TEMAT: Początek z lotnią. Kraków, Nowy Targ.

Rusłan, jak chcesz kontynuować tę rozmowę, to napisz do mnie na Skypie.
Nie rób z Forum prywatnej Krzykaczki.

Jak wiesz, to może być niezdrowe.

Agi napisał: Rusłan dzisiaj w zaczepnym nastroju..?
Oj niedobrze, niedzielne polatanie powinno raczej zadziałać odwrotnie.

Rozumiem, a ta odpowiedz była na temat i nie była z twojej strony prywatna krzykaczka

Do Adm. Oglądaj posty jedziemy na latanie. Jak będziemy jechać np. na Stranik i masz tam blisko wtedy wsiadaj w auto i przyjeżdżaj. Na starcie raczej mało czasu jest na rozmowy bo każdy zajęty jest sobą ale na lądowisku nie ma już napinki na uwijanie się(no chyba, że zbliża się deszcz). Wtedy możesz bezpośrednio się pytać to co cię interesuje, potrzymać sobie lotnie itp. Generalnie szkolenie w Polsce ma to do siebie, że gdy przychodzi wieczór zaczynają się opowiadana o lataniu, o przeżyciach w powietrzu np. tych niecenzuralnych i to jest fajne.Zawsze możesz się pytać i pewnie zawsze dostaniesz odpowiedź.
Bariera językowa spowoduje, że dużo stracisz.
Wiadomo, kilometry to czas i pieniądze ale zawsze możesz się do kogoś dołączyć.
Ale decyzja należy tylko i wyłącznie do Ciebie.
To, że masz już pewną wiedzę teoretyczną przed szkoleniem to bardzo dobrze. Później sobie będziesz ją weryfikował na szkoleniu.
Piotr

W kwestii czasu, pieniędzy i odległości to...
Ja zacząłem szkolenie w Mieroszowie, ale większość szkolenia zrobiłem u Martina.
W Mieroszowie zaczynałem w 2010r, a do zrobienia pełnej licencji przyszło mi czekać na rok 2012. Dodam, że mieszkam na N od W-wy, do Mieroszowa/Martina mam ~480km i w większości jeździłem tam pociągiem, byłem tam sumarycznie kilkanaście razy po kilka, a nawet kilkanaście dni..i w tym roku znowu będe - choć już nie na szkoleniu. Czyli da się.

Z tego co rozmawialem w tam tym roku z Jano Belanem to nie szkoli, czasu nie ma...

Wazne zeby zaczac:D potem juz z Górki:P

Nie chodzi o kwestie pieniędzy bo na lotniach i szkoleniu nie mam zamiaru oszczędzać jak się bawić to się bawić bardziej chodzi o czas a raczej jego brak ale jak się nie da inaczej. Tak czy siak warto było zapytać o inne opcje.

Dzięki Andrelo sprawdzę wszystko, wykonam telefony jak nie to Miroszowice są zawsze.

piotr6641 przemyśle tą opcję z przyjazdem na Wasze loty, a z bariera językową to racja. A to że mam wiedzę to ja wiem że wszystko życie zweryfikuje, wiem że czytając forum wszystkich rozumów nie zjadłem chodziło o to że wiem jak zacząc tylko szukałem najlepszej opcji bo w Polsce ten sport nie jest bardzo rozpowszechniony niestety. A słowacja jest dla mnie dobrą opcją ale jak nikt tam nie mówi po polsku to sprawa jest jasna.

Agi... racja w pierniki tych lotniarzy w małopolsce 4 sztuki. Trzymajcie kciuki może będzie 5 sztuk na wiosne

Temat uważam za zamknięty wiem "wszystko" co chciałem, nie ma co dalej zaśmiecać forum. Tak jak napisał daf i Rusek najgorzej zacząć.

Pozdrawiam
Adam

Adm napisał: Nie chodzi o kwestie pieniędzy bo na lotniach i szkoleniu nie mam zamiaru oszczędzać jak się bawić to się bawić bardziej chodzi o czas a raczej jego brak ale jak się nie da inaczej. Tak czy siak warto było zapytać o inne opcje.

Jak koszty nie są problemem to ktoś się przymierzał do szkolenia w Austrii, ale nie wiem jak to się potoczyło.

@Adm : Przechodziłem przez fazę poszukiwań tak jak Ty, od momentu, gdy myślałem zacząć szkolenie do momentu pojawienia się w Mieroszowie na szkoleniu podstawowym minęło mi około 1,5 sezonu.
Tyle zajęło mi poszukiwanie, sprawdzanie opcji, rozmowy telefoniczne, etc. W końcu nic wielkiego nie wymyśliłem..i radzę iść "prostą" drogą - bez kombinowania - czyli Mieroszów lub Martin, to jest sprawdzone.

Cześć Adamie . Ja prawdopodobnie będę śmigał do Mieroszowa w zależności od pogody w przyszłym tygodniu na 2 dni wiec jak masz ochotę bezpośrednio porozmawiać z p. Andrzejem to daj znać dogadamy sie, ja jestem z Bielsk-Białej. Moze nawet zapoznasz sie bliżej z lotnia a nawet pierwsze loty tylko trzeba sie dogadać z Instruktorem.