TEMAT: Szkolenie Lotniowe w Polsce 2008

Juz dawno temu Andrzej Binkowski mowil o cenach i krociutko o szkoleniu na Slowacji i Czechach !!!

Mowil o organizatorach Pucharu Podberezowej Aniczce - Broniczce i Pamirze ! Ci sympatyczni ludzie rowniez pomoga kazdemu w szkoleniu.
Proponuje zostawic ten temat kandydatom na telefonowanie z instruktorami . Nawet szkoly samolotowe nie drukuja cennika w prasie !!! Nie robmy gieldy cenowej na stronie a lepiej zabierzmy sie za pisanie artykulow z ktorych sie nauczymy czegokolwiek . Wiadomo , ze i tak Wszyscy pojada na Krym i kupia u Bushchaka lotnie . Krym jest poprostu bezkonkurencyjny tak jak te dupeczki na plazy ! To zapewne chciales uslyszec.
Swoja droga wszyscy jestesmy dorosli i wiemy doskonale ile kosztuje tankowanie - przeglad lotni -noclegi i brak wylatanych godzin w towarzystwie instruktora. Nie stety aby dostac potwierdzenie w ksiazce pilota o ilosci wylatanych godzin nalezy to robic w towarzystwie Pedagoga !

www.cabrieres.net/anfang.htm
www.abschweb.net/preise.htm
www.flugschule-hochries.de/drachenfliegen/grundkurs.php

Kazda z na szybko znalezionych stron szkol lotniowych w Niemczech posiada wykaz programu szkolenia oraz ceny kursow.
Wyszydzanie i wysmiewanie kogos kto pyta sie o cene i program kursu to poprostu jest zenujace. Doszukiwanie sie wszedzie szpiegow i sabotazystow chcacych zniszczyc szkolenie lotniowe w Mieroszowie w momencie skrytykowanie - moze i nieslusznego - ze wzgeldu bezpieczenstwa jedynej rampy lotniowej w Polsce tez wydaje mi sie nie byc w porzadku. Ponoc cnota krytyki sie nie boi.
I jeszcze uwaga do jednego bardzo aktywnego autora tej strony. Super wrazenie o autorze po przeczytania 10 fajnych i wartosciowych artykulow o lotniarstwie moze zostac zniwelowane przez jeden artykul tego samego autora zawierajacy jedynie jad ,nienawisc i osobiste ataki na innych lotniarzy posiadajacych na ten czy na inny temat odmienne od wlasnego zdanie.

Pozdrawiam

Leslaw

Edytowany przez: Leslaw, w: 2008/02/14 21:01

Oj Piotrolot, te dupeczki na plazy na krymie jak im sie przyjrzalem, to stwierdzilem ze pare dobrych golarek bym tam musial najpierw zabrac zeby powalczyc.
Krzaczory maja takie ze jadra by poprzebijaly...
hahahah sorry, wiem, wulgarny jestem..

Proszę Szanownych Państwa!

Zwracam się z uprzejmą prośbą do szanownego grona o wstrzemięźliwość w używaniu pewnych określeń, zgoła nie do końca korespondujących z oczekiwaniami osób płci pięknej (i nie tylko). Zdaję sobie sprawę, że emocje (i hormony?) czasem odbierają sprawność szarym komórkom, jednak apeluję o umiar. Mam nadzieję że nie uraziłem nikogo tym stwierdzeniem (apelem).

Prośbę swoją motywuję w sposób następujący:

1) Tracimy ludzi, którzy ewentualnie mogliby być naszymi sympatykami. Pewna pani, zachęcona przez pewnego pilota, odwiedziła naszą stronę a w konsekwencji, zraziła się (delikatnie mówiąc) do "lotniowego świata".

2) Sytuacja powyższa, ma wpływ na kształtowanie opinii publicznej na temat polskiego "świata lotniowego". Proszę zwrócić uwagę na fakt, że sytuacje ekstremalne: kłótnia, brak grzeczności, awantura, "dwuznaczności" - czasem aż jednoznaczności, to obrazy najbardziej zapadające w pamięci. O ile ktoś się napracował, żeby „świat zewnętrzny” myślał o nas jak o ludziach pasjonujących się lotniarstwem i poznawaniem urokliwego piękna świata, ślicznych widoków, o możliwościach oglądania chmur z drugiej strony, to wystarczy kilka (czasem jeden?) postów które robią z nas zwykłych „drechów” (określenie wynikające z obserwacji zachowań społecznych, nie mające odniesienia do osób a jedynie konkretnych form behawiorystycznych).
O ile zdrowa fascynacja potrafi być zaraźliwa to niegrzeczność odstraszająca.

3) Osoby które mają rodziny mogą odczuć taką sytuację na własnej skórze. Niekiedy jest tak, że żona pilota nie jest przeciwna lataniu (a to już BARDZO WIELE!), chętne pojechałaby na zlot (spotkanie, zawody, itp.) lotniarzy, poznała ich, porozmawiała o fascynującej pasji, nie koniecznie chcąc próbować lotniarstwa, jednak po postach jak wyżej jest zniesmaczona. Jak powiedziałem, jest nas mało i w takiej sytuacji j.w. tracą wszyscy, bo ktoś kto ma dzieci mógłby pojechać na jedno czy drugie "latanie" ale już nie pojedzie, bo obowiązki, które mogłyby z nim "pobiegać" po stoku, wolą biegać gdzieś indziej.

Mam świadomość, że są tacy, których to zupełnie nie obchodzi jednak uważam, że warto pomyśleć o innych, bo konsekwencje dotyczą nas wszystkich. Razem możemy wiele zdziałać a w pojedynkę każdy ma mniejsze (marne!) szanse. Konsekwencji, chociażby ekonomicznych, nikomu tłumaczyć chyba nie trzeba. Poza tym "(...) Grzeczność nikomu nie zaszkodziła (...)" a traktowanie kobiety jak "mięso" na pewno żadnemy z nas nie dodaje męskości, czy powagi, choćby był najdoskonalszym pilotem.

Proszę nie traktować tej wypowiedzi osobiście. Niedawno (bardzo niedawno!) spotkałem się z opinią na nasz temat (świat lotniarzy widziany z perspektywy serwisu www) ze strony osoby postronnej i w konsekwencji nasmarowałem niniejszy post.

Edytowany przez: carol, w: 2008/02/13 18:05

Carol ma rację. Nie latam ale myślę o kursie, póki co śledzę dzień w dzień co się dzieje na stronie i muszę przyznać, że niektóre dyskusje zaczynają być po prostu irytujące.

tak czy siak serdecznie pozdrawiam i mam nadzieje, że kiedyś do szanownego grona dołączę!
pozdrawiam
/wojtek

Edytowany przez: mazzi, w: 2008/02/13 18:59

Piotrolot juz prosilem ciebie zebys nie pisal bzdor i nie psuj nam opinje. Ale jak widac nie masz pochamowan w tym co piszesz i dalej robisz swoje.
Pozdrawiam Ruslan

Piotrolot napisal:
Andreas , masz racje to jest tylko TEST PUBLICZNY w przebijaniu ceny szkolenia. Nie daj sie na to nabrac. Wiadomo , ze instruktorzy na Ukrainie czekaja na potecjalnych klijentow a dla tych ktorzy chca z tego serwisu skorzystac stoi droga otwarta - tak jak dla gumisia krakusa !. Polska jest krajem bez granic a kandydaci moga sie szkolic gdzie dusza zapragnie. Nasz tester zadaje komiczne pytania , z ktorych latwo sie domyslec o co chodzi ! Co znaczy " pilot dostaje licencje u Ciebie " ????

Piotr przeczytaj koldladnie swoje slowa i zastanow sie nad nimi jeszcze raz.
I bardzo prosze nie wyzywac mnie od testerow i rewizorow jak napisal Andrzej Bienkowaski. Panowie nie zycze sobie takiego zachowania z Waszej strony bo mam dos Waszego zachowania. Co nie zapytam to z Waszej strony traktowane jako prowokacja i podstep. Zadalem konkretne pytania na grupe i jak dotat niema odpowiedzi na zadne a jedynie kolejna awanturka i najlepiej obwinic Ruslana w tym zamieszaniu. Moze wystaczy tego udawania i pisania bzdur?
Ja niechce nikogo obrazic czy komus zrobic nazlosc. Wiele pilotow co zemna wspolpracuja zawsze zadowoleni i nawet jak maja jakies niedogodnoscie to czasami nie z mojej winy.
Wienc jeszcze raz mowie Wam prosze nie pisac w moj adres bzdurnych tekstow. Prosze napisac normalna odpowiedz jak mozna o taka prosic na moje zapyania. Wiele przyszlych kursantow chetnie przeczyta program szkolenia i zwiazane z tym koszta. I niewiem czemu taka agresje wylowali te pytania? prosze mi wyjasnic.
Serdecznie pozdrawiam Ruslan

Witam

Jeśli chodzi o wpisy do książki lotów to najpierw trzeba ją mieć. Piotr z całym szacunkiem ale pozycja i wiedza pilotów mających licencje (świadectwo kwalifikacji) jest z goła odmienna od pilotów "uczniów" i kandydatów na pilotów. Nie rozumiem dlaczego jest taka atmosfera dotycząca szkolenia w Mieroszowie. Na "starej" stronie lotnie.pl był opis programu wraz z cenami i wymaganiami na kolejne stopnie w szkole Grześka Cedro z Kielc. Dzisiaj mamy jedną aktywną szkołę lotniową i takie informacje na pewno pomogły by zaintersowanym w podjęciu odpowiedniej decyzji dotyczącej szkolenia jaka by ona nie była. Robienie z tego tajemnicy uważam za niepoważne. Szkoła Andrzeja ma certyfikat oparty na odpowiednim programie który przecież nie jest "ściśle tajny". Napisanie kilku słów też chyba nie jest wielkim problemem.
Kłopoty z uzyskaniem licencji w Polsce stwarzają wile komplikacji i takie zachowanie na pewno nikogo do szkolenia nie zachęci.
Zmieniające się stale przepisy powodują również utratę aktualności informacji udzielonych "kiedyś tam". A jeśli nic się nie zmieniło to przypomnienie takich informacji nikomu nie zaszkodzi.
Dalsze takie zachowanie na pewno nie poprawi sytuacji i zainteresowani lotniarstwem będą uciekać do krajów ościennych na szkolenie. Podobna sytuacja ma miejsce wśród paralotniarzy pomimo tego że tam są większe możliwości w wyborze szkół itd..
Niema się co unosić dumą bo tylko konstruktywne działanie pozwoli na rozwój naszego sportu.

Pozdrawiam

Michał uczeń-pilot

Ps. "Wszyscy" kupują Aerosy bo to jak na razie jedyna firma lotniowa mająca swoje przedstawicielstwo w Polsce i w miarę przystępne ceny. Dopóki tak jest nie ma w zasadzie alternatywy co do nowych lotni i innego sprzętu.

Witam, wszystkich lotniujących.
Kilka uwag.Pomijam kwestie kto kogo itd,szkoda na to czasu.
Piotrolocie, dlaczego przestałeś publikować materiały szkoleniowe z DHV? Trudno że nie zawsze przetłumaczone. Nie mamy w kraju, niestety podobnych wydawnictw. Zawsze to więcej wiedzy bo przecież nie codziennie można zapytać się doswiadczonego instruktora. Wysyłaj czasami coś więcej niż humor, to dla tych co nie wstydzą się przyznać że cały czas się uczą.
Uwaga do szkolenia, dla przyszłych adeptów. Ludzie lotniarstwo to nie zbieranie kapsli. Jak ktoś podchodzi do tego na zasadzie zapłaciłem i już jestem pilot to pomylił odwagę z odważnikiem...Więcej POKORY bo powietrze tego nie wybacza a "ziemia lubi parzyć".
Pozdrawiam i szykujcie się, kiedyś przestanie padać... Darek

Bije sie w piersi, faktycznie przesadzilem w z tym swoim komentarzem. Carol ma racje.
To jednak forum publiczne i zeby nie zniechecac gosci do swojego srodowiska powinnismy pewne sprawy zalatwiac wewnetrznie.