Witamy, Gość
Nazwa użytkownika: Hasło: Sekretny klucz Zapamiętaj mnie

TEMAT: Wielcy Polskiego Lotniarstwa

Odp: Wielcy Polskiego Lotniarstwa 2009/02/15 10:22 #2006856

  • Agi
  • Agi Avatar
  • Wylogowany
  • Sympatyk, Sponsor lotnie.pl 2016
  • Sympatyk, Sponsor lotnie.pl 2016
  • Posty: 2953
  • Oklaski: 19
  • Otrzymane podziękowania: 338

"Dzień bez zaglądnięcia na Forum, jest dniem straconym" - Dr Flatter
"Jak jest?? Jest lotnie!!"

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Odp: Wielcy Polskiego Lotniarstwa 2009/02/15 10:23 #2006857

  • Agi
  • Agi Avatar
  • Wylogowany
  • Sympatyk, Sponsor lotnie.pl 2016
  • Sympatyk, Sponsor lotnie.pl 2016
  • Posty: 2953
  • Oklaski: 19
  • Otrzymane podziękowania: 338



www.motolotnie.pl


pozdrawiam
Agi

Edytowany przez: Agi, w: 2009/02/15 10:28

"Dzień bez zaglądnięcia na Forum, jest dniem straconym" - Dr Flatter
"Jak jest?? Jest lotnie!!"

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Odp: Wielcy Polskiego Lotniarstwa 2009/02/15 11:53 #2006858

Witam !
Józek Gigoń , prawdziwy Góral - Nowy Targ . Pilot konstruktor ; na lotni własnej konstrukcji "RYSY" ustanowił rekord długotrwałości lotu na Żarze 8h20m ( Panowie lotniarze, do dzisiaj nie pobity a więc zapraszamy ..)
"Skoczył" z lotnią z Giewontu !
fotka zrobiona ok roku 1985 autor. A. Binkowski

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Odp: Wielcy Polskiego Lotniarstwa 2009/02/15 13:29 #2006859

  • Agi
  • Agi Avatar
  • Wylogowany
  • Sympatyk, Sponsor lotnie.pl 2016
  • Sympatyk, Sponsor lotnie.pl 2016
  • Posty: 2953
  • Oklaski: 19
  • Otrzymane podziękowania: 338

"Największy praktyk u nas w Polsce w lotach tego typu, Józek Gigoń, uważa szczyt Giewontu za miejsce bardzo trudne do startu, wymagające oprócz dobrej techniki startu także dużej siły. Każdy, kto był na Giewoncie , wie, że jest to rumowisko kamienne i jak mało jest tam miejsca nawet dla osoby bez żadnego obciążenia. Józek twierdzi, że jest tam tylko jeden wielki głaz, z którego da się wystartować ale musi to być start niezwykle dynamiczny - po dwóch krokach lotnia musi być rozpędzona do prędkości startowej tj. ok. 30 km/godz. A zatem nadając takie przyspieszenie masie całego układu lotnia-pilot aby płat uzyskał siłę nośną trzeba ogromnej siły."

- to fragment artykułu "Lotniarz spadł z Giewontu", autor: L.Wojtasiewicz

pozdrawiam
Agi

Edytowany przez: Agi, w: 2009/02/15 13:30

"Dzień bez zaglądnięcia na Forum, jest dniem straconym" - Dr Flatter
"Jak jest?? Jest lotnie!!"

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Odp: Wielcy Polskiego Lotniarstwa 2009/02/15 16:12 #2006863

Kurcze, super fajnie sie to czyta, az ciarki ma sie na plecach czasem. Kilka postow wyzej jest na zdjeciu "sympatyczny lotniarz z Leszna". Czuje sie w obowiazku jako leszczynianin napisac, ze jest to Piotr Piosicki, nazywany w Lesznie "Peju". Ja pamietam go juz tylko jako modelarza bedacego na lotnisku bardzo czesto, prawie tak czesto jak trawa.
Moj kolega ma nawet gdzies zdjecie z jego lotnia, jeszcze jako dzieciak, bo Peju mial to do siebie, ze chetnie popularyzowal lotniarstow pokazujac lotnie gdzie popadlo. Niestety w tamtych czasach, czyli ok. 25 lat temu, mogl pokazywac lotnie tylko stojaca na ziemii. Czasy holowania lotni w Lesznie mialy dopiero nadejsc jakies 10 lat pozniej za sprawa Bolesława Andrzejewskiego.

A co sie dzieje dzisiaj z Józefem Gigoniem? Tyle sie o nim nasluchalem, ale wszystko to byly historie z dawien dawna. Co sie stalo, ze przestal latac? Co robi teraz?

Tak wogole to zauwazylem jedna ciekawa rzecz. Otoz najbardziej dlugowieczni okazali sie ci lotniarze, ktorzy wiele lat nosili dlugie brody. Naliczylem takich trzech. Latali wtedy i lataja teraz..choc niektorzy juz bez brody..

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Odp: Wielcy Polskiego Lotniarstwa 2009/02/15 17:47 #2006864

  • Agi
  • Agi Avatar
  • Wylogowany
  • Sympatyk, Sponsor lotnie.pl 2016
  • Sympatyk, Sponsor lotnie.pl 2016
  • Posty: 2953
  • Oklaski: 19
  • Otrzymane podziękowania: 338
No Jacek, podsunąłeś mi pomysł na mały konkurs... B) Ale muszę najpierw obmyśleć szczegóły... :silly:

"Dzień bez zaglądnięcia na Forum, jest dniem straconym" - Dr Flatter
"Jak jest?? Jest lotnie!!"

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Odp: Wielcy Polskiego Lotniarstwa 2009/02/15 20:06 #2006871

  • dasiu
  • dasiu Avatar
  • Wylogowany
  • Instruktor, Sponsor lotnie.pl 2016
  • Instruktor, Sponsor lotnie.pl 2016
  • Posty: 84
  • Oklaski: 2
  • Otrzymane podziękowania: 16
Dobrze Jacku, że przypomniałeś mi Piotra z Leszna ( teraz mi się przypomniało jego imię - nazwiska nie znałem). Na sejmniku w Wałbrzychu chodził za mną jak cień pytając o wszystko i umawiając się ze mną na obóz w Jeżowie. Był tam z bardzą sympatyczną żoną która cały dzień robiła na drutach siedząc na kocu i podziwiając swojego męża. Z Piotrem związane jest przesympatyczne zdarzenie,kiedy zrobił na swojej lotni rozbieg na południe i zbiegł do samego dołu nie odrywając się ani na metr. Ambitne to było, że ho ho! Takie to były wtedy lotnie i takie fajne czasy. Nigdy później nie widziałem podobnego wyczynu. Pogratulowałem mu wytrwałości . Pozdrów go serdecznie ode mnie. Może się z Twoją pomocą spotkamy w tym roku.
Pozdrawiam

Edytowany przez: dasiu43, w: 2009/02/15 20:07

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Odp: Wielcy Polskiego Lotniarstwa 2009/02/15 21:58 #2006875

Agi, konkurs?? Ja o wiedze prosilem, a u Ciebie widze nic nie ma latwo.. Prze4z konkurs trzeba bedzie sie przeprawic ehh.

Dasiu, niestety Peju mi ostatnimi czasy cos zniknal z pola widzenia, ale jak spotkam to napewno z nim porusze temat tamtych czasow.
Pamietam, ze modelarze mowili, ze Pejowa lotnia miala tę cechę, ze generowala wszystkie opory znane w aerodynamice i jeszcze kilka nieznanych, ktore on w swojej konstrukcji dopiero stworzyl. To by tlumaczylo to jedyne w swoim rodzaju zbiegniecie z calej gory..

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Odp: Wielcy Polskiego Lotniarstwa 2009/04/11 08:08 #2007991

  • Agi
  • Agi Avatar
  • Wylogowany
  • Sympatyk, Sponsor lotnie.pl 2016
  • Sympatyk, Sponsor lotnie.pl 2016
  • Posty: 2953
  • Oklaski: 19
  • Otrzymane podziękowania: 338
.
.
Lotniarz, Motolotniarz, Szkoleniowiec, Konstruktor i Zawodnik, - żyjąca Legenda Europejskiego Lotniarstwa. Właściwie już dawno powinna byłam Go przedstawić w tym wątku i to jako jednego z pierwszych.
Z pewnym jednak ukrytym zamiarem czekałam do dnia dzisiejszego, ale na ten temat za chwilę.
Zdecydowana większość z nas doskonale Go zna ze startowisk, ze wspólnych lotniowych wyjazdów, i wreszcie z naszej strony lotnie.pl.
Jest dla nas niemałym zaszczytem zaliczać się do grona Jego Znajomych i Przyjaciół.
Paweł Wierzbowski, - to właśnie o Nim będzie dzisiaj mowa.
Paweł, dziś 11. kwietnia - wszystkiego najlepszego z okazji Urodzin!!! Żyj nam i lataj ponad sto lat, ku chwale polskiego Lotniarstwa.




Poniższe fragmenty pochodzą z artykułu, który ukazał się w Dzienniku Zachodnim dn.28.07.2006. oraz ze starej strony lotnie.pl.

Lotnia to całe życie





Paweł Wierzbowski jest szczupłym, opalonym mężczyzną. Dobiega pięćdziesiątki. Znaczną część swojego życia spędził w powietrzu. Wszystko zaczęło się na początku lat 70-tych, gdy studiował we Wrocławiu. W jednej z gazet zobaczył zdjęcia Amerykanina, który z najwyższego niemieckiego szczytu sfrunął na lotni.

Sam Paweł tak wspomina to wydarzenie:
Tego dnia nie zapomnę nigdy. Może to zbieg okoliczności, ale... 11 kwietnia 1973r, w dzień moich 20-tych urodzin Mike Harker poleciał z Zugspitze. Jego małe czarno-białe zdjęcie pod trójkątną lotnią, wycięte z gazety nosiłem zawsze przy sobie. Aż do momentu, kiedy zbudowałem własną lotnię! A wymiary, długości krawędzi natarcia wyliczałem na podstawie długości jego sylwetki pod lotnią. Zakładając, że miał 180 cm wzrostu. A na zdjęciu jego sylwetka mierzyła ... 8,5 milimetra!!!
Ale udało się i moja pierwsza lotnia latała!
I hobby stało się zawodem wyuczonym i wykonywanym do dzisiaj.


Choć wtedy studiował chemię, to rzucił się do rysowania swoich pierwszych projektów lotni. Metodą prób i błędów budował pierwsze konstrukcje. Tak zbudowane lotnie testował na jednym z wrocławskich wzgórz. Tam spotkał pracownika naukowego Akademii Wychowania Fizycznego w tym mieście.
- Wszyscy się śmiali z moich prób, a on mi dawał dobre rady. Szukał kogoś, kto na uczelni będzie uczył o sportach lotniczych - opowiada Paweł Wierzbowski. Wkrótce na wrocławskim AWF otwarto specjalizację lotniarską, a Wierzbowski został pierwszym w Polsce trenerem tego sportu z wyższym wykształceniem. Nowy kierunek został uznany przez Międzynarodową Federację Aeronautyki.

Skrzydła lotni zwykle mają około 10 metrów rozpiętości. Do tego dochodzi aluminiowa konstrukcja. A zaczęły się wyjazdy na zawody. Nic dziwnego, że uczelnia przydzieliła Wierzbowskiemu służbową Nysę. Dzięki temu, w swoim życiu zaliczył konspiracyjny epizod. Związał się z Solidarnością - kolportował podziemną prasę.
- Jak milicjanci widzieli w samochodzie jakiś wariatów z rurami, to nawet nas nie sprawdzali. A my przewoziliśmy bibułę - uśmiecha się lotniarz.
W tym czasie, na wrocławskim lotnisku sporty spadochronowe uprawiał Władysław Frasyniuk, ale o tym, że on również działał w podziemnej Solidarności, Wierzbowski dowiedział się dopiero w latach 90-tych.

Lotnia zawiodła Pawła Wierzbowskiego do Austrii. Osiadł tam na prawie 20 lat. Na kilkanaście dni przed ogłoszeniem stanu wojennego, wyjechał na zawody. Co prawda był listopad, a późną jesienią raczej się nie lata, ale sportowiec nie miał problemów z otrzymaniem paszportu.
- Po każdym wyjeździe przynosiłem do komendy milicji paszport. Zawsze miałem ze sobą reklamówkę pełną czekolad i piwa. Stawiało się obok biurka i przez przypadek jej zapominało. Za dwa tygodnie znowu mogłem odbierać paszport - uśmiecha się na to wspomnienie lotniarz.
W Austrii uzyskał azyl polityczny. Po roku mógł podjąć pracę. Zarabiał w fabryce okien, ale postanowił otworzyć warsztat i konstruować lotnie. Wynajął stare, nieczynne kino i tam zaczął budować swoje konstrukcje. Tę pierwszą, prototypową ma do dzisiaj. Nazywa ją dziadkiem i od czasu do czasu dzięki niej wzbija się w powietrze. Ten etap produkcji był najbardziej czasochłonny i wymagał największych nakładów finansowych.
- Po aluminiowe rurki musiałem jechać aż do Anglii. W Austrii i Szwajcarii sprzedawali tylko po 300-400 kg, a na tyle nie miałem pieniędzy. Zabawnie było jak z żoną i małym dzieckiem wracaliśmy busem z tymi rurkami. Musieliśmy płynąć promem do Francji, ale tam nas nie wpuszczono z powodu braku jakiś dokumentów. Przez dwa dni koczowaliśmy. Na szczęście francuski celnik polskiego pochodzenia nas dożywiał. Z powrotem odesłano nas na wyspy brytyjskie, gdzie już poprawnie wystawiono nowe papiery, ale nie mieliśmy za co wrócić. Na szczęście spotkaliśmy tam znajomych i dołożyli nam na podróż - opisuje Wierzbowski.
Po testach skonstruowanej przez siebie lotni, mający azyl polityczny Polak sprzedał w Austrii swoją pierwszą lotnię. Za pieniądze z tej transakcji Wierzbowski wybudował trzy kolejne. Gdy te znalazły nabywców, powstało dziesięć następnych. Tak rozkręcił się jego pierwszy biznes. Wszystkie latające konstrukcje spod jego ręki sygnował nazwą Vega.
- Był czas, że na sto lotni na zawodach 80 było mojej produkcji - dodaje Paweł Wierzbowski.
W 1986 roku dostał powołanie do austriackiej reprezentacji na lotniarskie Mistrzostwa Europy. O mały włos nie pojechałby na nie, ponieważ wciąż nie miał obywatelstwa tego kraju. Wystarczyło jedno pismo prezesa aeroklubu do prezydenta Austrii i za dwa tygodnie w swoich rękach Wierzbowski trzymał paszport potwierdzający, że jest obywatelem tej republiki. Ten start zakończył się dla niego wicemistrzowskim tytułem. W sumie barwy swojego drugiego kraju reprezentował przez 10 lat. W powietrzu spędził kilka tysięcy godzin. Może miałby więcej laurów, jednak stale budował lotnie.
- Jeden model buduje się przez 120 godzin. Trzy osoby przez tydzień mają pracę - wyjaśnia.

Na początku lat 90-tych skończył się boom na lotnie. Co raz więcej fanów znajdowały konstrukcje z silnikiem - motolotnie. Wierzbowski postanowił wrócić do Polski.
[/size]



cdn.

Edytowany przez: Agi, w: 2009/04/11 11:13

"Dzień bez zaglądnięcia na Forum, jest dniem straconym" - Dr Flatter
"Jak jest?? Jest lotnie!!"

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Odp: Wielcy Polskiego Lotniarstwa 2009/04/11 08:38 #2007992

  • Agi
  • Agi Avatar
  • Wylogowany
  • Sympatyk, Sponsor lotnie.pl 2016
  • Sympatyk, Sponsor lotnie.pl 2016
  • Posty: 2953
  • Oklaski: 19
  • Otrzymane podziękowania: 338

Paweł: "Podczas wjazdu na szczyt Jeżowskiej góry w styczniu 1977r moją służbową Nyską z AWF-u we Wrocławiu."


Edytowany przez: Agi, w: 2009/04/11 08:42

"Dzień bez zaglądnięcia na Forum, jest dniem straconym" - Dr Flatter
"Jak jest?? Jest lotnie!!"

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Moderatorzy: sterylnymichaloLeslaw
Zasilane przez Forum Kunena