TEMAT: Nano Trajka Aerosa

Panowie, panowie. Potraficie się pokłócić nawet mając zbieżne zdanie na jakiś temat
Jako posiadacz nano/mini wózka do lotni jestem żywo zainteresowany tematem.
Z tego co się orientuje obecnie sytuacja wygląda tak że aby być w zgodzie z prawem należy posiadać uprawnienia na motolotnie. Jednak lotniarz nie musi odbyć pełnego szkolenia gdyż jest przewidziane w przepisach odstąpienie od programu nauczania.
I tu było by fajnie jak by się udzielił ktoś z pełniejszą wiedzą na ten temat i dostarczył informacji jak o wygląda w praktyce;
-kiedy instruktor może odstąpić od programu?
-o ile godzin można zredukować szkolenie?

Może to jest odpowiednia droga?

Mini trajki to naprawdę perspektywiczne latadła, ale przy obecnym stanie rzeczy nie maja szans na rozwój i zostaną sportem marginalnym jak całe lotniarstwo.
Może to kogoś cieszyć że jest jednym z trzydziestu lotniarzy w Polsce i to takie elitarne, ale prawda jest taka że jak sport nie będzie się rozwijał to zginie. Nie będzie sprzętu, a fabrczki które ocaleją będą sprzedawały sprzęt w takich cenach że taniej będzie kupić szybowiec.

cygan

À propos wymaganych kwalifikacji i naszego prawa. Czy trajka umożliwiająca start z nóg będzie jeszcze motolotnią czy lotnią z napędem?

to będzie lotnia z napędem

Cześć.
Tak jak napisał Michał, ale nie dotyczy to tej trajki ze zdjęcia.Nią- start tylko z kółek, a lądowanie na kółkach lub, jeśli nie otworzysz podwozia, na czterech ale nie nogach tylko literach. Pa.

paskuda napisał: Cześć.
Tak jak napisał Michał, ale nie dotyczy to tej trajki ze zdjęcia.Nią- start tylko z kółek, a lądowanie na kółkach lub, jeśli nie otworzysz podwozia, na czterech ale nie nogach tylko literach. Pa.

Witajcie.Wstawilem "dzięksa"do tej wypowiedzi bo jestem za bezpieczeństwem.Wydaje mi się jednak że nożny start tej kombinacji byłby mało bezpieczny(Mosquito też nie dla emerytów) ale raczej możliwy do udowodnieia np. poto aby być w korzystniejszym przedziale ubezpieczen w klasyfikacji K5. Napisz proszę Paskudo jakie są Twoje doświadzczenia z konstrukcją Relax lub na jakiej podstawie wpisałeś te twierdzenia.Pozdrawiam Wiesław.

Doświadczenia moje z tym ustrojstwem są żadne, ale porównaj sobie uprząż tej trajki z uprzężą archeopteryksa (szybowiec do startu z nóg). Lub choćby z plecakiem (jak byś biegł mając tylko pas w pasie, a nie mając pasów ramieniowych?). Przy startach PPG (paralotnie z napędem) trzeba dobrze podciągnąć pasy nośne napędu, bo za nisko opuszczone siedzisko nie pozwala biec do startu. Pa.

paskuda napisał: Doświadczenia moje z tym ustrojstwem są żadne, ale porównaj sobie uprząż tej trajki z uprzężą archeopteryksa (szybowiec do startu z nóg). Lub choćby z plecakiem (jak byś biegł mając tylko pas w pasie, a nie mając pasów ramieniowych?). Przy startach PPG (paralotnie z napędem) trzeba dobrze podciągnąć pasy nośne napędu, bo za nisko opuszczone siedzisko nie pozwala biec do startu. Pa.

Paskudo nie wiem(na czym latałeś,latasz)jakie są twoje intencje w tej konkretnej "konstruktywnej otwartej dyskusji"(o taką prosiłem)odnośnie dostosowania podobnych latadeł do aktualnego prawa(zaprawdę powiadam Wszystkim że nigdy przed 2013r nie było ono w PL dla nas łaskawsze).Mimo braku doświadzczeń i na podstawie swojego błędnego porównywania różnych latadeł(szelek np. Ranger też nie ma)dokonałeś twierdzącego wpisu o danej konstrukcji w kwestiach prawnych. Idąc za inicjatywą Agi cytuję DOBRE RADY,MĄDRE MYSLI :"Każdy ma jakąś zapałkę lub słupa w oku....głupim gadaniem nikt nikomu poza sobą krzywdy nie uczyni ( ale może właśnie innych pozbawić nadziei) .Pozdrawiam Wiesław.

Cześć. Po kolei punkt po punkcie:
czym latam?: lotnie, motolotnie, paralotnie, paralotnie z napędem PPG (to te co się startuje z buta).
brak doświadczeń: ponad 30 lat latania miękkopłatami może starczy.
błędne porównania: nic nie porównywałem do Ranger`a bo go nie znam (zaprezentuj go bliżej).
i inne: motolotnia i lotnia z napędem to dla mnie, a nie jestem prawnikiem, to samo. W mojej wypowiedzi bardziej skupiłem uwagę na niemożność startu z nóg na tym ustrojstwie, że o lądowaniu nie wspomnę. A w moim przekonaniu szybkie rozwianie nadziei jest zdrowsze niż jej błędne lokowanie. Ale to tylko moim zdaniem. Pa.

fotolot napisał: Idąc za inicjatywą Agi cytuję DOBRE RADY,MĄDRE MYSLI :"Każdy ma jakąś zapałkę lub słupa w oku....głupim gadaniem nikt nikomu poza sobą krzywdy nie uczyni ( ale może właśnie innych pozbawić nadziei) .Pozdrawiam Wiesław.

Czyli dobroc i madrosc rad i mysli Paskudy zostala postawiona w watpliwosc, a tytul watku okazal sie byc bardzo subiektywny..