TEMAT: Rekordy 2011

Właśnie podejrzałem na pl.rec.paralotnie, że dzisiaj padły pierwsze w tym sezonie przeloty ponad 200 kilometrowe na terenie Polski

Goray przeleciał dziś z Borska pod Sieradz (ponad 260 km w linii prostej), a Henryk Zjawin i Adam Grzech ponad 220.

A jak wyglądają wyniki lotniowe?
Na pewno lepiej niż w zeszłym roku, bo czołówka xcc ma już prawie tyle punktów, co w zeszłym sezonie pod koniec (zsumowałem punktację dwóch najlepszych latających w PL przelotowców z xcc):

2010: 731
2011: 702

Rekordy są na razie takie:
Darek Perenc: 101 km z Łęk Kościelnych
Sławek Siejak: 90 km z Michałkowa

Lepiej to wygląda za granicą, Grzybolo w tym roku zrobił już 205 i 142 km.

Pozdrawiam

Nu nie masakra totalna!!! Panowie nie wiem jak Wy ale ja się biorę za robotę
Serdecznie pozdrawiam Ruslan

Nowy rekord za granicą, pobity wczoraj.

Grzybol zrobił 198 punktów, czyli trójkąt 115 km.

Tylko coś mi się wydaje, że nie zależy mu na udziale w pucharze lotnie.pl, bo nie obciął tracka..

I z analizy początku lotu wychodzi mi, że już prawie lądował, a zabrał się... z 50 m?

Pozdro

Kolego Smyku.

To jest możliwe,ze kolega Grzybol zabrał się z 50m. on to potrawi.Dawno dawno temu opowiadał mi,jak w Suchej Beskidzkiej czy Wadowicach zabrał się z 50m.i poleciał dalej. Jako ciekawostka to ,ze kol. Jacek Kibiński z Krakowa zabrał się z pod internatu szkoły na Żarze. pozdrawiam Pulsar:)

Smyk napisał: Właśnie podejrzałem na pl.rec.paralotnie, że dzisiaj padły pierwsze w tym sezonie przeloty ponad 200 kilometrowe na terenie Polski

Goray przeleciał dziś z Borska pod Sieradz (ponad 260 km w linii prostej), a Henryk Zjawin i Adam Grzech ponad 220.

Paralotnie zawsze będą tak miały, z prostej przyczyny - logistycznej. Mogą lecieć, lecieć i lecieć, aż im termika siądzie, a potem szmatę na plecy i do pociągu. Po szybowce aeroklub wysyła samochód z przyczepką (ostatnio przez Białoruś na Ukrainę ), chyba, że szef aeroklubu stwierdzi, że darmowy transport wcale nie oznacza za darmo.

A lotniarz musi własną logistykę ściągać na miejsce, która pewnie nie zawsze jest gotowa śmigać 300km.

Taaa,Zdecydowanie to bariera logistyczna powstrzymuje polskich lotniarzy od długich przelotów, a wogóle to Rhumer, Bondarchuk czy Durand nadrabiali sprzętem.

Otóż to dokładnie. Polscy lotniarze mogliby i 500 km przelecieć, ale ta cholerna logistyka

Jeśli jest warun to bariery są głównie psychiczne - oczywiście jako początkujący nie powinienem się raczej wypowiadać, za sobą mam jedynie barierę wysokości startu (akurat dzięki nartom nie posiadam) i braku "zdalnego sterowania" (raz wysiadły baterie w radiu, innym razem nie założyłem radia od instruktora i się przyzwyczaiłem do jego braku), czekam z niecierpliwością (potęgowaną niespodziewanymi problemami z kasą ) na kolejne - własnego podejścia, termiki, odejścia z lądowiska, itd.

http://www.xcontest.org/world/en/ranking-hg-open/?filter[subcontest]=visegrad4
http://www.xcontest.org/world/en/ranking-pg-open/?filter[subcontest]=visegrad4
Ta strona pokazuje, że nawet w naszym klimacie przeloty ponad 200 km w linii prostej (czyli pewnie pod 300km lądem) przynajmniej na PG są możliwe.
Goray: Borsk-Sieradz 279km (lądem 318km)
http://www.xcontest.org/world/en/useful-features/map/

Andrelo napisał: Jeśli jest warun to bariery są głównie psychiczne - oczywiście jako początkujący nie powinienem się raczej wypowiadać,

Po raz pierwszy trudno mi sie z toba nie zgodzic. Swiete slowa..

A wg mnie liczba nalatanych sezonów bywa mylnie postrzegana jako 1:1 wskaźnik jakości przemyśleń. Znam kilku takich, co nie powinni się wypowiadać mimo kilkudziesięciu sezonów