Może podaj Zbignief maila do siebie. Szkolenie bez papierów jest przestępstwem, chyba. Ten ktoś musiałby być niewidzialny.
A wręcz musiałbyś mu powiedzieć, że posiadasz stosowne uprawnienia, a jego prosisz JEDYNIE o wspólny wyjazd i opowiedzenie paru opowieści ze starych czasów.
A zatem - wspólny wyjazd dwóch równoprawnych pilotów TAK.
Nielegalne szkolenie NIE.
Ponieważ w razie wypadku (w naszym sporcie wszyscy boją się wypadku) dana osoba może powiedzieć prokuratorowi, że
a) Nie miała prawa sprawdzać Twoich uprawnień, dlatego poprzestała na Twoim ustnym zapewnieniu, że masz papier (dlatego np. nie dzwoniła na policję, widząc właśnie popełniane przestępstwo, bo wg Twoich ustnych zapewnień (których nie mogła podważyć) go nie było
).
b) nie uczyła Cię wcale, tylko współlatała.
c) a właściwie, sam fakt zapytania Cię o uprawnienia nie musiał mieć miejsca, bo tak jak nie ma obowiązku pytać się wszystkich wsiadajacych do samochodu o prawo jazdy, tak nie ma obowiazku pytać się wszystkich siadających do lotni o ŚK
Jak widzisz, żeby zacząć latanie na lotni, potrzeba wiele determinacji.
Pozdrawiam i życzę powodzenia