TEMAT: jakie lotnie do akrobacji?

Witam wszystkich,

Czy na każdej lotni można wyrabiać takie kołowrotki?

youtube.com/watch?v=5bBh9b7P6AA

Domyślam się że to zależy od ceny. Jakie typy się nadają do tego, ile takie lotnie mogą kosztować?

Jeżeli ktoś ma taką to proszę, niech powie coś więcej.

Czy mamy polskich producentów dobrych lotni?

Hmmmm..., odnoszę wrażenie że nie pytasz czysto teoretycznie? Czyżbyś miał zamiary rozpoczęcia tego typu "zabawy"?

Ale weź proszę najpierw pod uwagę fakt, że ci, którzy coś takiego robią - to najlepsi z najlepszych. To samo dotyczy sprzętu, na którym oni to robią. I zapewne zauważyłeś na filmie, że mimo to oni to robią nad wodą...
To nie przypadek.

Ale jeśli jednak pytasz czysto teoretycznie - to nie ma sprawy.



pozdrawiam
Agi

Edytowany przez: Agi, w: 2007/03/20 01:10

Nie, nie pytam czysto teoretycznie, chociaż w tym momencie można tak powiedzieć. Na obecnym etape, ze względów finansowych nie jest to do zrealizowania w moim przypadku. W gre wchodzi jedynie kurs i nic więcej (jestem studentem). Ale pomarzyć sobie można, no nie?

He, He.. To że nad wodą, to jest jasne, bo jak spadną mają szansę wyżyć. Ja nie wiem, ale te kominy co ciągną w górę, to są chyba nad betonami a nie nad wodą. I domyślam się, że chyba nad wodą trudniej się lata

Oczywiście nie spadłem z księżyca z tym pytaniem i zdaję sobie sprawę że do czegoś takiego daleka droga, ale też jasne jest dla mnie że jeżeli znalazł się człowiek który to potrafi, to każdy się może nauczyć wkładając odpowiednio dużo wysiłku (tyle co on).

... pomarzyć sobie można, no nie ...?

Jasne, że tak!



Eltrik, dedykuję Ci kilka foto:








pozdrawiam
Agi

Edytowany przez: Agi, w: 2006/11/03 19:37

Zadałeś bardzo proste wydawałoby się pytania.
Tak myślałem, że nawet jeszcze nie trzymałeś lotni na ramionach. Kiedy poznasz to uczucie, a potem euforię po pierwszych samodzielnych lotach, to na pewno inaczej spojrzysz na fikołki.
Wyglądają super, a jescze lepiej smakują, kiedy Ty je robisz! Ale do tego bardzo daleka droga i tylko niewielu decyduje się lub ma odwagę coś takiego spróbować. Aby myśleć o akrobacji lotniowej, a trzeba dodać, że lotnia nie jest oficjalnie dopuszczona czy przewidziana do tego typu latania.
Właściwie każda lotnia z certyfikatem np. DHV powinna bez problemu wytrzymać obciążenia podczas czysto wykonanego loopingu (pętli). Aha, co znaczy czysto!?
Po prostu prawidłowo, z odpowiednią prędkością, po prawidłowym torze lotu itd. Ale czy akurat ta lotnia osięgnie taką prędkość, no i zaczynają się schody.
Żeby nie rozwlekać tematu.
Najnowsze lotnie wyczynowe bezmasztowe są najlepsze do tych celów. Ci którzy bawią się w akro, najczęściej wzmacniają dodatkowo konstrukcje.
Ale co najważniejsze, latają i to prawie codziennie!
Patrząc na te wspaniałe ewolucje, trzeba sobie zdawać sprawę z tego, że pilotujący lotnię ludzie to świetni i doświadczeni (bardzo) piloci!!!
Kiedy latałem bardzo dużo i to wyczynowo, a lotnię miałem w przysłowiowym "małym palcu", na odpowiedniej wysokości często kręciłem "fikołki" czy np. płaski korek. Ale teraz, kiedy latam tylko przyjemnościowo, zdaję sobie sprawę z tego, że próba wykonania trudniejszej figury to zbyt duże ryzyko. Po prostu się boję!
Trening czyni mistrza.
...no i chyba tyle.
pozdrawiam
by vega

PS. Jak bawiłem się w fikołki, to w uprzęży miałem 2 spadochrony ratownicze...
pozdrawiam
by vega

Edytowany przez: vega, w: 2006/11/03 19:31

Latanie w sposób rekreacyjny również daje sporo adrenaliny i napewno nie znudzi Ci się nawet bez takich fikołków.

Fajne fotki

No tak, miałeś dwa jakby się jeden nie otworzył. A ile to więcej kilo na pokładzie?

Jestem jeszcze ciekawy jak się robi takie fikołki. Ustawiasz się żeby lecieć pod wiatr, schodzisz trochę w dół żeby nabrać prędkości i prostujesz ręce żeby odsunąć się od sterownicy, i czekasz aż Cię obróci, czy to bardziej zakręcone?

A co by sie stało jakby lecieć zbyt wolno? Na mój rozum to najbardziej krytyczny moment jest gdy lotnia jest dokładnie do góry nogami, bo teoretycznie w skrajnej sytuacji przy małej prędkości siła odśrodkowa jest zbyt mała, linki przestają być napięte i można zlecieć plecami na lotnie. Ale nie wiem czy w praktyce jest coś takiego możliwe.

A jak się ma generalnie wiatr do tego. Lepiej jak wieje czy nie ma znaczenia?

Tak, nie wątpię, że latanie bez fikołków również dostarcza wrażeń, ale zwylke jest tak, że apetyt rośnie w miarę jedzenia...

Do wykonania pętli potrzebna jest odpowiednio duża prędkość. Z tym, że nie chodzi tu o prędkość względem powietrza, ale względem ziemi. Tu Masz odpowiedź na pytanie odnośnie prędkości. Rozpędzenie lotni do odpowiednio dużej prędkości wymaga "postawienia" lotni niemal na dziobie. Ponieważ lotnia (olinowanie!) stawia stosunkowo duży opór, dlatego wymagane jest bardzo głębokie ściągnięcie sterownicy.W praktyce jest to całkowite wyjście swoim ciałem przed sterownicę z podkurczonymi nogami. Prowadzenie lotni z dużą prędkością w takiej pozycji jest bardzo trudne, stąd tak jak Ci napisał Vega, wymagany jest duży kunszt pilotażu i wyczucia lotni. Jeżeli Spróbujesz kiedyś opanować "kolendrującą" lotnię lecąc z maksymalnie ściągniętą sterownicą to Zrozumiesz o co mi chodzi. Następną rzeczą po rozpędzeniu się jest utrzymanie odpowiedniej trajektorii lotu po wyrwaniu w górę na oddanej sterownicy. Zbyt rozwlekły tor lotu spowoduje, że Stracisz prędkość przed osiągnięciem jego wierzchołka, co grozi ślizgiem na ogon, przewrotką lub inne nieustalonym stanem lotu. Pamiętaj, że Wisisz na linie. Jeżeli lina straci naciąg to po prostu Wpadniesz w pokrycie lotni. Po osiągnięciu GPZ-ta (górny punkt zwrotny) należy sterownicę ściągnąć, aby lotnia lecąc na plecach nabierała prędkości niezbędnej do dalszej części lotu. Po osiągnięciu stanu lotu nosem pionowo w dół lotnia w zasadzie sama powinna wyjść do lotu poziomego z jedną małą uwagą. Ta faza pętli powoduje największe obciążenia konstrukcji, więc tak jak pisał Vega piloci akro wzmacniają odpowiednio swoje skrzydła. Zmiany nie ograniczają się li tylko do wzmocnienia szkieletu, ale także pokrycia lotni. Mam nadzieję, że zaspokoiłem Twoją ciekawość. Cel Masz, więc Zacznij zmierzać w jego kierunku zaczynając od kursu pilotażu. Powodzenia!
Pzdr Marek Szafrański

Z tym, że nie chodzi tu o prędkość względem powietrza, ale względem ziemi

Z tym twierdzeniem raczej się nie zgodzę, prędkość względem ziemi jest potrzebna, ale przy zbyt małej prędkości względem powietrza żadnej pętli nie da się zrobić. Naprzykład lęcąc z wiatrem z prędkością 25km/h (względem powitrza) przy prędkości wiatru 40km/h prędkość względem ziemi będziemy mieli 65km/h i w takich warunkch próba zrobienia pętli skończyłaby się bliżej nieokreślonym stanem lotu (przeciągniecie). Według mnie potrzebna jest duża prędkość względem powietrza przez cały czas wykonanywania pętli i jednocześnie duża prędkość pionowa(skierowana do góry)względem ziemi. To właśnie ta pionowa prędkość którą osiągamy w początkowej fazie pozwoli w szczytowym punkcie pętli utrzymać naprężenie podwieszenia.