TEMAT: Szkoła w Izraelu

Według mnie celowe latanie na granicy przeciągnięcia na tej wysokości (jest stosunkowo nisko co widać po cieniu lotni) jest zupełnie bez sensu. To proszenie się o wypadek. A mówimy przecież o obserwacji poczynań kursanta, który nie ma jeszcze żadnych wyuczonych nawyków.
Z drugiej strony (nie wiem co jest w komentarzu do filmu) wydaje mi się, że piłot ułożony jest w uprzęży jak do lądowania. Zwróćcie uwagę, na rolkę podwieszenia, która powinna być z tyłu a jest maksymalnie z przodu. To jest powód, że koledze rąk brakuje do normalnego sterowania. Coś nie halo z ustawieniem kokonu, albo fakt, że nie był zapięty, uniemożliwił ułożenie się pilota we właściwej pozycji.
Podsumowując przyznaję rację Rusłanowi - rozumiem Jego "niezrozumienie".

Ćwiczenie przeciągnięcia jest opisane w
książce Hang Gliding Flying Skills - Dennisa Pagena,
skany tu:

Uprzejmie proszę o zapodanie tekstu po polsku, jako że, Polacy nie gęsi...

Ruslan Bushchak napisał: Vega nie pisz swoich tekstów w mój adres, jakich ja nie powiedziałem. Ok?

...chyba nie będę więcej dyskutował, bo mam wrażenie, że jestem na ukraińskim forum.
Albo, że dyskutuję nie tylko z "półpilotem", ale i z ... jeśli można tu mówić o dyskutowaniu.
PS. to jest ostatnia odpowiedź, więcej nie będzie

VEGA napisał:

Ruslan Bushchak napisał: Vega nie pisz swoich tekstów w mój adres, jakich ja nie powiedziałem. Ok?

...chyba nie będę więcej dyskutował, bo mam wrażenie, że jestem na ukraińskim forum.
Albo, że dyskutuję nie tylko z "półpilotem", ale i z ... jeśli można tu mówić o dyskutowaniu.
PS. to jest ostatnia odpowiedź, więcej nie będzie

Vega ty się dobrze czujesz? Ja wiele rozumiem i też lobię pożartować z kolegami. Ale ty chyba przeginasz i to zdrowo przeginasz.

Jeżeli dyskutujemy o treningowym testowaniu (w tym przeciąganiu) skrzydła, to należałoby wyraźnie podkreślić warunki brzegowe, jakie pozwalają na bezpieczne testowanie.

Pokazany przez Rusłana filmik odnosi się do ucznia na określonej wysokości, z określonym podwieszeniem. Jeżeli ktoś odnosi się do tego filmiku to zgadzam się z twierdzenie, że testowanie przeciągnięcia w prezentowanej sytuacji to gruba pomyłka. Pójdę dalej - to czy ma to sens, czy nie - zależy jeszcze od wielu czynników, z których doświadczenie pilota ma zasadnicze znaczenie. Uczeń z marnym nalotem może nie być w stanie zorientować się z czego wynika dane zachowanie lotni w przeciągnięciu - bo turbulencja, bo rodzaj skrzydła, bo punkt podwieszenia itp. itd. Generalnie nigdy bym testowego przeciągania skrzydła nie polecił uczniowi do samodzielnego wykonania, ale ... od tego na tym etapie jest przecież instruktor. (wg mnie w ogóle nie można porównywać w tym zakresie lotni do szybowców z ogonem, dwusterem, charakterystyką lotu itd.)

Natomiast na pewnym etapie doświadczenia pilot, który poznał już lotnię w podstawowych stanach lotu, aby móc zwiększyć swoje umiejętności i osiągnięcia - z bezpiecznym wykorzystaniem szerszego zakresu warunków w powietrzu - powinien również praktycznie przerobić przeciągnięcie. W odpowiednich, stabilnych warunkach, z zapasem wysokości itd. Każdy musi ocenić warunki dla siebie i wiedzieć jak do tego podejść praktycznie. To nie jest "fizyka jądrowa" ... ale kuku sobie zrobić można (koziołkowanie, korkociąg dla niektórych lotni to nie są żarty...)

Nie rozumiem o czym jest ta dyskusja, obejrzałem film dwa razy i nie zauważyłem żadnego gwałtownego przeciągnięcia, może mi ktoś podpowie, w której minucie to się dzieje. Zgodzę się, że pilot faktycznie w kilku momentach trochę zwolnił ale na pewno nie przeciągnął, mi parę razy się to zdarzyło i wiem, że wygląda to trochę inaczej najpierw następuje całkowita cisza a za chwilę lotnia nurkuje ze 20-30m zanim ponownie nabierze prędkości.
Po drugie na filmie nie słychać komend jakie wydaje instruktor a więc nie wiadomo czy uczeń wykonuje polecenia ani czy wykonuje je prawidłowo.

michalo napisał: Nie rozumiem o czym jest ta dyskusja, obejrzałem film dwa razy i nie zauważyłem żadnego gwałtownego przeciągnięcia, może mi ktoś podpowie, w której minucie to się dzieje. Zgodzę się, że pilot faktycznie w kilku momentach trochę zwolnił ale na pewno nie przeciągnął, mi parę razy się to zdarzyło i wiem, że wygląda to trochę inaczej najpierw następuje całkowita cisza a za chwilę lotnia nurkuje ze 20-30m zanim ponownie nabierze prędkości.
Po drugie na filmie nie słychać komend jakie wydaje instruktor a więc nie wiadomo czy uczeń wykonuje polecenia ani czy wykonuje je prawidłowo.

Michał ja wziąłem ten filmik z ukraińskiego forum, gdzie sam pilot, co na filmie, opowiada o tym szkoleniu i egzaminie. I to on napisał że mają takie zadanie. Na filmie pokazano jego 1 lot. Nie wszytko ok ale w następnym podobnie było już ok.

Film filmem, ale myślę że warto każdemu z nas zrobić swoje wnioski na ten temat.
Ja powiem od siebie. Ja do tej pory ani razu nie robiłem przeciągnięcia na lotni i nie zamierzam tego robić. Nie czuje żadnej potrzeby tego robić a tym bardziej w niczym mi to nie pomoże w lataniu. Ja do tej pory sobie radzę bez tego przeciągnięcia, to i nie widzę potrzeby to robić. Ja się trzymam żelaznej zasady w lataniu - prędkość to bezpieczeństwo. Wypycham sterownicę tylko w momencie lądowania

A moim zdaniem...
taki trening powinien byc na kazdym szkoleniu PRZED wyslaniem kursanta na żagiel.
Dlaczego? Przy zmiennych predkosciach wiatru, bez pomiaru predkosci, zamiana predkosci na wysokosc jest nieodróżnialna od zmiany w noszeniach. W obu przypadkach zmniejsza síe predkosc wzgl. ziemi i rośnie wysokość.

@ANDRELO. wyślij sie prosze na żagiel. Zobaczysz co to praktyka i przestaniesz oby pisac dziwolagi. Juz niedlugo po zimie, pomysl o tym, moge cie nawet zawieść na jakąś górę jak masz z tym problem.