TEMAT: Pińczów 2016

Jacek a tak było z mojej perspektywy

Ładne widoki

W minioną sobotę podczas naszych przygotowań do startów odwiedziła nas TVP3 Kielce, przeprowadzili krótki wywiad sfilmowali nasze starty lotniowe i zmontowali z tego krótki materiał p.t. "AEROKLUBY Z OGRANICZONĄ DZIAŁALNOŚCIĄ"

Materiał filmowy można obejrzeć po kliknięciu zdjęcia z żółto-niebieską paralotnią na naszym FB:
www.facebook.com/aeroklub.pinczowski/timeline?ref=page_internal

Starty lotniowe wykonywali: Marcin G., Michał S. i ja.

Wspomnienie z zeszłego weekendu:

Dobrze się to ogląda, gdy widać pokonywaną trasę na mapce.

Wyglada na to, ze myslelismy podobnie w swoich pierwszych przelotach. Czyli chcialo by sie zrobic trojkacik i wyladowac na lotnisku, ale w tak mocnym wietrze to byla bledna decyzja. Trzeba bylo leciec na przelot otwarty z wiatrem i bylaby stowka. Super jest ta kamerka z prezentacja tracka, predkosci, wysokosci i przeciazenia. Dzieki temu mozna zweryfikowac swoje decyzje. Z wiatrem byles polykaczem kilometrow z predkoscia 85-90 kmh wzgledem ziemii. Pod wiatr to juz tylko 28 kmh wzgledem ziemii. Dobre 20 minut w kominie cofa Cie wtedy o 10km, czyli srednia spada do ok 13 kmh pod wiatr. Zupelnie nieoplacalne w sytuacji gdy ta srednia z wiatrem wychodzilaby okolo 70 kmh.

Ja nastepnym razem wezme sobie to pod uwage. Tak pole i tak pole, ale po stowie a nie po 30 km.

Popelniwszy ten sam blad - Jacek..

W moim przypadku to była całkiem świadoma decyzja, chciałem uniknąć strefy TMA Kraków i dlatego poleciałem pod wiatr. Oczywiście mogłem zrobić to lepiej, czyli tak jak Marcin G. od początku lotu kierować się bardziej na zachód i zalecieć dalej. Z drugiej strony przekonałem się na własnej skórze jak ciężko jest zrobić parę km pod wiatr, który osiągał około 10m/s. Bywało, że lecąc na zaciągniętej windzie prosto pod wiatr miałem prędkość około 20km/h względem ziemi gdy przy bezwietrznej pogodzie bez problemu osiągam około 60km/h. Jak widać każdy lot uczy czegoś nowego.

michalo napisał: ...... Jak widać każdy lot uczy czegoś nowego.

A co dokładnie, to nowe?

Uczy np. tego, że pod wiatr ponad 10m/s leci się bardzo trudno i jest jeszcze mniejszy margines na popełnienie błędu. Przebijając się pod wiatr należy wykręcać tylko najsilniejsze noszenia bo inaczej nie ma to żadnego sensu. Oczywiście w teorii wszyscy to wiemy ale ilu próbowało w takich warunkach to zrobić obierając sobie jakiś konkretny cel? Jeśli o mnie chodzi to przy takiej pogodzie zawsze latałem z wiatrem aby osiągnąć jak najdłuższy przelot. Po tym locie wiem jak silne noszenia należy wykorzystywać, a które lepiej odpuszczać, przesunąłem również granicę warunków, przy których mogę wystartować.

Pozdrawiam

michalo napisał: Po tym locie wiem jak silne noszenia należy wykorzystywać, a które lepiej odpuszczać, przesunąłem również granicę warunków, przy których mogę wystartować.
Pozdrawiam

Odnośnie sposobów przebijania się pod silny wiatr, to są na to sposoby i techniki, ale nie oto chcę ciebie zapytać. Michał co będzie, jak ten silny, na którego czekasz i szukasz,który ma cię porwać, nie zdąży na czas? I ty pomkniesz, jak kamień w silnym duszeniu, do samej ziemi. Co wtedy?
A o przesunięciu granic, z tym silnym, nawet nie pytam!!!