TEMAT: Plan szkoleń u Gerolfa Heinrichsa - 2014

Witam wszystkich pilotów zainteresowanych poszerzaniem swych horyzontów lotniowych!

Dostałem propozycję szkoleń u Gerolfa w tym roku i sam wybieram się do Greifenburga na szkolenie w punkcie piątym.

Przeczytajcie - może też znajdziecie dla siebie coś interesującego!

"Dear pilots,

you've received this letter because at some stage you'd expressed your interest in Adventure Flying courses with Gerolf Heinrichs.
If you don't want to receive this kind of announces in future, please, just let me know and I will unsubscribe you.

While we are working on official announce and presentation of our 2014 summer projects, I can already share with you dates and brief descriptions of our masterclasses, so you could already start planning your flying season or have a head start in reserving a place.

Official announce will appear on our web-site as well as in Facebook in a week or so.

Overall, we are going to have two scenic tours for "topless" pilots of advanced level, two courses for "topless" pilots, one introductory masterclass and one course booked by one Russian hang gling club exclusively for its pilots.

1/ Adventure Flying Tour, Bassano to Salzburg
from 22nd to 29th of June (8 days)
An XAlps-like tour for «topless» pilots of advanced level, stretching over several distinct stages (and locations), intended to provide its participants with the ultimate scenic Adventure Flying trip. Playing it by the weather conditions we would ideally start the tour in Bassano and finish around Salzburg, this ways crossing over the Main Alpine chain where it seems suitable.

2/ Adventure Flying Masterclass, Zell Am See to Gastein, Austria
from 6th to 13th of July (8 days)
A course for “topless” pilots who already fly XC for a while, but want to experience the potential of Austrian Alpine mountain flying and log in a few really cool scenic flights.

3/ Adventure Flying Masterclass, Laragne, France
from 27th of July to 2nd of August (7 days)
A course for «topless» pilots who already fly XC for a while, but want to further improve their skills, learn a few “competition tricks” and enjoy the beautiful French landscape.

4/ Adventure Flying Masterclass, Greifenburg area, Austria
from 7th to 13th of August (7 days)
An XC-course exclusively booked by Saint Petersburg (Russian) hang gliding club “Sokol” pilots who have similar flying level and similar aspiration to improve their skills and to experience the potential of Austrian Alpine mountain flying.

5/ Adventure Flying Introductory Masterclass, Greifenburg area, Austria
from 17th to 23th of August (7 days)
A course for rather beginner XC pilots: those who already can fly on their own and already tried to do little XC flights, but feel like needing some more help with flying the mountains.

6/ Adventure Flying Scenic Tour, Dolomites, Italy
from 1st to 7th of September (7 days)
Scenic tour for «topless» pilots of advanced level in one of the most spectacular places of the World - Dolomites area. Playing it by the weather conditions we would explore various sites of the Dolomites, look at the the highest mountain named Marmolada from above, fly between rocky fingers of Langkofel and enjoy gorgeous view of Violet Towers.

You can find more detailed information about what is offered, what is required and what are the costs of each masterclass in this google doc: 2014 Announce of Alpine Masterclasses.
If you are interested in attending one of the courses and have further questions on how to proceed, please contact me and I will guide you through registration.

Best regards,
Evgeniya Laritskaya

P.S. Here is a few more links:

Public Google Calendar with the dates of the Adventure Flying courses
Adventure-Flying page in Facebook
Public photo-albums from last year's masterclasses and tours:
- Advanced Master-class in Austria and Italy'13
- Introductory Master-class in Greifenburg'13
- MasterClass in Laragne'13
- Adventure Flying with special guest Seppi Salvenmoser
- Adventure Flying with special guest Nils Aage Henden
My impressions from last year courses

Szkoda ze w tym czasie jestem w Polsce bo Greifenburg to moja lotniowa ojczyzna
Mam nadzieje ze nadejdzie czas ze pare lotni z Polski wspolnie poszybuja nad Drautal

krotki filmik z 2013 o masterclass Gerolfa:

vimeo.com/73900526

Przywracam wątek do bytu - jadę już w najbliższą sobotę rano. Powrót w niedzielę lub w poniedziałek. Gdyby ktoś był chętny na wyjazd (prognozy są bardzo dobre) to zapraszam!

Wróciłem ze szkolenia i czas na szybkie podsumowanie.

Jest to świetna inwestycja czasu i pieniędzy, myślę że skorzystać może pilot przelotowy na każdym poziomie umiejętności (do wyboru są chyba trzy poziomy zaawansowania pilotów)

Gerolf żyje lotniami od 30 lat, w tej chwili nie zajmuje się niczym innym. Ma ogromna wiedzę praktyczną i teoretyczną, uwielbia mówić i robi to w sposób jasny, klarowny i zabawny! Dlatego przekaz słowny stoi u niego na wysokim poziomie. Jest on świetnym i bardzo doświadczonym pilotem.

Kurs jest zorganizowany w przemyślany sposób. Codziennie wyznaczane są zadania (taski) odpowiadające możliwościom kursantów i temu co oferuje pogoda. Ogłaszane są po porannej odprawie (briefingu) już na starcie. Do zapisu śladów (tracków) używane są rejestratory gps działające z bardzo dużą dokładnością oprócz tego wykorzystywane są pulsometry badające rytm serca, kamery gopro oraz kamera naziemna.

Wszystkie materiały zebrane w ciągu dnia lotnego są analizowane na wieczornej odprawie (debriefingu). Porównywane są loty kursantów i instruktora, analizowane starty i lądowania, omawiana jest taktyka przelotowa itd.

Oprócz tego Gerolf dzieli się swoim doświadczeniem z zawodów, przelotów, konstrukcji lotni i wszystkiego co jest związane z lataniem.

Ważną częścią szkolenia była analiza psychologiczna. Bystra obserwacja kursantów i zapis pulsometrów dają solidną podstawę do rozmowy o strachu, motywacji i możliwościach rozwoju. To są bardzo ważne rzeczy zupełnie pomijane w zwykłym szkoleniu. Gerolf ma dystans do siebie i dzieli się przemyśleniami i doświadczeniami.

Z kursu wyniosłem bardzo dużo chociaż na 6 dni tylko 3 były lotne. W powietrzu spędziłem 7,5 godziny, zrobiłem trzy bardzo fajne przeloty, przełomowe dla mnie. Odbyłem pierwsze loty w wysokich Alpach, posmakowałem wiatru dolinowego.

Dzięki kursowi wiem gdzie robię błędy i wiem do czego aspiruję, jaki poziom chcę osiągnąć. To właśnie daje obcowanie z pilotami na najwyższym światowym poziomie.

W przyszłym roku zamierzam znowu uczestniczyć w kursie podstawowym (adventure class). Koszt udziału jest porównywalny do tego jaki należy uwzględnić przy udziale w zawodach lub w szkoleniu u innych instruktorów - 400 euro to około 250 złotych dziennie.

POLECAM WSZYSTKIM!

ps.

atmosfera w grupie rewelacyjna, poznałem świetnych ludzi!

Gratuluję świetny przeloty.

W taki sposob `przemigałeś` michalo w rankingu , i teraz to już twoje przeloty sie liczą do wynik Polska w rankingu narodow .
Rozumiem że ja następny do przemiganie

Jak patrze na pierwszy (17.08), to w ktorymś momencie prawie 10min w zerka cierpliwie walczyłeś. Sehr gut!
A w drugim (18.08) to ratowanie sie z ~ 370m nad lądowisko to też nieźla sztuka... chapeau bas

Dziękuję!

To moje najdłuższe i najlepsze loty na Combacie.

Mimo wszystko nie spoczywam na laurach. Jeśli chodzi o kręcenie kominów to jestem cienki jak zaskroniec na wiosnę. Dużo pracy przede mną w tym temacie i nad lądowaniami też muszę pracować. Pierwsze dwa lądowania to dwie katastrofy. Dopiero za trzecim razem było już dobrze. To było dla mnie niemiłe zaskoczenie bo wszystkie pięć lotów przed wyjazdem do Austrii zakończyłem dobrymi i bardzo dobrymi lądowaniami... Ale wysokie Alpy to trochę inna para kaloszy... No i była trema

Kurs uświadomił mi jak bardzo jestem zdenerwowany. W pierwszym locie, gdzie warun był dosyć mocny, po trzech godzinach lotu byłem totalnie wyczerpany. Gdybym był spokojniejszy w powietrzu to mógłbym polecieć dalej... Miałem wysokość i jeszcze sporo czasu. Ale nie miałem już siły.

Polecam na długie loty mieszać w bukłaku (camelback) wodę z napojem izotonicznym. W drugim locie miałem taką mieszankę i gdyby nie późna pora to mógłbym latać dalej.

Za trzecim razem po prostu padłem i dlatego lądowałem

Fajne loty:) Rewelacja, mam jedno pytanko co do ladowan? Masz problem przy ostatniej fazie przed wypchnieciem?

Pzdr Tomek

Jak na debiut w Greifie to traki naprawdę konkret, oba. W jednym fajnie się "uratowałeś". Sam sobie bym takich życzył.
Ta próba z Meduno też udana, ja tam nigdy tyle na przedpole nie odleciałem. Dobra robota.

Dziękuję

Co do lądowań:

Za pierwszym razem zdmuchnął mnie wiatr dolinowy z bąblem, ponieważ wisiałem za wysoko to moja reakcja była zbyt gwałtowna i korekta skończyła się przeciągnięciem.

Za drugim razem w fazie przekładania rąk przy wyrównaniu nad ziemią lotnia wystrzeliła mi w górę i straciłem za dużo prędkości, wypchnięcie rękami przyłożonymi za nisko na ramionach sterownicy i bach.