TEMAT: Na wesoło

bartek
Expert i weteran forum
Re:TRochę na wesoło... - 2005/11/27 15:21

Stoimy sobie na startowisku na Skrzycznem (SZCZYRK dla niewtajemniczonych).
Jest nas kilku lotniarzy, wszyscy przygotowani do startu, ale czekamy na minimalne osłabienie warunków.
Wieje bowiem 8 m/s, w porywach do 12-u.
Nagle na startowisku pojawiają się dwaj paralotniarze, na pierwszy rzut oka - niedługo po kursie.
I zaczynają ochoczo wyciągać z plecaków glajty.
Zbaranieliśmy lekko, zapomniawszy z wrażenia języków w gębach.
Na szczęście moja nie znająca się specjalnie na lataniu Lepsza Połowa zareagowała jak trzeba:

"A PANOWIE TO MISTRZOWIE ŚWIATA, CZY SAMOBÓJCY ?"

Tłum na startowisku omal nie pękł ze śmiechu, ale im to chyba życie uratowało.

pozdrawiam
Agi

Edytowany przez: Agi, w: 2009/03/26 23:23

Coś dla relaksu,również dla Personelu Naziemnego:
"Humor z zeszytów"
1. A do kotletów była sałata, którą mamusia przyprawiła potem.

2. Wojski przyłożył ucho do ziemi i usłyszał tupot niedźwiedzich kopyt.

3. Robak, ratując Tadeusza, strzelił do niedźwiedzia, który nie wiedział, że jest jego ojcem.

4. Rycerze urządzali teleturnieje.

5. Było ich tysiące, a nawet setki.

6. Pan Dulski był sterylizowany przez żonę.

7. Tatarzy jeździli konno i pieszo.

8. Boryna był teściem żony syna Antka Hanki.

9. Ludwik XIV był samolubem. Twierdził, ze Francja to ja.

10. W odróżnieniu od innych zwierząt ptaki maja nakrapiane jaja.

11. Biesiadowali przy suto zastawionych stolcach.

12. Po jednej stronie rynku naszego miasteczka stoi kościół, po drugiej stronie ratusz, a dookoła wybudowano same nowe domy publiczne.

13. Meteorolodzy wychodzą trzy razy dziennie oglądać swoje narządy.

14. Rodzicami Żeromskiego byli Józef i Wincenty Żeromscy.

15. Anielka mimo zakazu ojca kolegowała się z Magdą i świniami.

16. Kangur ma łeb do góry, dwie krótkie przednie kończyny, dwie tylne długie, a w worku ma brzuch na małego i długi ogon.

17. Jej córeczka Ania uśmiechnęła się pod wąsem.

18. Straszne były te krzyżackie mordy.

19. Bandyci wpadli do sklepu i wymordowali samoobsługę.

20. Kiedy Adam Mickiewicz zawiódł się na kobiecie, wziął się za Pana Tadeusza.

21. Przedstawicielem materializmu był Demokryt z Abwehry.

22. Górnik pogłaskał konia po głowie i cicho zarżał.

23. Faraona nosili w lektyce, a poddani padali mu na twarz.

24. środkiem płatniczym w Rosji są wróble.

25. Królik posiada głowę, uszy i linienie.

26. Strażacy ?pi� w kalesonach i maja tam dzwonki alarmowe.

27. Wiedział, że w okularach jest mu do twarzy, dlatego nosił je zawsze w kieszeni.

28. Niektórzy Murzyni chodzą poubierani w nago.

29. Admirałowie sa ubrani w marynarki wojenne.

30. Szlachta w "Panu Tadeuszu" była bardzo gościnna, bo jak przyjechał pan Tadeusz na koniu, to o nic się go nie pytano, tylko dano mu siana.

31. Królik jest tak oddany swym małym, ze wyrywa sobie kłaki sierści z brzucha, żeby wyścielić im gniazdo. Który ojciec rodziny zdobyłby się na to?

32. Jest nas dziewięcioro rodzeństwa, a oprócz tego tatuś pracuje dorywczo jako monter.

33. Ręka tego człowieka była zimna, jak ręka węża.

34. Służący doił krowę nad stawem, a w wodzie wyglądało to odwrotnie.

35. Makbet miał wyrzuty po mordzie

Na Zlot Dinozaurów na Żarze (2006 rok) Krzysio Grzyb przyjechał ze Stanów z całą swoją przesympatyczną Rodzinką.
Na Żarze jest sporo możliwości zaopatrzenia się w najrozmaitsze pamiątki, więc już z samego rana przezornie uprzedził swoje córeczki:
"Nie kupujemy żadnych pierdół !"

Młodsza córeczka, władająca zdecydowanie chętniej językiem angielskim niż polskim, po paru godzinach powróciła do tematu:
"Tata..., I want one pierdół...!"

pozdrawiam
Agi

Edytowany przez: Agi, w: 2009/07/23 02:54

.
Hehehehe



A potem się pojawiają na grupie paralotniowej posty jak poniżej:

"Puść mi sygnał na 509 102 XXX bo mam nowy tel.
Stary mi wypadł na 500m, próbowałem go dogonić w spirali ale nie dałem rady"


Foto pochodzi ze strony:
http://picasaweb.google.pl/juras63/160709rudnik?feat=directlink#5359311042169738418


pozdr
Agi

Edytowany przez: Agi, w: 2009/07/27 19:00

.
Wczoraj po pełnym emocji i spektakularnych efektów locie Romka, podchodzi do Niego Endrju i odzywa się w te słowa:

"Ty wiesz, że jakbyś przed startem włożył między pośladki żelazną kulkę, to po lądowaniu byłaby z niej nano-blaszka...???"

.
Ten sam Endrju, po dłuuuuugim locie swobodnym, do późnych godzin popołudniowych woził wszystkich możliwych chętnych swoją motolotnią.
Po całodniowej działalności, w drodze powrotnej do hangaru natknął się na mnie.

Pytam się Go:
- Andrzejku, a coś Ty taki smutny...???
A On na to:
- Kur..a, jak ja mam dość tego latania...!!!


Edytowany przez: Agi, w: 2009/12/16 16:35

.
Grzesiu, Maciek i Michał wpadli do mnie na kawę i ciacha.
Zabrałam się za gotowanie wody, ale nie miałam porządnej wody z butelki, więc zaczęłam się Im tłumaczyć, że muszę zagotować kranówę.
Grzesiu się zamyślił i pyta:

- A Ty wiesz, czemu wszystkie krany są zagięte...?
- ???
- No, żeby patyki z jeziora nie wypływały.


Edytowany przez: Agi, w: 2009/11/01 13:31

... z życia wzięte:)
Moja szanowna małżonka korzysta z usług tylko jednego dentysty od wielu lat, aktualnie mieszkamy w Szczecienie a ów dentysta przyjmuje w Koszalinie. W czasie ostatniej wizyty lekarz pyta:

- to kiedy może Pani znowu przyjechać?

- jak będzie wiał wschód.....

na co asystenkta pana doktora robi wielkie oczy a doktor z nieukrywaną satysfakcją i błyskiem w oku odpowiada:

- aaaaa wiem wiem, mąż żagiel będzie łapał.....

biedna asystentka z przerażeniem spojrzała na swego szefa i opuściła gabinet....

tak więc termin wizyty u dentysty uzależnony jest od meteo.pl: najbliższa sobota bądź kolejna.... mam nadzieję, ze najbliższa.... już dwa miechy na ziemi...

później żonie trochę było głupio, bo przy zachodzie też zabieramy lotnię do Koszalina...

a tak przy okazji to jak tu nie kochać takiej żony:)

pozdrawiam
Tomek

Coś okołolotniowego...

.
Z życia wzięte...

Wczoraj po powrocie z pracy mój "domowy Lotniarz" mówiąc oględnie, nieco zrzędził:
- Te korki na autostradzie doprowadzają mnie do szału!!!
- Od następnego miesiąca zaczynam latać do pracy lotnią!!!
a po chwili namysłu:
- Tylko muszę zamówić większą uprząż, żeby mi się ubranie nie pomięło.


Wczoraj po powrocie z pracy mój "domowy Lotniarz" mówiąc oględnie, nieco zrzędził:
- Te korki na autostradzie doprowadzają mnie do szału!!!
- Od następnego miesiąca zaczynam latać do pracy lotnią!!!
a po chwili namysłu:
- Tylko muszę zamówić większą uprząż, żeby mi się ubranie nie pomięło.