Witamy, Gość
Nazwa użytkownika: Hasło: Sekretny klucz Zapamiętaj mnie

TEMAT: Wspominki starego Lotniarza

Wspominki starego Lotniarza 2013/02/08 14:12 #8138

  • Andrelo
  • Andrelo Avatar
  • Wylogowany
  • Czasowo zablokowany
  • Czasowo zablokowany
  • Posty: 1347
  • Oklaski: -172
  • Otrzymane podziękowania: 35
Holowanie na wodzie nadal jest popularne na Florydzie, również w wersji komercyjnej - tandemowej. Holują się nawet na słonym (wg manuali aluminium lotni trzeba zabezpieczyć olejem lnianym). www.paradisehanggliding.com/
Teraz jest konsultowane Rozporządzenie dla motorowodniaków, ale nie pamiętam jak ma być z uprawnieniami do holowania w powietrzu - zdaje się jako dodatkowe uprawnienie.
Lataj, wnusiu, nisko i powoli
i zwalniaj na zakrętach

Finsterwalder Funfex

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Wspominki starego Lotniarza 2013/02/08 19:59 #8144

  • endrju
  • endrju Avatar
  • Wylogowany
  • Instruktor, Sponsor lotnie.pl 2015
  • Instruktor, Sponsor lotnie.pl 2015
  • Posty: 290
  • Oklaski: 26
  • Otrzymane podziękowania: 164
24- Janusz Ciepliński
21- Krzysztof Bros
19- Alina Kubińska
16- Zygmunt Kubiński
12- Janusz Wasilewski
14- Mirek Rodzewicz?
1- Paweł Wierzbowski?

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Ostatnia edycja: przez endrju.

Wspominki starego Lotniarza 2013/02/09 01:54 #8150

  • VEGA
  • VEGA Avatar
  • Wylogowany
  • Instruktor, Sponsor lotnie.pl 2016
  • Instruktor, Sponsor lotnie.pl 2016
  • Posty: 990
  • Oklaski: 16
  • Otrzymane podziękowania: 295
Endrju!? :woohoo:
Coś mi się ta data nie zgadza, październik (brrrr)?
Wszyscy w kąpielówkach, zalew pełen żaglówek...
Jak to nie moja ex-małżonka Bogusia(23)z moim synkiem Tomkiem(22)na ręku,
to ja się przyznaję do nr 1 !
17- Krzysiek Kosior ?
4- Zbyszek Hańderek ?
9- Danuta Styczyńska
12- Janusz Wasilewski
Pozdrawiam Pawel by VEGA
Lotniowe aktualności z Austrii i Niemiec, wyniki VEGA XC-CUP, historia lotniarstwa, zawody, techniczne porady itp - zapraszam na:
www.vega-lotnie.eu

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Wspominki starego Lotniarza 2013/02/09 06:21 #8152

  • Agi
  • Agi Avatar
  • Wylogowany
  • Sympatyk, Sponsor lotnie.pl 2016
  • Sympatyk, Sponsor lotnie.pl 2016
  • Posty: 2953
  • Oklaski: 19
  • Otrzymane podziękowania: 338
To ja może podsumuję to co mamy do tej pory:

1- Paweł Wierzbowski (?) - to oczywiście żart ;)
2-
3-
4- Zbigniew Hańderek (?)
5-
6-
7-
8-
9- Danuta Styczyńska
10-
11-
12- Janusz Wasilewski
13-
14- Mirosław Rodzewicz (?)
15-
16- Zygmunt Kubiński
17- Krzysztof Kosior
18-
19- Alina Kubińska
20-
21- Krzysztof Bros
22-
23-
24- Janusz Ciepliński


"Dzień bez zaglądnięcia na Forum, jest dniem straconym" - Dr Flatter
"Jak jest?? Jest lotnie!!"

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Ostatnia edycja: przez Agi.

Wspominki starego Lotniarza 2013/02/09 15:49 #8157

jak na mój gust to na zdjęciu nr 4 na pewno nie jest Zbyszek Hańderek. Może to być Heniu Cieślar, ale głowy nie dam. Na zdjęciu nr 15 to chyba na pewno jest Andrzej Binkowski.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Wspominki starego Lotniarza - Bezpieczeństwo 2013/02/12 11:53 #8227

  • Murcki
  • Murcki Avatar Autor
  • Wylogowany
  • Instruktor, Sponsor lotnie.pl 2012
  • Instruktor, Sponsor lotnie.pl 2012
  • Posty: 17
  • Oklaski: 8
  • Otrzymane podziękowania: 27
Witam starszych i młodych lotniarzy. Początki latania z Zaru. Była piękna pogoda i jakieś zawody. Czy to było na celność ląowania czy inne, nie pamiętam. Było nas kilkunastu. Wtedy jeszcze się startowało się z korony zbiornika. Dwa kroki i już lot. Oczywiście kierunek Kozubnik. Staliśmy już podpięci do lotni i kolejno podchodziliśmy do miejsca staru. Trochę to trwało, wreszcie jestem już chyba czwarty. Przedemną zostało jeszcze trzech. Pierwszy z nich wystartował a my za sterownice i te dwa, trzy kroki do przodu. Po chwili jeszcze jeden wystartował i pozostał tylko jeden a potem ja. Podnieśliśmy lotnie, żeby zrobić te dwa kroki i ? Mój dziób lotni opadł na ziemię. Powiedziałem sędziemu przepraszam i zszedłem z linii startu. Poszedłem z lotnią na łąkę i już wiedziałem co się stało. Początkowo lotnia była bez masztu. Po wbudowaniu go linka od dziobu aż do tyłu dochodziła do śruby rzymskiej. Przez około dwa miesiące zaglądałem do tej śruby ale za każdym razem było ok. Przestałem zaglądać do czasu tych zawodów. Chyba byłem w czepku urodzony. Od tej pory, byłem przeczulony na punkcie bezpieczeństwa w stosunku do siebie i kolegów. Gdyby ta śruba puściła dopiero po dwuch minutach. Wtedy się leci na wysokości 250 - 300 metrów Długo by trwało czekanie na ziemię bez możliwości jakiegoś ratunku. Do dzisiaj czuję dreszcze.
Podziękowali: art_c, Marcin GIE

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Ostatnia edycja: przez Agi.

Wspominki starego Lotniarza - Gigoń i babcia 2013/02/20 10:54 #8414

  • Murcki
  • Murcki Avatar Autor
  • Wylogowany
  • Instruktor, Sponsor lotnie.pl 2012
  • Instruktor, Sponsor lotnie.pl 2012
  • Posty: 17
  • Oklaski: 8
  • Otrzymane podziękowania: 27
Witam wszystkich ! Wczesne popołudnie. Upał. Porozbierani do połowy zaliczaliśmu Kozubnik. Ci, co mieli lepsze lotnia lecieli na lotnisko. Ci "gorsi" do Kozubnika. Jak pewnie doświadczyliście sami, inne lądowania a szczególnie te na szybko, albo te które trzeba było z innych powodów wykonać, nie zawsze były tam gdzie chcieliśmy. Gorzej, jak to był jakiś ogródek, albo gdzie gospodarz pasł swoje krówki Jednym to nie przeszkadzało, innym przeszkadzało bardzo.' Po iluś lotach braliśmy złożone lotnie na ramię i długi marsz na górę. Któryś tam raz już idziemy a Gigoń mówi do mnie: Poczekaj! Stanąłem a on: dawaj tę lotnię. Coś tam mówiłem, tłumaczyłem się, ale nic nie pomogło. Jedna lotnia na prawym , druga na lewym ramieniu i mnie jeszcze poganiał. Aż mi było przykro. Ale jak wygodnie !! Szedłem lekko jak baletnica. I następna niespodzianka. Po kolejnym starcie i po locie lądujemy, jak zwykle na tej same polance widzimy, że w naszą stronę idzie ktoś. Była to starsza pani. Podchodzi i mówi: aż jesteście czerwoni od tego upału. Przyniosłm wam coś na ten upał. Wtedy zauważyliśmy: Dużą kankę. Pełniutką. Można było prawie kroić. Pyszna maślanka. A zimna jak lód. Babciu kochanie ! Żyj nam następne 100 lat. Słyszałem kilka razy powiedzenie Miód w gębie. To było waśnie to.
Podziękowali: Agi, art_c

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Ostatnia edycja: przez Agi. Powód: Przeniesienie postu

Wspominki starego Lotniarza - Gigoń i babcia 2013/02/21 11:49 #8460

  • Agi
  • Agi Avatar
  • Wylogowany
  • Sympatyk, Sponsor lotnie.pl 2016
  • Sympatyk, Sponsor lotnie.pl 2016
  • Posty: 2953
  • Oklaski: 19
  • Otrzymane podziękowania: 338
Murcki napisał:

Po iluś lotach braliśmy złożone lotnie na ramię i długi marsz na górę.
Któryś tam raz już idziemy a Gigoń mówi do mnie: Poczekaj! Stanąłem a on: dawaj tę lotnię.
Coś tam mówiłem, tłumaczyłem się, ale nic nie pomogło. Jedna lotnia na prawym , druga na lewym ramieniu i mnie jeszcze poganiał.



Faktycznie, wielu Kolegów-Lotniarzy wspomina Józka Gigonia, jako człowieka o nadludzkiej sile...
Poniżej fragment wspomnień Z.Koniecznego:



I zdjęcie J.Gigonia lecącego "nogami do przodu" z Babiej Góry, zwanej Diablakiem.
Reprodukcja - wycinek z tygodnika "Panorama" nr 44 z 1980r.

"Dzień bez zaglądnięcia na Forum, jest dniem straconym" - Dr Flatter
"Jak jest?? Jest lotnie!!"
Załączniki:

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Ostatnia edycja: przez Agi.

Wspominki starego Lotniarza - Wieczorny spływ 2013/02/21 13:53 #8465

  • Murcki
  • Murcki Avatar Autor
  • Wylogowany
  • Instruktor, Sponsor lotnie.pl 2012
  • Instruktor, Sponsor lotnie.pl 2012
  • Posty: 17
  • Oklaski: 8
  • Otrzymane podziękowania: 27
Witam serdecznie ! Od rana jestem na Zarze. Latamy w kilku na zachód. Pod wieczór mieliśmy już trochę dość. Ale latania zawsze było za mało. Zostało nas w końcu dwóch. Uzgodniliśmy, że on zjedzie z lotnią a ja polecę. Zrobiło się już szaro. Czekałem, aż załadują lotnię. Zauważyłem też, że zaczyna się spływ. Lotnia na sterownicy a poszycie przylepia się do moich nóg. Jednak decyzja zapadła. Uchodziłem za jednego z szybko biegających przy starcie. Może pamiętacie, że zaraz po zakończeniu rozbiegu była dróżka, a za nią dużo kamieni i dużych głazów. Oczywiście mój "gaz" był jednak nie wystarczający przy tym spływie. Musiałem energicznie oddać sterownicę, żeby nie walnąć w te głazy. Ale się nie udało. Walnołem i to zdrowo. Zabolało ale żyłem. Poczułem kap, kap, z czoła bo kask poszedł do tyłu. Pomysł z oddaniem sterownicy był dobry, tylko wykonanie trochę gorsze. Kilka dni wcześniej jeden z kolegów wykombinował wojskowe, zapakowane w brezent bandaże,plastry i inne medykamenty. Poprzylepialiśmy je do górnych rurek. Tak na wszelki wypadek. Oj przydało to się i to bardzo. Po obandażowaniu głowy załadowaliśmy lotnie na autko i w dół. Po rozładowaniu kolega do domu a ja do Kent do szpitala. Okazało się na szycie. Myślałem, że przez tę dziurę w głowie coś poleci. Nic podobnego. Z pustego i Salomon nie naleje. I znowu doświadczyłem czegoś nowego. Wieczorny spływ. Grożna sprawa, a z mojej strony za duża pewność siebie. Zycie, to ciągła nauka.
Podziękowali: art_c

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Ostatnia edycja: przez Agi.

Akrobacja samolotowa 2013/02/22 12:43 #8503

  • Murcki
  • Murcki Avatar Autor
  • Wylogowany
  • Instruktor, Sponsor lotnie.pl 2012
  • Instruktor, Sponsor lotnie.pl 2012
  • Posty: 17
  • Oklaski: 8
  • Otrzymane podziękowania: 27
Witam wszystkich latających ! Zastanawiałem się, czy mogę to opisać. Obawiam się, że może komuś zrobię krzywdę. Zaryzykuję. To było tak dawno, że to będzie już "przedawnienie" A więc: Jeden z pilotów, latający na Zlinie 24 przygotowywał się do zawodów w akrobacji samolotowej. Już był mistrzem Śląska. Przygotowania jego były o rangę wyżej. Prawie codziennie pokazywał się na lotnisku. Na krótko. Samolot przygotowany, silnik zagrzany tylko siadać i w górę. Jakieś dwa fikołki i już go nie było. Nad terenem zabudowanym nie wolno kręcić akrobacji. Pewnego dnia podszedł do mnie i trochę speszony spytał: Pojeżdzisz mi na weselu? A kto się żeni? Ja, odpowiada. Ale będziesz musiał wziąć zapłatę. Przecież jesteś taksówkarzem. Powiedziałem: jasne. Ale nie pieniądze tylko mnie weż któregoś dnia na trening. Widać było, że się ucieszył a ja nie w 7 a 1007 byłem niebie. Powiedział tylko jutro o 16.00. Z woreczkiem foliowym. Ani nie mogłem jechać do pracy, a w nocy spanie było gdzieś wysoko w chmurach. Wreszcie jest 16.00 Ja już od 2 godzin na lotnisku. Okazuje się, że prawie wszyscy na lotnisku albo mnie współczuli, albo jemu. Mnie złośliwi mówili tylko żebym zabrał nie mały woreczek foliowy, tylko duży. Będzie wygodniej. Jak wrócisz, przygotujemy ci odpowiednie urządzenia do mycia samolotu. I jeszcze jedna ważna sprawa. Powiedział tylko: jak by coś to wiesz co masz robić? Wiem, odpowiedziałem. Robiłem bardzo dużo zdjęć skoczkom spadochronowym z Antka. Napatrzyłem się naprawdę dużo. Wreszcie start. Trudno mi jest opowiedzieć co on wyprawiał. Zresztą go poprosiłem, żeby robił trening, nie wycieczkę. Spokojna głowa. Tylko mi nie umrzyj. W samolocie była lampka, która zaświecała się jak było przekraczanie przeciążenia. Prawie świeciła bez przerwy. A pilot pytał? Gdzie jesteśmy? Albo podnieś rękę. Oj ważyła ! Najbardziej atrakcyjniejszy był lot w dół w pionie i głową w dół powrót do góry. Patrzyłem na tę pleksę i myślałem: Jak pasy puszczą, to przelatując przez nie podrapią mnie. Bedzie bolało! Co dalej już nie myślałem. Pomyślałem o woreczku foliowym ale było dobrze. Dopiero jak po około 30 minutach zobaczyłem lotnisko to przy podchodzeniu do lądowania silnik tylko pyrkotał i poczułem zapach rozgrzanego oleju. Przestraszyłem się. Ale byliśmy już przy hangarze. Witało nas kilkanaście osób. Przychylnych pilotowi i mam nadzieję, że mnie też. Tylko widać było zawód na bużkach, że woreczek nie był potrzebny. Ja mam 164 cm. wzrostu. Jak wysiadłem, zdawało mi się, że mam przynajmniej 184 cm. Zaliczcie takie 30 minut. Założę się, że też urośniecie.
Podziękowali: Agi, art_c, grzybol

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Moderatorzy: sterylnymichaloLeslaw
Zasilane przez Forum Kunena