TEMAT: Ile mozna Was namawiac?

Vega pojedziesz z nami na te zawody na Krym?
Pozdrawiam Ruslan

OKi
JEszcze nic nie wiem czy termin odpowiada (powiedzmy ile musiałbym poświęcić aby pojechać), ale na 75% pojadę. do tego dorzuciłbym jakieś 60% że z rodziną. JAk z rodziną to pewnie swoim samochodem, chyba że są inne rozwiązania, ale swój daje
niezależność poruszania (zwiedzania), choć z drugiej strony nic tak nie zbliża jak wspólna podróż 40 godzin w jednym samochodzie :- )))))

A teraz pytania:
1. którym przejściem granicznym jedziemy;
2. czy jeśli będzie więcej kierowców to jedziemy non stop?

PYtanie pierwsze wynika stąd, że jadąc z GDyni, muszę brać pod uwagę jakiś punkt, gdzie byśmy sie spotkali. JEśli przy granicy, mógłbym wyjechać wcześniej i przenocować u rodziny pod LUblinem. MUsielibyśmy tylko ustalić czas i miejsce spotkania.

PYtanie drugie dotyczy czasu przejazdu. JEśli chcemy dojechać na wieczór aby po przenocowanu być rano gotowym do latania, musielibyśmy przejechać przez granicę (np. w MEdyce) dzień wcześniej wieczorem i pedałować non-stop. Do tego przecież trzeba doliczyć wyjazd z domu w granicach godzin rannych. Przy dwóch kierowcach jest to do zrobienia, wyznaczyć wachty po pięc godzin i naprzód (z jedną nocą). JEśli założymy przejazd przez granicę rano, to z domu trzebaby wyjechać dzień wcześniej wieczorem, co daje jeszcze jedną noc jazdy. GDyby natomiast nocować, to przejazd robi się długi...
RUsłan, jak TY to widzisz? WIem, że nocowałeś ale też jechałeś sam. JAk CI to czasowo wyszło?
BO ja mam drugiego kierowcę (w wersji rodzinnej) i wydaje mi się jazda non-stop dobrym rozwiązaniem...

ZAczerpując dane z map24.interia.pl/ mam:

GDynia - MEdyka: 773.09 km 17:28 h (wow, cóż za średnia)
MEdyka - KRym: 1416.63 km 24:56 h

PS.
NIe myślę podkręcać średniej na map24. PEwnie, da się jechać szybciej, ale i z większym ryzykiem, a przecież chcemy dojechać i wrócić

POzdrawiam.
Arti_

Witam!
JA jechalem sam i z jednej strony bylo ok a z drugie jeszcze lepiej!!!! hehe nikt mi nie marudzil i jechalem jak chcialem:woohoo:
Wyjechalm z Krakowa i zrobilel nocleg za Lwowem u rodziny. Rano wstalem i pojechalem dalej. Za 11h dojechalem na Krym 1200km. Caly czas jechalem 100-130km/h. Taka dobra srenia wychodzi jak sie jedzie sysytymatycznie bez wielkich postojuw. Droga w zasadzie jest ok ruch na drodze nie jest duzy i jedzie sie latwo. Obwodnicami omojasz wszystkie miasta i caly czas prujesz po prostej.
Minusy!!!
-Kiepska droga sa dziury i trzeba uwazac
- Brak oznakowania jak w Polsce, z reguly trzeba sie trzymac glownej
-w nocy sa samochody widma!!! bardzo slabe maja oswietlenie i trzeba uwazac zreszta jak wszedzie
Plusy!!!
-tansze paliwo
-maly ruch na drohgach
-wmiary dobra droga i da sie jechac spokojnie 100-1300km/h

Mysle ze lepiej jechac nonstop tak dojedziemy szybciej. Jak bedziemy jechac ze srednia 110km/h to bedzie ok. Rano wyjechac i najutro byc tam.
Pozdrawiam Ruslan

CZyli jak dobrze zrozumiałem, proponujesz wyjazd z domu tak, by na granicy spotkać się wieczorem, pedałować noc i na wieczór dojechać na miejsce. MI to pasuje (z założeniami jak wyżej). TEraz pozostaje tylko ustalić termin wyjazdu.

28. kwietnia jest w sobotę. WYjazd w ten dzień (wieczorem przez granicę) pozwoli dojechać na niedzielę wieczór, czyli poniedziałek mielibyśmy dla siebie - rozeznanie terenu, pierwszy w tym roku (oby nie) lot, rozgrzewka i zadzieżgnięcie znajomości. CZy to Wam pasuje?

POzdrawiam

PS.
NIe napisałeś przez króre przejście graniczne przejeżdżałeś

PS2.
PO przeliczeniu trasy do średniej jaką TY miałeś, wychodzi, że trasę MEdyka - KRym (1416.63 km) możnaby zrobić w 14 godzin. CZyli jadąc wieczorem przez granicę dojechalibyśmy na rano :- ))))

Ja jechalem przez Krakowiak ( Korczowa)rownie dobrze mozna pojechac przez Medyke. Wyjechac z Krakowa najlepiej w pjatek 27 kwietnia i postarac sie w sobotewieczorem dojechac. Napewno trzeba bedzie sie zatrzymac na maly odpoczynek. No i na miejscu bedzie aklimatyzacja, nowe jedzenie powietrze nowa woda i tak dalej. Ja jak bylem to pierwsz 3 dni bylem lekko zmeczony po podruzy no i inne jedzenie to tez daje znac. Moz na zarezerwowac domki ale ich tam malo i trzeba rezerwowac juz, jak nie to w namiocie spac to wyjdzie najtaniej.
Ruslan

Jak 28 kwietnia, to jedziemy
Rusłan, będę wdzięczny za jakiegoś linka do mapy, którędy jechać. Ja rzucę ogłoszenie na stronę główną.

Pozdrowienia

Chętnie pojadę,ale z drugą połową i gromadką dzieci.

JA też planuję jechać z połową i siedmiolatkiem. BĘdzie dzieciakom raźniej
KIedyś łaziłem po NOrwegii (okolice BErgen) i szlag mnie trafiał, że nie mogłem się podzielić tym co widzę... Nie chcę znów tego przeżywać

POzdrawiam

Witam!
Pasuje juz sie dogadac ile konkretno nas jedzie na Krym?
w moim aucie jda Andrzej i ja
Pozdrawiam Ruslan

W moim samochodzie jadę ja, moja żona i syn.