TEMAT: Jak zacząć? (prośba o poradę)

Masz z Wrocławia około 80 km do Mieroszowa ,więc po co się szkolić w CZ ?

a skąd wiesz, że do Czech ma dalej? Szkoła o której mowa działa na tym samym terenie. Mieroszów i okolice więc droga ta sama. Plusem jest to, że uczysz się latać na wielu górkach. Nieraz bywa tak, że codziennie na innej w zależności od kierunku wiatru. Stąd też czas szkolenia krótszy ,a i doświadczenie zebrane na różnych startowiskach i lądowiskach jest nie do przecenienia.
Szkoła speedbar nie ma jednak wyciągarki.

Tak, owszem- jak mówię, odległość jest praktycznie ta sama (+/- 30km), a cena przez pół niższa ( niestety, to jest istotny aspekt ) Dlatego właśnie pytam, czy polecacie szkolić się speed bar cz ?

PS @VEGA dziękuję za ofertę, jak tylko przejdę szkolenie i zacznę szukać skrzydła odezwę się

Bazant, Ja też w tym roku chcę zacząć szkolenie lotniowe i się tym tematem mocno interesuje. W zasadzie zrobiłem już spore rozpoznanie w tym temacie i jeśli chodzi o samo szkolenie to ceny są jednakowe. Czy FlyRanczo czy Martin ma tą sama cene jeśli popatrzeć na całości. Pamiętaj, że u Martina robisz na dwie licencje ZK-A oraz ZK-B. Pierwsza licencja odpowiada tak jakby (patrząc na FlyRanczo) etap I oraz etap IIA. Licencja ZK-B odpowiada etap IIB. U Andrzeja jest również możliwośc zrobienia lotów za wyciągarką. Ponadto w Polsce wg nowego prawa robisz całość wraz z termiką i wtedy możesz przystąpić do egzaminu na ŚK (etap I i II). Z tego co koledzy mówią, że latanie zaczyna się od lotów w termice i na żaglu więc sądzę, że jest to obowiązkowe szkolenie. Do tego czasu to tylko raczej loty ślizgowe.
A więc cena nie ma znaczenia, tylko twoje preferencje czy chcesz robić u Marina czy u Andrzeja. Pamiętaj również, że za granicą musisz się zapisać jeszcze do aeroklubu (składka roczna 50E w tym ubezpieczenie OC, w polsce cena za ubezpieczenie OC 128zł) co dwa lata nalezy robić badania za granicą w polsce licencja nadawana jest bezterminowo na oświadczeniu o zdrowiu lub na podstawie prawa jazdy. O przeglądach lotni itp nie wpominam bo to jest tak oczywiste chociaż w polsce wg prawa jeśli wykorzystujesz na własne potrzeby (nie szkolisz i nie latasz w tandemie) nie musisz mieć przeglądu lotni ale pewnie doświadczeni koledzy powiedzą, że dobra praktyką jest zrobić dla siebie, swojego bezpieczeństwa i zapewno dobrego samopoczucia w powietrzu.

Kolega LeszekC napisał właściwie wszystko i można odnieść wrażenie, że rzeczywiście nie ma znaczenia gdzie robić ten kurs lub wręcz robić go w PL. Jako, że jestem już po szkoleniu i byłem w obu szkołach, mogę powiedzieć, że ma to znaczenie. Jeśli chcesz szkolić się w górach - tak jak kolega musick pisze - często różnych jeśli chodzi o startowiska i lądowiska, od zboczy do zlotów do gór poważniejszych jak Stranik i chcesz to zrobić sprawnie czasowo to zdecydowanie speedbar.cz. Tempo szkolenia zależy w zasadzie wyłącznie od Ciebie, przynajmniej tak było w moim przypadku. Dochodzą też kwestie jakości samego szkolenia, podejścia, etc. Wg. mnie w speedbar.cz na plus - konkretnie i na temat - co lubię.
Kwestia licencji słowackiej jest nieco upierdliwa jeśli chodzi o formalności, ale da się z tym żyć.

Jeszcze uwaga odnośnie sprzętu : w speedbar.cz na pewno znajdzie się sprzęt dla Ciebie na początek, który będziesz mógł sobie sprawić, bez jazdy za granicę, dodatkowych kosztów etc. Zazwyczaj Martin ma takie lotnie "od ręki". Co ważne cenowo będzie to akceptowalne - oczywiście rozpiętość cenowa może być spora w zależności czy to coś w rodzaju Atlasa czy niemal nowy Perfex, ale to sam wybierzesz w oparciu o konsultacje z instruktorem.

Rozumiem, że posiadasz licencję czesko/słowacką, powiedz mi jak wygląda kwestia tych badań co rocznych? Bardzo to upierdliwe? Nie ma możliwości wyrobienia jej 'bezterminowo'? Druga kwestia- czy Pan Martin włada dostatecznym językiem polskim aby wytłumaczyć niezrozumiałe kwestie lotne w wystarczający polonistycznie sposób? Trzecia sprawa- trzeba być zdeklarowanym w aeroklubie czeskim czy polski też może być?

Odnośnie całej procedury lekarskiej a także papierów możesz spokojnie porozmawiać z Martinem, językowo radzi już sobie bardzo dobrze, wszystko zrozumiesz - mimo pewnych niedoskonałości - także w kwestiach samego latania. Najlepiej zadzwoń do niego i popytaj.

W kwestiach formalnych dogadasz się również z p. Dagmar Sekerkową ze słowackiego LAA w Zylinie, więc nie ma problemu.
Polskie badania lekarskie sa honorowane, szczególnie lotnicze.

Ukończyłem kurs u Martina, cześć praktyczna zajęła mi niespełna pół roku, licząc wakacyjną przerwę byłoby jeszcze krócej. O tempie szkolenia w Polsce słyszałem różnorakie opinie. Mieszkam 500km od miejsca szkolenia, mieszkając bliżej mógłbyś ukończyć pewnie szybciej. Co do jakości szkolenia jestem zadowolony(choć porównania nie mam), co do tempa szkolenia- jeszcze bardziej. Ogromnym plusem jest dostęp do różnych stoków, górek, więc z reguły zawsze się latało bez względu na kierunek wiatru. Loty, loty żaglowe pod koniec szkolenia ze Stranika niesamowite. Na szczęście do samodzielnego latania wystarcza jedynie ZK-A, resztę możesz (ale nie musisz) zrobić kiedyś.

Jesli w SK Licencja ZK-B to etap IIB w PL, to w takim razie jak latac w termice? Trzeba robic dodatkowe szkolenie na termike? A co z holowaniem, bo ktos pisal, ze nie ma holowania na Slowacji. Gdzie sie tego nauczyc, skoro kurs tego wszytskiego nie przewiduje?
Wyglada na to, ze konczac kurs w SK pilot majac papiery w reku nie za bardzo jest jednak przygotowany do latania (nie zna termiki, holowania), zgadza sie?