Fernando, pytasz ? Masz.
- zartuje.
Dobrze ze przystanales tu w tym temacie – moze ktorys z nas znajdzie sie w podobnej sytuacji (oby nie !) i bedzie przygotowany odpowiednio aby sie uratowac …
Ten text jest po czesci polemika z innymi pilotami ale sedno i przekaz jest jednoznaczny…
Piloci - prosze wysluchajcie tego zanim bedziecie jednym z tych martwych pilotow ktorych znalem osobiscie tego roku. Regulacja lotni nie ma nic wspolnego z “polbeczka” Wolfiego. To byla polbeczka a nie tzw. petla odwrocona (tuck, tumble). To byla pobeczka niewiele rozniaca sie od polbeczki ktora byla przyczyna smierci naszego przyjaciela w tydzien pozniej w okolicach Sylmar (California).
Przypuszam ze nie wszyscy doslyszeli jak Wolfi nadmienial ze latal tam wtedy nie konsultujac sie z miejscowym doswiadczonym pilotem John Hainey (znacie Go – ten od akrobacji) na temat warunkow lokalnych. Wolfi wlecial prosto w obszar tak nazywany “Strefa petli odwroconych”, malo tego wlecial tam na predkosci trymowej. Wiem ze lecial na trymowej sterujac jedna reka az do momentu “polbeczki”. Podejrzewam ze co najwyzej mial predkosc 26-28 mph (42-45 km/h). Nie mial odpowiedniego zapasu predkosci aby utrzymac dodatnie obciazenie skrzydla w turbulentnych warunkach. Skrzydlo z Sylmar bardzo szybko wpadlo w polbeczke jak rowniez szybko polamalo sie pomimo tego ze bylo bardzo stateczne podluznie “Freedom 170”.
Wolfi is conajmniej doswiadczonym “BASE jumper”–em ktory jest przyzwyczajony do rzucania paki w praktyce jak rownierz nadmienil ze zawsze cwiczy na ziemi rzucanie obydwu spadakow w uprzezy w ktorej lata. Ilu z Was przynajmniej raz przecwiczylo w waszej wlasnej uprzezy rzucenie paczki w ostatnich 12 miesiacach?
Teraz porozmawiajmu o “super-adiabatic” wrunkach. Ilu z Was tak z glowy bez zadnego zagladniecia w ksizaki moze powiedziec co znaczy “super-adiabatic” I jak moglbys przewidziec to w Elsinore tego poranka kiedy wydarzyl sie ten wypadek?
Poza tym, jak mozesz prognozowac wystapienie turbulencji na podstawie latwo dostepnych danych z internetu ?
Przypuszczam ze nikt z Was nigdy nie sprawdzal danych tego modelu I nikt nie bedzie Was za to obwinial poniewaz tylko kilku z nas “kujonow” kiedykolwiek to robi. Ja to zrobilem bo chcialem tego dnia latac ale niestety nie moglem. Przyznaje sie przy tym ze jestem “kujonem”.
Przyznam sie tutaj ze kiedy pojechalem na kurs przekladania I rzucania spadochronow (w firmie High Energy Sports), rzucenie spadochronu po raz pierwszy z mojej uprzezy “Covert” zabralo mi dlugi czas - nie do zaakceptowania. Po przepakowaniu bylo duzo lepiej. Milo mnie tu zaskoczyla uprzaz “Flylite-3”, tu wyszarpniecie bylo duzo szybsze.
Gdyby Wolfi wlecial w “Strefe petli odwroconych” ze zwiekszona predokoscia o 10-15 mph ( 16 - 24 km/h) to wciaz mogl by rzucac paczke. Ta dodatkowa predkosc jest zabezpieczeniem ale nie gwarancja. Czy sprawdzil pierw odpowiednie prognozy po czym skonsultowal sie z doswiadczonymi tubylcami-pilotami aby uniknac miejsca gdzie termika + scierajace sie masy powietrza generuja rotory ? – moze wtedy troche by nim porzucalo ale nie obrocilo.
Przynajmniej on byl dobrze przygotowany i doswiadczony w rzucaniu spadochronu. Czy kazdy z was jest przygotowany I przeszkolony do rzucenia spadochronu ratunkowego?
Jesli nie teraz to kiedy ?
To tyle z tlumaczeniem ...
Rozmawialem (podczas zawodow na Florydzie) z Wolfi na temat tego wypadku. Powiedzial mi ze byl po prostu bezradny. To byl ulamek sekundy kiedy lotnia weszla w polbeczke. Po pierwsze to bylo niesamowite zaskoczenie, po drugie ta turbulencja byla tak potezna ze nie byl w stanie nic zadzialac. Jedynie co, to od razu siegal po spadochron. Samo otwarcie trwalo troche (widac to na filmie) i przy tym mial duuuzo szczescia bo otworzyl sie tuz nad sama ziemia. Szybko doszedl do siebie i rozmawial juz o tym incydencie w czasie przeszlym.
Podczas Mistrzostw Swiata w Mexyku Laurent Thevenot mial podobna polbeczke niedaleko startu w miejscu o nazwie "G-spot" (nazwa nadana przez pilotow! (nie mylcie z innym znaczeniem
) - zawsze mozna bylo tam znalezc noszenie ale nie zawsze bylo to mile, moja lotnia zawsze
machala" tam skrzydlami, raz bardziej raz mniej).
Laurent przeszedl z polbeczki w petle odwrocona ale szczesliwie rzucil zapas i wyladowal na drzewach z malymi odrapaniami. Po dwoch dniach dalej latal w zawodach.