Witamy, Gość
Nazwa użytkownika: Hasło: Sekretny klucz Zapamiętaj mnie
  • Strona:
  • 1
  • 2

TEMAT: Nie podpięcie do lotni - przemyślenia (?)

Nie podpięcie do lotni - przemyślenia (?) 2008/09/20 23:40 #2005318

  • Mesiek
  • Mesiek Avatar Autor
  • Wylogowany
  • Pilot, Sponsor lotnie.pl 2016
  • Pilot, Sponsor lotnie.pl 2016
  • Jezu jak się cieszę z tych króciutkich wskrzeszeń.
  • Posty: 970
  • Oklaski: 9
  • Otrzymane podziękowania: 148
Temat tego postu i pomysł na poruszenie dyskusji wynika z kilku zdarzeń.
W tym roku jeden z naszych kolegów nie podpiął się do lotni. Skończyło się na urazie, który myślę że szybko się zagoi i pozostanie w pamięci pilota jako przestroga.
Pierwsza moja reakcja była wręcz odruchowa:
Ja to sobie nie wyobrażam zrobić coś takiego. Zawsze podpinam się i zakręcam karabinek a następnie wchodzę pod lotnię. To takie proste i oczywiste.

Potem zobaczyłem wypadek na youtube, gdzie pilot nie podpięty wali na początku holu głową w dziób lotni. Traci przytomność.

Moja reakcja była podobna do poprzedniej :(

Na wyjeździe na Lijak usłyszałem jak po wspaniałym lotnym dniu Robert wspomniał, że gdy został na rampie jako ostatni 3 razy sprawdzał podwieszenie, jakby nie dowierzając swoim zmysłom. Czuł się nieswojo startując bez czujnego mniej lub bardziej wzroku kolegi na starcie.

Uświadomiłem sobie potem, że na starcie czasem jestem spięty. Czasem skupienie przerwane jest jakimś wydarzeniem. Wystarczy przecież, że podpiętego do lotni coś zmusi do odpięcia się. W drodze powrotnej do lotni nastąpi zamieszanie, ktoś podejdzie, zagada...

Stałem któregoś dnia na starcie (rampie) i Jacek również powiedział coś w rodzaju:
.. co by było gdyby się nie podpiąć. Dalej wyjaśnił jak on sobie radzi z tym tematem. Jakie wykonuje czynności, żeby nie zapomnieć zrobić tej jakże prostej, acz prawie najważniejszej rzeczy.

No właśnie koledzy jak wygląda to w waszym przypadku?
Macie jakiś schemat, który daje pełną gwarancję?


Ja zdecydowałem się powielić Jackowy sposób.
lotnie: Atlas, Moyes GTR, WW RamAir, Laminar MR700

Sklep/serwis MOTOR
ul. Bystrzańska 75
43-300 Bielsko-Biała
www.sklepmotor.pl
www.sklep-motor.pl

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Odp:Nie podpięcie do lotni - przemyślenia (?) 2008/09/21 00:36 #2005319

  • daf
  • daf Avatar
  • Wylogowany
  • Pilot
  • Pilot
  • |_ /\ T /\ /\/\
  • Posty: 557
  • Oklaski: -3
  • Otrzymane podziękowania: 38
Teraz widze, ze takiego bledunie popelnilem tylko ja...Sytuacja jest zawsze podobna : niewystarczajaca koncentracja przed lotem albo...rutyna. Ja co prawda jeszcze nie latam na lotniach(ale zamierzam od przyszlego sezonu B) )niemniej latam na paralotniach i taka sutuacja mi sie zdazyla. Mianowicie wobec niewystrczjacego skupienia i pospiechu nie zapialem tasm UDOWYCH:blush: . Start, wypadniecie z uprzezy z ok. 5-7m na tylek(trzymalem sie na tasmach piersiowych i zdazylem zaciagnac sterowki). To bylo akurat na lagodnej i niskiej gorce, gdyby start byl taki jak np W na Kobali to byloby gorzej. Bez obrazen, ale...:unsure: Od tej pory moj sposob na ominiecie takich bledow to WRYTY(doslownie) na pamiec schemat czynnosci przed startem(kolejnosc czynnosci) i maksymalna koncentracja, czasem wrecz z nikim juz nie rozmawiam. Mysle,ze kazdy musi tak sobie poukladac.Zapinam sie w okreslony sposob(od dolnych tasm zaczynam i tak do gory) Robie kontrole przedstartowa i mysle wylacznie o starcie. Na razie dziala.

D.
Airborne FUN 160 >> Thalhofer Vector >> Airborne Blitz 146
ZK-B 2012r., w powietrzu 18 godz.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Odp:Nie podpięcie do lotni - przemyślenia (?) 2008/09/21 06:16 #2005320

No tak, tylko zapomnialo Ci sie Maciej napisac jaki to sposob..
Skoro tak to sam napisze, to bardzo prosty sposob.
Otoz zawsze najpierw przypinam kokon do lotni, a dopiero pozniej sam wpinam sie w kokon.
Nigdy nie łażę w kokonie, a nawet jak go przymierzam po cos, to zanim wepne do lotni najpierw go zdejmuje, potem wpinam i dopiero znow wchodze w niego.
Metoda zrodzila sie sama. Zanim wzbogacilem sie o porzadny lotniowy karabinczyk, malem do dyspozycji tylko paralotniowe, slabsze i to pozyczone.
Nie ufalem im za bardzo wiec zabezpieczalem sie podwojnie i bylo to na tyle skomplikowane i niewygodne, ze z zalozonym kokonem nie moglbym tego powpinac. Dlatego najpierw zawsze podpinalem kokon, a potem sie do niego pakowalem. Pozniej mimo ze juz to wpinanie jest latwe na jednym karabinku, to nawyk zostal. I pielegnuje go do dzis, bo wlasnie dzieki nie mu nie mam szans na start bez podpiecia.

Ale tak pozatym, to i tak nawykowo kontroluje przed startem czy jednak ten karabinek jest zakrecony i na swoim miejscu, a juz przed samym startem unosze lotnie za sterownice tak zebym poczul jak ciagna mnie pasy udowe.
Tak mi to weszlo w krew, ze wyglada troche jak moj tik nerwowy, ktory wykonuje calkiem bezwiednie. A im dluzej czekam na start tym wiecej razy to robie. Wyglada to troche jak poprawianie sie przed startem, ale nic to, takie male udziwnienie, ale bardzo dobrze dziala.

Nawet Córcia Dasia - Dominika, uchwycila ten moj tik kontrolny na zdjeciu.




Edytowany przez: JacekJJ, w: 2008/09/21 06:16

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Odp:Nie podpięcie do lotni - przemyślenia (?) 2008/09/21 11:21 #2005321

  • Mesiek
  • Mesiek Avatar Autor
  • Wylogowany
  • Pilot, Sponsor lotnie.pl 2016
  • Pilot, Sponsor lotnie.pl 2016
  • Jezu jak się cieszę z tych króciutkich wskrzeszeń.
  • Posty: 970
  • Oklaski: 9
  • Otrzymane podziękowania: 148

No tak, tylko zapomnialo Ci sie Maciej napisac jaki to sposob..


Oj nie nie nie...Nie zapomniało mi się :laugh: ;)
Zrobiłem to z pełną premedytacją/prowokacją :)

Ten temat i takie rozwiązanie zostało zaproponowane już przez naszego kolegę zza oceanu na Ozreport. Polecam lekturę o wypadkach ku przestrodze. Bardzo mi się podoba stwierdzenie, że większość nas lotniarzy, bez względu na nację podobnie podchodzi do problemu
"mi to się nigdy nie przytrafi"

post na Ozreport.com
lotnie: Atlas, Moyes GTR, WW RamAir, Laminar MR700

Sklep/serwis MOTOR
ul. Bystrzańska 75
43-300 Bielsko-Biała
www.sklepmotor.pl
www.sklep-motor.pl

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Odp:Nie podpięcie do lotni - przemyślenia (?) 2008/09/21 21:28 #2005338

  • Smyk
  • Smyk Avatar
  • Wylogowany
  • Pilot 100+
  • Pilot 100+
  • Habet et musca splenem
  • Posty: 1600
  • Oklaski: -5
  • Otrzymane podziękowania: 59
Ja przed każdym lotem, kiedy już jestem gotowy, w myślach powtarzam sobie jedno z dwóch zaklęć/ wierszyków, które są po prostu skrótami check-listy przedstartowej.

Ale ostatnio zorientowałem się, że robiłem to machinalnie trochę, więc powtarzam sobie jeden z tych wierszyków/ zaklęć zanim jeszcze jestem gotowy, żeby nie wypowiadać ich zawsze tak samo. Bo cała ich zaleta jest właśnie w tym, że brzmią inaczej kiedy nie jesteś gotowy.

Wierszyk pierwszy do startów za motolotnią:

Wheels are straight
I\'m hooked in
I\'m through my leg-loops
Lines look good.

I oczywiście, kiedy wszystko jest niegotowe, to wierszyk brzmi tak:

Wheels are NOT straight
(koła wózka nie są proste i skierowane w stronę motolotni)

I\'m NOT hooked in
(nie jestem podczepiony)

I\'m NOT through my leg-loops
(taśmy udowe niezapięte)

Lines are NOT good
(lina do motolotni nie jest podczepiona do orczyka, nie przebiega nad sterownicą)


Powtarzając ten wierszyk w myślach przed startem nie ma bolca, żeby zapomnieć coś zapiąć ;)

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Odp:Nie podpięcie do lotni - przemyślenia (?) 2008/09/22 00:26 #2005341

Ja zawsze przed startem proszę kogoś o przytrzymanie lotni za kil i podczepiony przyjmuję pozycję jak w locie. Sprawdzam w ten sposób czy jestem podwieszony, a poza tym czy taśma na której wiszę nie jest poskręcana, czy inne linki kokonu nie są splątane, czy jestem w odpowiedniej odległości od sterownicy itp.
Jednak podwieszenie jest tylko jednym z punktów całej listy elementów, które należy sprawdzić przed lotem. Nie będę tutaj ich wymieniał bo każdy kto lata, wie o co chodzi.
Według mnie przed lotem najważniejszy jest spokój i skupienie na tym co się właśnie robi. Moja metoda jest taka, jeśli składam lotnię staram się robić to od początku do samego końca nie przerywając tej czynności przez odbieranie telefonów, ustawianie częstotliwości w radiu, składanie pokrowców, zamykanie samochodu itp. To samo z zapięciem kokonu, jeśli go zakładam to zapinam wszystko co jest do zapięcia i dopiero podpinam się do lotni.
Innym bardzo dużym zagrożeniem dla mnie jest pośpiech. Jeśli robię coś bardzo szybko to jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że o czymś zapomnę albo uznam, że takiej czy innej rzeczy nie będę sprawdzał bo napewno jest ok, a wcale tak być nie musi.
Uważam też, że przed każdym startem powinno się poprosić kolegę żeby rzucił okiem na nasz sprzęt i podpięcie do lotni, czy wszystko jest wporządku. Przy wyciągarce powinien zrobić to kierownik startów.

A więc podsumowując:
- sprawdzenie podwieszenia przez przyjęcie pozycji horyzontalnej
- podczas przygotowywania sprzętu nie zajmowanie się innymi sprawami
- unikanie pośpiechu
- prośba do kolegi o sprawdzenie czy wszystko wygląda wporządku.
Lotnie:
Air Wave - Magic Kiss 144,
Wills Wing - HP AT 158
Moyes - Xtralite 147,
Seedwings - Spyder 14
Quasar - Relief 215C
ŚK - od 2007r.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Odp:Nie podpięcie do lotni - przemyślenia (?) 2008/09/22 13:51 #2005343

  • Smyk
  • Smyk Avatar
  • Wylogowany
  • Pilot 100+
  • Pilot 100+
  • Habet et musca splenem
  • Posty: 1600
  • Oklaski: -5
  • Otrzymane podziękowania: 59
Hmmmm... oglądając ten filmik zastanawiam się, czy nie dodać do swojej check - listy "Sprawdzić, czy żaden idiota nie trzyma mi lotni za kil" :P

http://pl.youtube.com/watch?v=nRPII_V5n0g&feature=related

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Odp:Nie podpięcie do lotni - przemyślenia (?) 2008/09/22 13:57 #2005344

Chyba zrobię sobie naklejkę na kil z napisem "Nie dotykać".
Lotnie:
Air Wave - Magic Kiss 144,
Wills Wing - HP AT 158
Moyes - Xtralite 147,
Seedwings - Spyder 14
Quasar - Relief 215C
ŚK - od 2007r.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Odp:Nie podpięcie do lotni - przemyślenia (?) 2008/09/22 19:09 #2005345

  • Arti_
  • Arti_ Avatar
  • Wylogowany
  • Użytkownik jest zablokowany
  • Użytkownik jest zablokowany
  • Posty: 88
  • Otrzymane podziękowania: 0
MŁody jestem (stażem) to i wypowiadać się nie powinienem. NIemniej spędziłem troszkę na starcie i mam swój sposób.

PRzede wszystkim zapinam się od dołu: uda, pierś, kask, karabinek.

I tak powstała moja check-lista.

1. taśma udowa
2. taśma piersiowa
3. kask (niestety, zdarzało się latać z odpiętym...)
4. podwieszenie
5. hol.

JAk lecę bez holu to punkt piąty wymieniam, by o nim nie zapomnieć.
MÓwię sobie ją przy zapinaniu każdego elementu i zawsze zaczynam od początku (jak zapinam kask, to liczę od dołu dotykając każdego zapiętego elementu - takie zasady z firmy przy liczeniu broni, hihihi).

PÓki co to przeraża mnie tylko to, że kiedyś mógłbym przestraszony zapomnieć całej wyliczanki, dlatego zastanawiam się nad przypinaniem kokona przed wpinaniem się do niego, jak to proponuje JacekJJ...

PS. JEden z kolegów wystartował z niezapiętą taśmą w kokonie, nie pamiętam czy udową czy piersiową...

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Odp:Nie podpięcie do lotni - przemyślenia (?) 2008/09/22 19:10 #2005346

  • Arti_
  • Arti_ Avatar
  • Wylogowany
  • Użytkownik jest zablokowany
  • Użytkownik jest zablokowany
  • Posty: 88
  • Otrzymane podziękowania: 0
I chyba dołożę punkt 6. - czy nikt mnie z tyłu nie trzyma :-)

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

  • Strona:
  • 1
  • 2
Moderatorzy: sterylnyLeslawmichalo
Zasilane przez Forum Kunena