Tak jak Jacek napisał:
1. jeśli lotnia to i samochód. Pociąg, autostop, autobus - odpadają. Zdecydowana przewaga paralotni!
2. Cena sprzętu tu zarówno rację ma Batalanto jak i Jacek. W początkowej fazie (zaraz po szkoleniu) powinieneś kupić coś łatwego w pilotażu - to oczywiste. Tu masz do wyboru - kupić coś nawet 15- to letniego (i 20-to letnie lotnie potrafią ładnie latać
!), lub nóweczkę z fabryki. Różnica w stosunku do paralotni polega na tym, że czy to dla początkującego pilota czy dla zawodowca jej trwałość jest bardzo ograniczona. Paralotnia powyżej 5 lat powinna najwyżej służyć jako np.materiał na pokrowiec basenu ogrodowego
Wynika to z rodzaju materiału z którego są one wykonane, a w zasadzie z ich podatności na osłabienie pod wpływem promieniowania UV i walki o niską wagę i jednocześnie dużą wytrzymałość.
W przypadku więc paralotni kupujesz po kursie nową lub lekko używaną. Nowa to 3-4tys. zł (Rusłan popraw mnie jeśli się mylę)
Lotnia to 600zł do paru tysięcy (za nową)
3. Zakres prędkości dostępnych dla lotni jest znacznie większy niż dla paralotni. Już taka na której mógłbyś latać po przesiadce z szkolnej osiąga prędkości od ok. 30km/h do powiedzmy 80 km/h
Nie chodzi tu o demonizowanie tej górnej wartości, ale o ważną rzecz która z tego wynika. Mianowie, gdy wiatr na startowisku osiąga prędkość 5-7 m/s część (zdecydowana większość)naszych kolegów paralotniarzy idzie na piwo, a ty się uśmiechasz i wiesz że np. w górach polatasz na ładnym żagielku
, bez strachu o przewianie.
4. Bezpieczeństwo. Tutaj przyznam, że o paralotniach wiem mniej niż bym chciał, ale częste są tam sytuacje podwinięć skrzydła, które bywa i to nie rzadko że kończą się rzuceniem paczki (zapasowego spadochronu). Takie "awarie" zdarzają się często bo z racji swej konstrukcji paralotnia jest na nie podatna (. W turbulentnym wiosennym powietrzu zagrożenie sytuacją niebezpieczną dla pilota jest częste. Reakcja musi być szybka i jej rodzaj zależny od sytuacji w której ty i twoje skrzydło się znajdziecie.
Lotnia nie posiada tych wad. Skrzydła się nie składają w warunkach które opisałem. Recepta na sytuację gdy przestajesz panować nad skrzydłem jest prawie zawsze jedna - przyspieszyć czyli ściągnąć sterownicę(nabrać prędkości) i skorygować do prawidłowego stanu lotu. Proste! Automatycznie odruchy są łatwe do nabycia i utrwalenia, co myślę, że w sytuacji niebezpiecznej ma ogromne znaczenie.
5. Lotnia szkolna i paralotnia maja podobne doskonałości ale im lepsze skrzydło, tym różnica się powiększa na korzyść lotni. Efekt potęguje się przy większych prędkościach.
6. Szkolenie na lotni trwa znacznie dłużej, ale tym większa satysfakcja gdy zaczniesz latać samodzielnie!!!
7. Czas potrzebny na rozłożenie i transport lotni jest znacznie dłuższy. Tam gdzie paralotniarz może zlecieć 2-3 razy, ty po jednym razie możesz nie mieć ochoty tarabanić się drugi raz. Stąd często paralotniarze się z nas śmieją, że się na startowisku "lansujemy"
, czekamy na warun, a potem nierzadko składamy i zjeżdżamy na dół. Bywa tak gdy warunki nie są pewne, a ty czekając na lepszy warun, przegapisz taki w którym mógłbyś "odpalić". Paralotniarz w tym czasie przy słabszym wietrze zdąży nawet 2 razy odpalić, a czasem nawet fajnie polatać. Czasem wynika to z faktu, że lotnią startujesz bez poprawek. Nie ma miejsca na bezawaryjne przerwanie startu. Na paralotni możesz przy standardowym stoku śmiało powtórzyć kilkakrotnie start, bez specjalnych konsekwencji.
8. Widziałeś ptaka który szybuje nogami do przodu ???
Trudno byłoby mi poczuć się "jak ptak" w takiej pozycji
Jakieś pytania?
Korekty mojej wiedzy z zakresu paralotniarstwa
?