Witamy, Gość
Nazwa użytkownika: Hasło: Sekretny klucz Zapamiętaj mnie
  • Strona:
  • 1

TEMAT: Szkolenie w Hütten - Szwajcaria

Szkolenie w Hütten - Szwajcaria 2012/12/19 12:35 #7306

  • Łukasz
  • Łukasz Avatar Autor
  • Wylogowany
  • Pilot, Sponsor lotnie.pl 2016
  • Pilot, Sponsor lotnie.pl 2016
  • Posty: 6
  • Oklaski: 2
  • Otrzymane podziękowania: 12
Witajcie,

Jestem tutaj nowy, postanowiłem że się przywitam i podzielę doświadczeniami ze szkolenia z krainy czekolady i zegarków.
Otóż od kilku miesięcy mieszkam w Szwajcarii, niedaleko Zurychu.
Przedtem w Polsce latałem na motolotniach, na których śmigałem przez 2 sezony - z reszta staram sie zawsze przewietrzyć piórka, gdy tylko wracam do Obornik. Niestety latanie na motolotniach w Szwacarii jest zabronione, a jak wiadomo czlowiek musi sobie czasem polatac, więc wybór padł na lotie. Swoją drogą jeszcze będąc w PL zastanawiałem się nad lotniami, ale niestety dystans jaki dzieli Oborniki Wlkp. od najbliższych gór skutecznie oddalał perspektywę rozpoczęcia szkolenia na lotniach.

Przejdzmy do szkolenia.
Po wstępnym rozeznaniu w możliwych miejscach szkoleń,uwzględnieniu moich możliwości językowych (potrzebuję angielsko języcznego instruktora, ponieważ mój niemiecki jest na poziomie średnio-mizernym) w końcu wybrałem szkołę.
Szkolenie na lotniach rozpocząłem w połowie września, szkolę się w miejscowości Hütten w szkolce www.deltaflugschule.ch , którą prowadzi pan Thomas Kehren.
Zadzwonilem do Thomiego w piatek póznym popołudniem, powiedziałem że chcę się szkolić. Odpowiedź była krótka: jutro zaczynamy szkolenie. No i zaczęło się :)

Dzień 1 - Running down the mountains
Przyjeżdżam na miejsce zbiórki, jest to lokalna restauracja Schöntal. Jest nas 3 kursantów, ktorzy przyjechali i dziś będą stawiali swoje pierwsze kroki z lotnią na barkach.
Przy porannej kawie odbywamy wstępne gadu-gadu, podajemy swoje personalia i szkolenie czas zacząć.
Przemieszczamy sie kilkadziesiąt metrów dalej, do przydomowego magazynu ze sprzętem lotniowym. Znajduje się on na szczycie zbocza o wysokości ok 70m. Mniej więcej w połowie szkółki naziemnej (Grundschulung) będzie to nasze miejsce startów, ale póki co trzeba zacząć od podstaw, czyli od podnóża.
Pakujemy niezbedny ekwipunek na samochód (uprzęże, kaski, radia, koła no i oczywiście lotnie) i zjeżdżamy do wspomnianego podnóża zbocza.

Na początek pierwsze, demonstracyjne złożenie lotni, 10-cio punktowe sprawdzenie sprzętu i zaczynamy.
Pogoda praktycznie bezwietrzna, idealna na początkowe szkolenie.
Pierwsze ćwiczenie, to bieganie po płaskim terenie. Mamy za zadanie przebiec sie z lotnią, jeszcze bez uprzęży i wyczuć moment kiedy zaczyna rwać do góry, pozwolić jej odlecieć, klasnąć dłońmi i chwycić spowrotem.
Następne ćwiczenie nadal jest na płaskim, tym razem w uprzęży - ćwiczenie wypychania sterownicy przy lądowaniu. Podobnie jak poprzednio mamy za zadanie przebiec się z lotnią, ale tym razem w momencie kiedy lotnia zaczyna wyrywać do góry pada komenda "tak!" i trzeba wypchnąć sterownicę maksymalnie przed siebie i do góry, tak jak przy lądowaniu.
Po kilku takich przebieżkach zaczynam odczuwać zmęczenie, a przecież jeszcze nie targałem lotni pod górę...
Ale wszystko przede mną, na początek wchodzimy niezbyt wysoko, kilkanaście metrów pod górę.
Lotnia na barki, 5-cio punktowe sprawdzenie przed lotem czyli:
- wpięty (hooked in)
- uprząż zacisnięta (harness)
- wiatr (wind)
- kąt natarcia (angle of attack)
- horyzont (trzeba rozejrzeć się dookoła, czy nie ma potencjalnie nadciągających przeszkód na trasie, np. przechodniów, samochodów itp)

Gotowy? no to w drogę. Przez radio słyszę "run, run, run, run, run" no to biegiem na dół. Po chwili czuję, że nogi już nie dotykają ziemi i jest, lecę! Jedna, dwie, trzy sekundy lotu i już trzeba lądować. Przez radio dobiega komenda "tak!", ale reaguję zbyt późno i pozostaje mi wylądować 'motolotniowo' szorując kolanami po ziemi, łagodnie wypychając sterownicę.
Następne lądowanie wcale nie jest lepsze, dopiero za trzecim razem udaje mi się wylądować jak Pan Bóg przykazał. Po kilku udanych próbach podnosimy poprzeczkę, czyli wchodzimy nieco wyżej, mniej więcej na 1/4 wysokości zbocza. Zmęczenie daje porządnie znać o sobie, ale jest rekompensowane przez te kilku sekundowe loty.
W międzyczasie niestety zaczyna pojawiać się wiatr, a jak to w górach, wieje z każdej strony - pod górę, z górki i w poprzek, co wydłuża czas oczekiwania między startami. Po kilku mniej lub bardziej udanych lotach znów podnosimy poprzeczkę - ok 1/2 wysokości górki. Targamy lotnie na górę ale niestety wiatr już nie jest naszym sprzymierzeńcem. Czekamy... niestety coraz częsciej pojawia się kolejna przeszkoda - spacerowicze. I tak gdy juz wiatr jest w porządku, to co chwila pojawia się grupka spacerowiczów nieopodal podejscia do lądowania. Więc czekamy.... W końcu przychodzi ten moment, wiatr jest w porządku, na horyzoncie czysto i.... run run run run run... lece, 1,2,3,4, 5s.... tak to jest to :), lekki zakret w prawo.... 10s i juz trzeba ladować. Pada komenda "tak!", wypchnięcie i miękkie lądowanie na obu kończynach.
I to już koniec pierwszego dnia szkolenia. Pozostało poskładać sprzęt, odwieźć do magazynu i leczyć zakwasy przez następny tydzień. Ale bylo warto, szczególnie ten ostatni lot był taką wisienką na torcie.

c.d.n.
Podziękowali: Agi, Leslaw, endrju, bodzio, JEmil, Mikołaj

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Szkolenie w Hütten - Szwajcaria 2012/12/19 20:11 #7307

  • Agi
  • Agi Avatar
  • Wylogowany
  • Sympatyk, Sponsor lotnie.pl 2016
  • Sympatyk, Sponsor lotnie.pl 2016
  • Posty: 2953
  • Oklaski: 19
  • Otrzymane podziękowania: 338
Rewelacja...
Z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy!
:)

"Dzień bez zaglądnięcia na Forum, jest dniem straconym" - Dr Flatter
"Jak jest?? Jest lotnie!!"

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Szkolenie w Hütten - Szwajcaria 2012/12/19 21:42 #7309

Pierwsze loty już pierwszego dnia szkolenia, niezłe tempo.
Czy ci, którzy wcześniej nie latali na motolotni i przez to mają o wiele mniejszą wiedzę i żadnego doświadczenia również mogą latać już pierwszego dnia?
Lotnie:
Air Wave - Magic Kiss 144,
Wills Wing - HP AT 158
Moyes - Xtralite 147,
Seedwings - Spyder 14
Quasar - Relief 215C
ŚK - od 2007r.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Szkolenie w Hütten - Szwajcaria 2013/11/09 06:36 #11099

  • Agi
  • Agi Avatar
  • Wylogowany
  • Sympatyk, Sponsor lotnie.pl 2016
  • Sympatyk, Sponsor lotnie.pl 2016
  • Posty: 2953
  • Oklaski: 19
  • Otrzymane podziękowania: 338
Łukasz napisał:

Jestem tutaj nowy, postanowiłem że się przywitam i podzielę doświadczeniami ze szkolenia z krainy czekolady i zegarków.
Otóż od kilku miesięcy mieszkam w Szwajcarii, niedaleko Zurychu.
Przedtem w Polsce latałem na motolotniach, na których śmigałem przez 2 sezony
(...)
Przejdzmy do szkolenia.
Po wstępnym rozeznaniu w możliwych miejscach szkoleń,uwzględnieniu moich możliwości językowych (potrzebuję angielsko języcznego instruktora, ponieważ mój niemiecki jest na poziomie średnio-mizernym) w końcu wybrałem szkołę.
Szkolenie na lotniach rozpocząłem w połowie września, szkolę się w miejscowości Hütten w szkolce www.deltaflugschule.ch , którą prowadzi pan Thomas Kehren.



Cześć Łukasz, co u Ciebie nowego..?
Strrrrrrrasznie czekam na dalszy opis Twojego szkolenia.. :)

.

"Dzień bez zaglądnięcia na Forum, jest dniem straconym" - Dr Flatter
"Jak jest?? Jest lotnie!!"

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Szkolenie w Hütten - Szwajcaria 2013/11/09 08:02 #11102

  • Mikołaj
  • Mikołaj Avatar
  • Wylogowany
  • Pilot, Sponsor lotnie.pl 2015
  • Pilot, Sponsor lotnie.pl 2015
  • Posty: 1014
  • Oklaski: 10
  • Otrzymane podziękowania: 451
Cześć! Fajnie piszesz, aż chce się czekać na następną część.
"Każdy lot ma swoje dostojeństwo" Saburo Sakai

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Szkolenie w Hütten - Szwajcaria 2013/11/16 11:48 #11208

Na jakiej lotni latałeś?
Zapraszam do mojej Encyklopedii - SAMOLOTY W LOTNICTWIE POLSKIM ( www.samolotypolskie.pl )
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Zapraszam również na regionalne smakołyki: www.sekacze.net

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Szkolenie w Hütten - Szwajcaria 2014/01/10 20:57 #11889

  • Łukasz
  • Łukasz Avatar Autor
  • Wylogowany
  • Pilot, Sponsor lotnie.pl 2016
  • Pilot, Sponsor lotnie.pl 2016
  • Posty: 6
  • Oklaski: 2
  • Otrzymane podziękowania: 12
Witam wszystkich ponownie, dziękuję za miłe słowa i przepraszam, ze tak późno odpisuję, ale niestety ze szkoleniem było trochę jak z moim dzisiejszym postem.

Kolejne dni po dniu 1:
Tak jak wcześniej napisałem, po pierwszym dniu szkolenia miałem niesamowicie uciążliwe zakwasy, jeszcze następnej soboty jadąc po raz kolejny na 'Grundschulung' cały czas czułem większość używanych mięśni nóg, pleców i brzucha.
Ale co tam, chce się latać - trzeba się wysilić, przecież to nie motolotnia dla leniwych. Muszę też przyznać, że po pewnym czasie zaczęło się to robić uciążliwe, to ciągłe noszenie lotni na górę.
Takie zapętlenie: Marsz z lotnią pod górę -> czekanie na wiatr -> 10s lotu -> Marsz na górę -> Postój -> Marsz ->Postój -> 10s lotu....albo czekanie. A to na pieszych, którzy spacerują sobie drogą, a to na traktor, a to na samochód. To aż nieprawdopodobne, ale w trakcie typowego dnia szkółki podstawowej, udawało nam się zrobić ok 3 lotów po 10s dziennie.
Tutaj rada dla wszystkich adeptów: Nie poddawajcie się! Ja powtarzałem sobie, że p oprostu przez ten etap trzeba przejść (a przy okazji, wypluwanie płuc zmotywowało mnie do rzucenia palenia) i tak rzeczywiście jest, potem już jest lepiej.

Pierwszy średni lot:
W końcu przyszedł dzień, kiedy Thomi powiedział: Lukas, dzisiaj zlecisz z samej górki. Oprócz dłuższego lotu oznaczało to tyle, że nie będę już musiał targać sprzętu, tylko będę wożony na górę samochodem.
No, w końcu. Zatem wytargałem lotnię z warsztatu (mieści się on na szczycie górki), zmontowałem, zdjąłem elektrycznego pastucha (poniżej rozbiegu, pasą się krowy, więc rozbiegając trzeba się szybko oderwać, żeby nie wdepnąć w placek - taki motywator, do szybszego biegania) wskoczyłem w uprząż i na start.
Sprawdzam wiatr, rzut oka dookoła siebie, samochody nie jadą, pieszych nie widać, korekta kąta natarcia i... run, run, run, run. Ha! jest, znowu lecę, ale zajebiste uczucie. Szybko trzeba się tym cieszyć, bo nie potrwa długo. Dobra, teraz szybki zakręt w lewo. Jest, udało się. (tu pojawia się pierwsza myśl: motolotnią zakręca się łatwiej). Chwilka po prostej i teraz zawrót w prawo. Patrzę tylko, żeby wychodząc z zakrętu nie zahaczyć gdzieś butami o drzewa, ale nie - to tylko tak się wydaje, w rzeczywistości było jeszcze parę metrów zapasu. Ok, czas lądować. Będąc pionowo ściągam sterownicę na ile mi starcza ruchu,ale zbyt wiele to nie daje. Słyszę przez radio: 'flaring, flaring, flaring...' i magiczne 'TAK!', wypchnięcie i.... wpadam w sam środek malutkiego strumyka który płynie sobie w poprzek mojego podejścia do lądowania. Buty mokre, ja cały w błocie i tak oto zakończył się mój pierwszy lot z 70-cio metrowej górki.W samym środku maleńkiego strumyka. No cóż, skończyło się dobre, trzeba się zabrać na górę. Teraz co prawda już nie musiałem targać lotni pod górę, ale za to trzeba było wejść na piechotę po następną lotnię (a po drodze przeczołgać się pod elektrycznym pastuchem, który jak na złość był w najbardziej stromym punktcie stoku).

Następne zadanie (już w drugim średnim locie), to pozycja leżąca. Po 15 minutowym odpoczynku znowu ubieram się w uprząż, wpinam w różową panterę (tak nazwaliśmy szkolnego marsa, o niesamowicie oczojebnym różowym kolorze) i na start. Sprawdzam wszystko po kolei, wiatr idealny, czysto dookoła i go!Run, run, run, run... znowu lecę. Chwilka po prostej, tak jak wcześniej zakręt w prawo, wyprostowanie i zbliża się wielki moment. Kładę się. Łoooo! Co prawda wcześniej testowałem tę pozycję na ziemi, ale tutaj to co innego! Ja się kładę...., lotnia przyspiesza...,bomba! Nogi na króciutka chwilkę w kokon. Zawrót w lewo z tej perspektywy wygląda zupełnie inaczej. Jest jakoś tak.... szybko. No i już koniec dobrego, czas wracać do pionu, zaraz potem znowu: flaring, flaring, fl...TAK! No, udało się - lądowanie 2m przed strumieniem :)
Szczęśliwy z udanego lotu ochoczo maszeruję pod stok (ponownie wypluwając płuca), żeby spróbować tego jeszcze raz. Tak, warto się trochę namęczyć.

c.d.n...
Podziękowali: Agi, endrju, frnandu, Mikołaj, Piotr Wuu

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Ostatnia edycja: przez Łukasz.

Szkolenie w Hütten - Szwajcaria 2014/01/10 22:26 #11891

Fajnie to opisałeś, da się wyczuć ile radości dają Ci te pierwsze loty.
Lotnie:
Air Wave - Magic Kiss 144,
Wills Wing - HP AT 158
Moyes - Xtralite 147,
Seedwings - Spyder 14
Quasar - Relief 215C
ŚK - od 2007r.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Szkolenie w Hütten - Szwajcaria 2014/01/11 08:22 #11894

  • Agi
  • Agi Avatar
  • Wylogowany
  • Sympatyk, Sponsor lotnie.pl 2016
  • Sympatyk, Sponsor lotnie.pl 2016
  • Posty: 2953
  • Oklaski: 19
  • Otrzymane podziękowania: 338
Łukasz napisał:

...wypchnięcie i.... wpadam w sam środek malutkiego strumyka który płynie sobie w poprzek mojego podejścia do lądowania. Buty mokre, ja cały w błocie i tak oto zakończył się mój pierwszy lot z 70-cio metrowej górki.
W samym środku maleńkiego strumyka.



:)
Hehe, Łukasz , dzięki temu zdarzeniu witamy Cię w zabawie pt.
"Konkurs na najlepszego Super-Lądowacza":
www.lotnie.pl/index.php?option=com_conte...-i-puchary&Itemid=28
:)
a konkretnie, dopisuję Cię do "Klubu Wodnika Szuwarka", której Prezesem został już kiedyś Smyk,
a jego członkiem jest JWracing.
:lol:


PS. No i... jesteś już 20-stym Uczestnikiem konkursu!!
Co oznacza, że zgodnie z regulaminem konkursu zamykamy listę, oraz przeprowadzimy wkrótce głosowanie, które wyłoni Zwycięzcę.

pkt.2: "Konkurs trwać będzie do momentu, gdy liczba zgłoszonych Lądowaczy osiągnie 20."



Wkrótce dalsze informacje..

"Dzień bez zaglądnięcia na Forum, jest dniem straconym" - Dr Flatter
"Jak jest?? Jest lotnie!!"

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Ostatnia edycja: przez Agi.
  • Strona:
  • 1
Moderatorzy: Leslawsterylnymichalo
Zasilane przez Forum Kunena