliśmy przez otwór masztu i przymocowaliśmy do kosza balonu. Na dany znak lina została po prostu przecięta ostrym nożem przez załogę balonu. Żadnej dodatkowej liny asekuracyjnej lub nakierowującej dziub lotni pod wiatr nie używaliśmy. Nie było takiej potrzeby.
Wbrew pozorom, jak się potem okazało, krytycznym momentam całości przedsięwzięcia jest faza startu zespołu lotnia-balon. Najlepiej, gdy balon jest utrzymywany przez pomocników naziemnych i naprowadzany z wiatrem nad lotnię. Należy zgrać w czasie kilka elementów. Balon powinien znaleźć się dokładnie nad lotnią gdy lina jest lekko napięta. Od dokładności ustawienia balonu zależy, czy pilot i lotnia będą wleczeni po murawie lotniska. Siła wiatru ma tu ogromne znaczenie. W żadnym wypadku nie można dopuścić do wleczenia lotni po ziemi, gdyż jakiekolwiek jej uszkodzenie, np. zgięcie profili na końcówce skrzydła, może mieć dramatyczne skutki. A ryzyko uszkodzenia lotni jest naprawdę bardzo duże. W czasie drugiej próby właśnie z tego powodu zespół musiał awaryjnie lądować. Całe szczęście, że któryś z widzów zauważył uszkodzenia lotni i wszczął alarm. Inaczej nie mógłbym Ci dzisiaj nic napisać .... "Walkę" pilota lotni i jego asysty z wlokącą ich liną uwiązaną do balonu dobrze pokazuje film (wide post Meśka). Dlatego start balonu musi być maksymalnie dynamiczny. W wysokiej temperaturze powietrza jest to trudne. Trzymanie balonu pod "gazem" wymaga dużej liczby asystentów przytrzymujących wyrywającą się w niebo "gorącą bańkę", zaś temperatura powietrza w balonie nie może być dowolnie wysoka ze względu na przegrzewanie się powłoki.
Nie mieliśmy dostępu do żadnej litertury opisującej technikę startu z pod balonu, ale wykombinowałem, że balon musi nieco opadać, aby nieco odchylić końcówki skrzydeł do góry. Chodziło o to, żeby lotnia nie przeszła odrazu na ujemne kąty po wyczepieniu. No i także po to, żeby gwałtownie odciążony kosz balonu nie podskoczył do góry. Wyczepienie nastąpiło przy opadaniu ok. 2m/s. W chwili gdy balon zaczął opadać pojawiła lekka rotacja lotni na linie, a następnie lotnia uspokoiła się i zaczęła "wyjeżdżać" z pod balonu, uciekać z pod niego. Sam start wspominam jako bardzo przyjemny. Lotnia po wyczepieniu opuściła nos i przeszła do stromego lotu nurkowego, z którego bez żadnych problemów wyszła.
Pozdrawiam

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Odp:Hol lotnia za Balonem 2008/01/24 06:14 #2002977

Widzę Piotrze, że bardzo Cię korci wystartowanie z pod balonu. Film oczywiście poszukam i postaram się go udostępnić, natomiast co Twoich planów wykorzystania balonu jako alternatywy holu to moim zdaniem nie jest to chyba dobry pomysł z paru powodów. Nośność balonu na ogrzane powietrze znacznie spada, gdy temperatura powietrza jest wysoka. Zwykle jego nośność wystarcza do uniesienia dwuosobowej załogi i paru (3..4) butli z gazem. Dodatkowe obciążenie - pilot+lotnia tj. ok. +130kg może przekroczyć nośność balonu. Z tego właśnie powodu nasza próba wykonywana była wcześnie rano, o ile pamiętam ok. 6.00. Następna (przerwana) dopiero późnym wieczorem. Po drugie, balon trzeba przetransportować z powrotem na miejsce startu, tzn. po wylądowaniu złożyć, załadować na samochód, ponownie rozłożyć itd.
W kwestii rewelacyjnej, jak to Określiłeś, współpracy różnych sekcji lotniczch, w domyśle Aeroklubowych. Ja miałem to szczęście, że znalazłem się w gronie wspaniałych kolegów, entuzjastów lotnictwa i latania. Do próby doszło tylko dzięki ich wysiłkowi oraz faktowi, że właścicielem balonu był ZHP (Związek Harcerstwa Polskiego), a nie Aeroklub PRL. Gdyby nie to, to do niczego by nie doszło. Zgodnie bowiem z obowiązującymi do dzisiaj przepisami zrzucanie czegokolwiek ze statku powietrznego jest zakazane. Nawet jeżeli to coś jest lotnią i lata. Nota bene startowałem wtedy bez spadochronu ratowniczego (określenie "wytrych" dla ominięcia przepisów - System Hamująco Ratowniczy wymyślono nieco później), gdyż zgodnie z prawem spadochron był statkiem powietrznym i nie wolno go używać do innch celów np. w lotni. Dlatego wszystkie spadochrony zapasowe po resursie były starannie niszczone w aeroklubach (SZ-73 Dejmos można było po niewielkich przeróbkach adaptować do celów lotniowych).
Co do zaczepu. Kombinowaliśmy z patentem podobnym do współcześnie stosowanego holpatentu paralotniowego. Jednak ze względów bezpieczeństwa zrezygnowaliśmy z jakichkolwiek zaczepów. Chodziło o to, żeby nie doszło do przypadkowego zaczepienia i pociągnięcia za linkę zwalniającą oraz, co byłoby znacznie gorsze w skutkach, zaplątania się zwolnionej liny holującej w olinowanie lotni. Zastosowaliśmy zatem zwykłą linę taterniczą długości ok. 6m zawiązaną do węzła centralnego lotni. Linę przepuściliśmy przez otwór masztu i przymocowaliśmy do kosza balonu. Na dany znak lina została po prostu przecięta ostrym nożem przez załogę balonu. Żadnej dodatkowej liny asekuracyjnej lub nakierowującej dziub lotni pod wiatr nie używaliśmy. Nie było takiej potrzeby.
Wbrew pozorom, jak się potem okazało, krytycznym momentam całości przedsięwzięcia jest faza startu zespołu lotnia-balon. Najlepiej, gdy balon jest utrzymywany przez pomocników naziemnych i naprowadzany z wiatrem nad lotnię. Należy zgrać w czasie kilka elementów. Balon powinien znaleźć się dokładnie nad lotnią gdy lina jest lekko napięta. Od dokładności ustawienia balonu zależy, czy pilot i lotnia będą wleczeni po murawie lotniska. Siła wiatru ma tu ogromne znaczenie. W żadnym wypadku nie można dopuścić do wleczenia lotni po ziemi, gdyż jakiekolwiek jej uszkodzenie, np. zgięcie profili na końcówce skrzydła, może mieć dramatyczne skutki. A ryzyko uszkodzenia lotni jest naprawdę bardzo duże. W czasie drugiej próby właśnie z tego powodu zespół musiał awaryjnie lądować. Całe szczęście, że któryś z widzów zauważył uszkodzenia lotni i wszczął alarm. Inaczej nie mógłbym Ci dzisiaj nic napisać .... "Walkę" pilota lotni i jego asysty z wlokącą ich liną uwiązaną do balonu dobrze pokazuje film (wide post Meśka). Dlatego start balonu musi być maksymalnie dynamiczny. W wysokiej temperaturze powietrza jest to trudne. Trzymanie balonu pod "gazem" wymaga dużej liczby asystentów przytrzymujących wyrywającą się w niebo "gorącą bańkę", zaś temperatura powietrza w balonie nie może być dowolnie wysoka ze względu na przegrzewanie się powłoki.
Nie mieliśmy dostępu do żadnej litertury opisującej technikę startu z pod balonu, ale wykombinowałem, że balon musi nieco opadać, aby nieco odchylić końcówki skrzydeł do góry. Chodziło o to, żeby lotnia nie przeszła odrazu na ujemne kąty po wyczepieniu. No i także po to, żeby gwałtownie odciążony kosz balonu nie podskoczył do góry. Wyczepienie nastąpiło przy opadaniu ok. 2m/s. W chwili gdy balon zaczął opadać pojawiła lekka rotacja lotni na linie, a następnie lotnia uspokoiła się i zaczęła "wyjeżdżać" z pod balonu, uciekać z pod niego. Sam start wspominam jako bardzo przyjemny. Lotnia po wyczepieniu opuściła nos i przeszła do stromego lotu nurkowego, z którego bez żadnych problemów wyszła.
Pozdrawiam

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

  • Strona:
  • 1
  • 2
  • 3
Moderatorzy: Leslawsterylnymichalo
Zasilane przez Forum Kunena