Witamy, Gość
Nazwa użytkownika: Hasło: Sekretny klucz Zapamiętaj mnie
  • Strona:
  • 1
  • 2

TEMAT: Szkolenie nizinne (scooter towing)

Szkolenie nizinne (scooter towing) 2011/10/20 13:05 #2811

Witam wszystkich.
Mam takie pytanie do osób szkolących się poprzez holowanie za wyciągarka.

Co myślicie o takim trybie szkolenia?

I jakie wady i zalety ma takie szkolenie?

Czy powinno się wrócić do takiego trybu szkolenia?



Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Odp: Szkolenie nizinne (scooter towing) 2011/10/20 13:34 #2812

  • Andrelo
  • Andrelo Avatar
  • Wylogowany
  • Czasowo zablokowany
  • Czasowo zablokowany
  • Posty: 1347
  • Oklaski: -172
  • Otrzymane podziękowania: 35
Nie wiem czy dobrze widzę, że od zera...
Jaku kursant powiem - bałbym się. Bardziej niż zlotów począwszy od małych górek.

BTW. Pińczów zdaje się ma Garb Pińczowski?
Lataj, wnusiu, nisko i powoli
i zwalniaj na zakrętach

Finsterwalder Funfex

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Odp: Szkolenie nizinne (scooter towing) 2011/10/20 14:27 #2813

  • Smyk
  • Smyk Avatar
  • Wylogowany
  • Pilot 100+
  • Pilot 100+
  • Habet et musca splenem
  • Posty: 1600
  • Oklaski: -5
  • Otrzymane podziękowania: 59
Obawiam się, że drogi Spajdermax zadałeś to pytanie osobom, których obecnie w Polsce nie ma. ;)

Nikt nie szkoli się teraz za wyciągarką. Jednak lata kilku pilotów, którzy wyszkolili się tą metodą i są już dawno po szkoleniu. Ja do nich należę.

Moja przygoda z lotniarstwem rozpoczęła się od kilku godzin na motolotni - co było bardzo ważnym wkładem "początkowym", jednej próby lotu z górki w Polichnie oraz ok 10 ślizgów z małego wzniesienia w Masłowie, na ok. 5 - 10 m każdy, przy czym wysokość nie przekraczała 20 cm nad glebę. Potem już tylko hole za wyciągarką.

Jest to metoda znacznie szybsza niż tradycyjne szkolenie górskie. Od pierwszego lotu - na początku lipca - do otrzymania licencji AP minęło u mnie ok. 3 miesiące, z czego faktycznego latania było 11 dni. Potem już moja nauka latania weszła w etap samodzielny. I trwa do dzisiaj.

W obrębie metody są różne warianty - które wpływają mocno na wrażenia kursanta. Jeśli holuje się od początku z ok. 60kg ciągu, to przy pierwszym holu kursant trafia na ok. 6 - 7 metrów nad ziemię. Jeśli holuje się z mniejszą siłą, to kursant zalicza początkowo dłuższe biegi z krótkimi ślizgami nad samą ziemią. Metoda z jednej strony mniej ryzykowna, ale bardziej męcząca i urazowa (nadwyrężenia mięśni prostych uda na przykład).

Szkolenie, mimo obiecującego tempa, ma jednak zapisane w tle i historii spore ryzyko. Błędy w zarządzaniu prędkością na holu są znacznie bardziej niebezpieczne, niż błędy w zarządzaniu prędkością podczas lotu swobodnego. Metoda jednak - jak widać - ewoluuje i może wytworzy się taki zestaw zabezpieczeń, że będziemy mieli i dobre tempo szkolenia (z niesamowitą elastycznością, jeśli chodzi o kierunek wiatru), i dobry poziom bezpieczeństwa.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Ostatnia edycja: przez Smyk.

Odp: Szkolenie nizinne (scooter towing) 2011/10/20 17:37 #2817

wiem ze pan Grzegorz Cedro kiedys szkolil za wyciagarka. Fajnie by bylo jak by sie on sam wypowiedzial na temat tego typu szkolenia i programu kursu

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Odp: Szkolenie nizinne (scooter towing) 2011/10/20 19:06 #2819

  • Mesiek
  • Mesiek Avatar
  • Wylogowany
  • Pilot, Sponsor lotnie.pl 2016
  • Pilot, Sponsor lotnie.pl 2016
  • Jezu jak się cieszę z tych króciutkich wskrzeszeń.
  • Posty: 970
  • Oklaski: 9
  • Otrzymane podziękowania: 148
Ja również szkoliłem się w 100% za wyciągarką. W moim przypadku trwało to 2 lata(myslę że u kolegów z którymi się szkoliłem było tak samo). W szkoleniu do końca 2-go stopnia wykonałem coś koło 80-90 holi. Pierwsze (było ich sporo, ale nie pamiętam dokładnie) to były "szury" 2m nad ziemią. Kończyliśmy kurs (2-gi stopień) jako swobodnie latający po kręgu lotniskowym, z pierwszymi próbami załapania się w termikę (nieudanymi :-D). Uważam się za latającego bardzo zachowawczo pilota. Mimo tego na żadnym etapie mojego szkolenia jak i teraz z wiedzą którą posiadam, absolutnie nie uważam, że miałem podstawy do obaw o swoje bezpieczeństwo.
Jestem jednak absolutnie pewien, że decydujący wpływ na ten stan ma osoba prowadząca szkolenie.

Błędy w zarządzaniu prędkością na holu są znacznie bardziej niebezpieczne, niż błędy w zarządzaniu prędkością podczas lotu swobodnego.


To bardzo enigmatycznie powiedziane i w zasadzie nie wiem co ma oznaczać. Czym różni się przeciągniecie na holu na 20 metrach, od 20m przy zboczu?
Zarządzanie prędkością - to brzmi jak nowy kierunek studiów :lol:
Moim zdaniem kursant uczący się od początku swojej styczności z lotniarstwem latać na holu, jest (był) wprowadzany na tyle stopniowo w zagadnienia tego typu startu, że jedynie popełniając jakiś gigantyczny błąd, może zrobić sobie krzywdę. Ta sama osoba która takowy potencjalnie mogłaby błąd popełnić na holu (brak rozwagi, skupienia,brak koordynacji ruchowej...itd) z pewnością zrobi go przy szkoleniu metodą "ze zbocza".

Wiem, że trudno to trochę będzie zrozumieć osobom które holu uczą się na końcu swojego szkolenia, lub po nim, ale moim zdaniem to zupełnie inny punkt wyjścia. Jeśli pilot już swobodnie lata, jego nauka będzie miała zupełnie inny przebieg, bo wykonywanie np. 20-40 "szurów" na wysokości 1-2m od płyty lotniska byłoby stratą czasu. To zupełnie inna sytuacja, inne emocje.
lotnie: Atlas, Moyes GTR, WW RamAir, Laminar MR700

Sklep/serwis MOTOR
ul. Bystrzańska 75
43-300 Bielsko-Biała
www.sklepmotor.pl
www.sklep-motor.pl

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Odp: Szkolenie nizinne (scooter towing) 2011/10/20 22:27 #2825

  • Smyk
  • Smyk Avatar
  • Wylogowany
  • Pilot 100+
  • Pilot 100+
  • Habet et musca splenem
  • Posty: 1600
  • Oklaski: -5
  • Otrzymane podziękowania: 59

Mesiek napisał: To bardzo enigmatycznie powiedziane i w zasadzie nie wiem co ma oznaczać. Czym różni się przeciągniecie na holu na 20 metrach, od 20m przy zboczu?


Niestety, ale jedyne dwa wypadki śmiertelne w III RP wiążą się ze złym zarządzaniem prędkością podczas holu właśnie.

Ma to związek z tym, że lecąc masz przyczepiony do siebie kilometr linki stalowej 1,8mm, który normalnie umożliwia wznoszenie, ale mocno komplikuje sprawę w sytuacjach krytycznych. Zbyt wolno przy starcie ze zbocza? Ucierpi Twoja duma, ewentualnie obojczyk. Jeśli bardzo się postarasz, jak np. kiedyś Michalo (przepraszam, że używam Twego przykładu dydaktycznie, ale mocno utkwił mi w pamięci, bo wiąże się z moją ulubioną górą :P mam nadzieję nie obrazisz się na mnie za to ;) ), to możesz wykonać zwrot bojowy o 270 stopni i uszkodzić nadgarstek. Za wyciągarką w momencie, kiedy kąt lotu zmienia się powyżej 90 stopni, zaczynają się dziać dziwne rzeczy. Możesz zrobić tylko pół zwitki korkociągu i wmaszerować w glebę. 270 raczej nie dokręcisz.

Dlatego trzeba bardzo pilnować prędkości na holu wyciągarkowym, co podczas kursu jest trudne. Ja już w moim czwartym holu w życiu próbowałem popełnić nieświadomie samobójstwo, ale uratował mnie wyciągarkowy i sprzęt marki Zaporożec, posiadający sprzęgło nożne. Skończyło się tylko na lądowaniu w zalewie pińczowskim.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Ostatnia edycja: przez Smyk.

Odp: Szkolenie nizinne (scooter towing) 2011/10/21 10:30 #2830

  • Mesiek
  • Mesiek Avatar
  • Wylogowany
  • Pilot, Sponsor lotnie.pl 2016
  • Pilot, Sponsor lotnie.pl 2016
  • Jezu jak się cieszę z tych króciutkich wskrzeszeń.
  • Posty: 970
  • Oklaski: 9
  • Otrzymane podziękowania: 148

Zbyt wolno przy starcie ze zbocza? Ucierpi Twoja duma, ewentualnie obojczyk. Jeśli bardzo się postarasz... to możesz wykonać zwrot bojowy o 270 stopni i uszkodzić nadgarstek.


Aaaaha to tak to jest...to tego to ja nie wiedziałem.

Ja już w moim czwartym holu w życiu próbowałem popełnić nieświadomie samobójstwo, ale uratował mnie wyciągarkowy i sprzęt marki Zaporożec, posiadający sprzęgło nożne. Skończyło się tylko na lądowaniu w zalewie pińczowskim.


Na jaka wysokość byłeś holowany przy swoim 4-tym holu, że lądowałeś w zalewie?
Jeśli doleciałeś do zalewu to tak myslę sobie, że to nie było 1-2m nad murawą, bo taki hol w zasadzie kończy się lądowaniem po ok.5m (?). Może jednak to była przyczyna, że nie zdążyłeś się nauczyć "zarządzania prędkością". Oczywiście to tylko moje domysły. Nie widziałem tego wodowania, tak jak Ty nie widziałeś zdarzenia na Straniku.
lotnie: Atlas, Moyes GTR, WW RamAir, Laminar MR700

Sklep/serwis MOTOR
ul. Bystrzańska 75
43-300 Bielsko-Biała
www.sklepmotor.pl
www.sklep-motor.pl

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Odp: Szkolenie nizinne (scooter towing) 2011/10/21 13:03 #2834


Ten koles z filmikow nie ma regulacji sily ciagu w bębnie.
hikkaduwa.free.fr/index.php?option=com_c...icle&id=58&Itemid=72

Jest to bezpiecznie...?
...
Synairgie Club 15 > Tecma Nuage 150
Napęd "Glebogryzarka"
Załączniki:

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Ostatnia edycja: przez Krasy.

Odp: Szkolenie nizinne (scooter towing) 2011/10/21 15:38 #2836

  • Smyk
  • Smyk Avatar
  • Wylogowany
  • Pilot 100+
  • Pilot 100+
  • Habet et musca splenem
  • Posty: 1600
  • Oklaski: -5
  • Otrzymane podziękowania: 59

Mesiek napisał:
Aaaaha to tak to jest...to tego to ja nie wiedziałem.


Co do Stranika mam relację z pierwszej ręki, chyba że coś mi pamięć szwankuje, ale raczej nie szwankuje.

Na jaka wysokość byłeś holowany przy swoim 4-tym holu, że lądowałeś w zalewie?
Jeśli doleciałeś do zalewu to tak myslę sobie, że to nie było 1-2m nad murawą, bo taki hol w zasadzie kończy się lądowaniem po ok.5m (?).


Ja byłem szkolony metodą "60kg od początku" i hol był na ok 30m. Już chyba nawet pierwszy raz wyczepiłem linę, w trzecim holu. Cały czas podczas tego holu nie zmieniałem pozycji na horyzontalną, tylko trzymałem się ramion sterownicy i korygowałem kierunek będąc w pionie. Holowałem się systemem amerykańskim - 2/3 siły na pilota, 1/3 na kil. Przed czwartym holem jeden "doświadczony" lotniarz poradził mi, żebym przełożył ręce na poprzeczkę.

Może jednak to była przyczyna, że nie zdążyłeś się nauczyć "zarządzania prędkością". Oczywiście to tylko moje domysły.


Naturalnie, że się nie nauczyłem. Nauka trwała dłuugo. Wiele osób może wręcz latać z wdrukowanymi złymi odruchami i tak naprawdę w normalnych warunkach nic się nie dzieje. Mogą być jednak tykającymi bombami, a prawo Murphy'ego jest nieubłagalne. Lina prędzej czy później się zerwie, nieświadomy pilot prędzej czy później będzie próbował odlecieć od wyciągarki z liną. Dlatego, dopóki nie opracuje się zdalnego odpinania kursanta od liny przy kursancie, będzie to metoda obarczona pewnym "zaufaniem" i "myśleniem życzeniowym".

Nie twierdzę, że w górach cokolwiek kursant zrobi, to skończy się dobrze. Tam też można mocno namieszać. Ale nie ma tego kilometra liny stalowej 1,8mm, przez co możliwości na szczęśliwe wyratowanie z krytycznych sytuacji jest jakby więcej.

Krasy - w wyciągarce ważniejsza od regulacji siły jest bezwładność układu. W jakim tempie bęben ze zwijania może przestawić się na szybkie odwijanie. Ten bęben wygląda na mały, to dobrze. Nie znam się jednak aż tak dobrze na tego typu sprzętach, żeby się wypowiadać.

W ogóle powyższe wypowiedzi są tylko moimi przemyśleniami po 11 latach holowania się za wyciągarką.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Ostatnia edycja: przez Smyk.

Odp: Szkolenie nizinne (scooter towing) 2011/10/21 16:26 #2841

na zblizeniu widac patent do blokowanie liny
...
Synairgie Club 15 > Tecma Nuage 150
Napęd "Glebogryzarka"
Załączniki:

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

  • Strona:
  • 1
  • 2
Moderatorzy: Leslawsterylnymichalo
Zasilane przez Forum Kunena