Piotrolot napisał: Sprobuje jeszcze zdobyc dla Was wywiad polskiego Emigranta Eligiusza M. z Monachium , ktory kupil szybowiec i zakotwiczyl w lesznie . Zdobywal tam dalsze szlify po rezygnacji z Klubu Szybowcowego w Bad Tölz w Bawarii . Szybko jednak przekonal sie , ze Latanie w Polsce to ............. Obecnie lata w Austrii Tyrolu Motoszybowcami i ma uprawnienie Instruktorskie . Wielokrotnie motywuje mnie na odswiezenie uprawnien i wspolne latanie na Motoszybowcach . Podziwiam tego zapalenca bo jest Inwalida i daje sobie swietnie rade . Wielokrotnie opowiadal o tzw stosunkach Jegomosci instruktorow z obydwu Panstw - to bedzie lektura !!!!! do Metodyki Szkolenia towarzyszy PRL-u
..............................................................................................................................................................................................................
Witajcie.
Będąc paralotniarzem(i majętnym przedsiębiorcą) temat niezależnego rekreacyjnego latania motoszybowcem w ciszy zawsze mnie interesował jako coś wygodnego do realizacji po 50-tce ale niestety obecnie wiązało by się to z nierealnymi już dla mnie finansami.
Zatwierdzenie przez Prezesa ULC polskich FAR103 dla wielu pilotów było impulsem do rozpoczęcia realizacji marzeń o tanim "lataniu dla każedego" na amatorskich szybowcach(np.projekt GOAT")itp,a w moim przypadku opracowuję namiastkę motoszybowca(do użytkowania za grosze ) na bazie okazyjnie zdobytej (dzięki pomocy tego forum)lotni sztywnopłata .
Ciekawych amatorskich bezogonowych konstrukcji w Polsce jest wiele np. kolega również pasjonat konstruktor Artur K. z Wrocławia posiada takie rodzynki jak Mitchell Wing i pięknie wykonany dwupłatowy Easy Riser- w USA nawet karty rowerowej na latanie tym nie potrzeba ale w PL niestety w krzywym zwierciadle widzę to tak że :" jak dobrodusznie "odwilżowo"Jegomość Prezes nas skromnych inwestorów wprowadził w maliny zatwierdzając całość sprawdzonych przepisów tak i potem po 3 latach naszych kosztownych,zaawansowanych realizacji ni z tąd ni z owąd samowładczo zablokował tym samym nakazując z nich wszystkim konstruktorom amatorom wypier......ać na szczaw dziko porastający odwieczne poPRL-owskie getto...obstawione kilkoma starymi instruktorami, towarzyszami łowczymi od pozysku "jeleni"w granicach ich prywatnej "dżungli RP ???
Piotrolot jeśli zdobyłeś ten wywiad Eligiusza albo masz taką możliwość to warto tą "lekturę!!!!!" przeczytać bo z poza granic naszej obecnej wymuszeniowej"dżungli"i reklamowego"matrixu" wyznawców mamony najlepiej widać podejście, poczynania i zapędy rodzimych szkoleniowców(mają oni też podobnie jak handlarze forumowych zawziętych lub czasem zwyczajnie naiwnych naganiaczy)nie tylko w szybownictwie ale i motolotniarstwie, i innych sportach lotniczych znajdziemy te same analogie.
Ciekawa dyskusja na temat porównań zalet i problemów w polskim szybownictwie.lotniarstwie i paralotniarstwie pojawiła się na forum(jest tam też pouczający werset o wyznawcach..) :
pgforum.pl/viewtopic.php?f=7&t=1593&sid=...fb482713b1cbe83bf222
Pozdrawiam Wiesiek