TEMAT: Które szkolenie wybrać

Witam,
mam pytanie, ile trwa szkolenie w Mieroszowie? Od "A" do "Z", czyli od początku do uzyskania świadectwa kwalifikacji. A ile na Słowacji?
Może ktoś wie?
Pozdrawiam!

Ja mogę sie wypowiedzieć jedynie co do Mieroszowa .
Wiec wszytko jest uzależnione od pogody i twojego czasu i sił
I i II stopień możesz zrobić za 1 razem na III stopień potrzebujesz więcej czasu do tego dochodzą hole wyjazdy itp. bo musisz mieć 10h nalotu aby mieć możliwość uzyskania licencji.Są osoby które to zrobiły w bardzo krótkim czasie jak i są tacy co się meczą 3 sezon

pozdrawiam

Ja również jestem ciekawy jak to wygląda czasowo aż do uzyskania ŚK.
Na Stranik mam niecałe 140km a do Mieroszowa 290km, prawie dwa razy więcej. Jakby się udało zrobić dwa etapy za jednym razem to bym się zdecydował na szkolenie tam, ale wolałbym jeździć na weekendy do Stranika jeśli miałbym wrócić z Mieroszowa bez II etapu Co byście doradzili?

Co lepiej hmm ... ja wybrałem Mieroszów choć z Bielska na starnik mam blisko. Tak samo mój brat wiec jak dla mnie musisz sam zdecydować co ci pasuje.
Osobiście jestem zdania że najlepsze to co Polskie jak mówił Dyzma

Dzięki za odpowiedź!
Decyzja już podjęta!

Ja latam w Bielsku na szybowcach i jest tam ekipa motolotniarzy. Trzeba się będzie do nich przykolegować w niedalekiej przyszłości - może ktoś poholuje Jak ogólnie wrażenia? Zrobiłeś oba etapy?

pozdrawiam

Wrażenia ciężko opisać słowami ale polecam każdemu.

A tak jeszcze co mnie przekonało o nauce w Polsce.
Rurak który za niewielką opłatą zawiezie lotnie pod rampę co oszczędza czas i siły.Rurak powinien zachęcić kobiety do latania
A co do bielskiego lotniska to widziałem motolotniarzy może będzie dało się holowac ale do tego etapu daleka droga.
Buduje z bratem wyciągarkę może też na bielskim lotnisku będzie dało sie wypróbować.
A może kiedyś przy okazji jakiś imprez na lotnisku zorganizuje sie taki pokaz lotni jak koledzy w Warszawie chcą zorganizować.
Jak to sie mówi czas pokaże puki co trzeba sie szkolić

Moze nie do konca na temat bo szkolenie dotyczy szkolenia na terenie Niemiec.
Poniewaz klimat ten sam co polski, to pogoda czesto platala figle w ciagu mojego szkolenia do uzyskania licencji A-Schein -czyli samodzielnego latnia z gory bez oddalania sie z niej na przeloty - to trwalo ono dwa lata. Cos co i tak bardzo przyspieszylo moje szkolenie to fakt ze odbywalo sie ono rowniez z uzyciem wyciagarki i rownoczesnym uzyskaniem dodatkowych uprawnien startowych. Wyszystkim szkolacym sie zycze wiele cierpliwosci i wytrwalosci i zapewniam ze wszystkie te trudy zostana wynagrodzone przy pierwszym locie w gorach z przewyzszeniem startowiska

Pozdrawiam

leslaw