W pierwszej części artykułu "Co nowego w Beskidach?" relacjonowaliśmy między innymi o spotkaniu Beskidzkiego Stowarzyszenia Paralotniowego, które miało miejsce w sobotę, 26 czerwca 2010. Prowadzono na nim m.in. dyskusję na temat możliwości modernizacji lotniowo-paralotniowego startowiska na Skrzycznem.

Dokładnie tydzień później (czyli w ostatnią sobotę, 3 lipca) na szczycie Skrzycznego pojawiła się tajemnicza czerwona walizka przywieziona przez jednego z naszych Kolegów.
Owa tajemnicza walizka wypchana była nowoczesnymi technologiami, które miały umożliwić wykonanie pomiarów geodezyjnych startowiska. W osobie Wilka mamy bowiem w naszym gronie wysoce wykwalifikowanego specjalistę w dziedzinie geodezji.

Wilku wykonał kilkadziesiąt pomiarów, polegających na określeniu współrzędnych mierzonych punktów, - za pomocą superdokładnego sprzętu GPS. Dokładność pomiarów jest niesamowita - do kilku centymetrów, zarówno w pionie jak i w poziomie.
(dla porównania dodam, że przykładowo GPS-y, których my używamy do latania lub te stosowane w motoryzacji, wykazują dokładność do kilku metrów).

Na bazie zmierzonych punktów wykonany zostanie cyfrowy model terenu (DTM - Digital Terrain Model).
Model ułatwi decyzję co do wyboru metody przerobienia startowiska. Będzie można np. obliczyć, jakie masy ziemi trzeba by przemieścić, aby otrzymać pożądane nachylenie i profil terenu. Obliczenia przełożą się oczywiście na kalkulacje kosztów i co za tym idzie - na dobór odpowiedniej metody przebudowy startowiska.




































 



A po pomiarach oczywiście jeszcze było latanie!
Na szczycie pojawiło się bowiem 6 lotni, równolegle rozgrywano też Paralotniowy Puchar Beskidów.
 
Poniżej linki do kilku "naszych" tracków
 
track Meśka


track Wilka


track Gumiego


track bartka



I jeszcze parę migawek od Kolegów - paralotniarzy.

Kliknięcie w foto przekierowuje do galerii Autora




Kliknięcie w foto przekierowuje do galerii Autora




Kliknięcie w foto przekierowuje do galerii Autora