Na początek - rażąco mało zainteresowanie walnym zebraniem jak na przeszło 700 członków.
Pojawiły sie tylko 24 osoby! Z czego dwóch lotniarzy, ja i Darek Perenc!
Takie lenistwo i niechęć do działania wśród paralotniarzy trochę mnie przeraża...
Ale ogólnie atmosfera była pozytywna.
Zapadły ważne ustalenia odnośnie wyboru nowego Zarządu i komisji rewizyjnej, oraz sądu koleżeńskiego. Stary zarząd wybrał wspieranie nas właśnie w ramach komisji. To znaczy - do następnej kadencji z poprzedniego zarządu przeszła jedna osoba Grzegorz Siwik.
Ale to dobrze! Weszła młoda krew i będziemy działać! I wciągniemy wszystkich w to działanie, bo nie mamy zamiaru marnować swoich sił, jeśli nikt z nami nie stanie.
A roboty jest dużo. Śmiałem się z Darkiem, że całe pokolenia będą w duchu dziękować nam za te wszystkie startowiska, które uruchomimy i na długie lata zabezpieczymy!
Za te ustalenia prawne, które przeforsujemy!
I za te imprezy, które w duchu sportowej rywalizacji ustanowimy
Z racji doświadczenia, dobrych kontaktów ze środowiskiem oraz szeroko pojętego autorytetu, Grzegorz Siwik został nowym Prezesem PSP.
Wiceprezesem został wciąż młody, utalentowany i pełen humoru człowiek o nieznanym tutaj zapewne nazwisku - Dariusz Perenc.
Mam przecieki, iż będzie ściśle współpracował z Sekretarzem Zarządu i specjalistą ds rozwoju sportu - Karoliną Kocięcką (bez podtekstów
). Jego zamiarem jest - jeździć tłumnie na zawody i wyjazdy zagraniczne. Jej zamiarem - bezpiecznie rozwijać i podwyższać poziom umiejętności latających, poprzez udział, organizację i międzynarodową współpracę.
Do ważnej kwestii ubezpieczeń i członkostwa oddelegowani zostali Tomasz Sikora oraz Mariusz Nowacki - obaj zaangażowani i - podobno - wytrwali, a także doświadczeni w prowadzeniu stowarzyszeń.
Obecny Zarząd ma też stanowisko, którego bardzo brakowało poprzedniemu - mianowicie Rzecznika w osobie Marka Sadowskiego.
No i wreszcie... skromny, niżej podpisany... zajął stanowisko Skarbnika Stowarzyszenia.
Więc... taka skromna, szara fuszka.
Ale kasy do rozdysponowania jest trochę.
Jest kilka precedensów... wiele miejsc do uruchomienia... wiele kopert do wręczenia.
Jedną z pierwszych rozważanych propozycji jest aktywizacja środowiska, między innymi poprzez ułatwienie uczestnictwa w Walnych Zgromadzeniach.
No... tak to wyglądało. Wróciliśmy zmęczeni, ale też i pełni nowej energii.