TEMAT: Zmiana skrzydła

Miałem machnąć ręką i włączyć jakąś grę, ale spróbuję Ci Piotrze jeszcze raz uświadomić, żebyś ograniczył się do konkretów w swoich wypowiedziach.
2x obejrzałem moją wypowiedź i nie znalazłem niczego obraźliwego.
Dodam, że latam na VEGA MX i Laminarze, więc przeczytaj co napisałeś i może zrozumiesz!!!
PS. Przypominają mi się spokojne czasy, kiedy na forum można było coś przeczytać, napisać... było tak kiedyś, niestety tylko przez jakiś czas...

PS-2: próbowałem Combata, ale nie podoba mi się zachowanie podczas lądowania, a "strachowki" chyba nie da się zrobić na szerokim węglowym profilu? Zresztą wolę się koncentrować na perfekcyjnym lądowaniu, bo od 26 lat nie potrzebowałem żadnego ramiona sterownicy...puk, puk w nie malowane drewno!

Edytowany przez: vega, w: 2010/11/18 02:21

Ee...wypisuje się stąd! Zero gadki o lataniu, poradników, adresów alternatywnych szkół! Masakra! Wrócę tu po szkoleniu w Czechach, może się coś zmieni.
Pozdrawiam latających!
marek

ps. zaj...ludzi do latania na lotniach zachęcacie!
Pogratulować!

Oj nie, nie... - w ten sposób to tak nie za bardzo... wypada...

Oczekiwać gotowej papki, najlepiej jeszcze smacznej, atrakcyjnej i kolorowej papki...
Zapraszamy raczej do współtworzenia naszej stronowej "papki" - poprzez na przykład zaplanowanie sobie zrobienia relacji ze szkolenia w Czechach...
Mamy akurat na stronie głównej cykl artykułów o szkoleniach lotniowych (jutro będzie następny) i sprawozdanie ze szkolenia w Czechach było by z Twojej strony wielką pomocą...


pozdrawiam
Agi

PS. Przepraszam Użytkowników za wypowiedź nie na temat wątku

Edytowany przez: Agi, w: 2010/11/30 17:21

Kruku, przepraszam za te wszystkie nerwowe wypowiedzi. Nie uciekaj od lotnie.pl. Chłopakom puszczają czasem nerwy, podejrzewam, że z braku latania. Zauważyłeś pewnie, że nie wszyscy włączają się do dyskusji. Jeśli oczekujesz merytorycznej pomocy, choćby w wyborze skrzydła, to zawsze możesz zadzwonić, albo wysłać prywatnego maila. Pozdrawiam

a tak na marginesie (i w temacie!!!) - nie zmieniam skrzydła;)

Z pewnością zamieszcze, łącznie ze zdjęciami!
Tym czasem zapraszam na:
plfoto.com/46107/autor.html
dla relaksu:)
Pozdrawiam!
marek

O zmianie uprzęży

Edytowany przez: smyk, w: 2010/11/18 15:24

Jeśli chodzi o temat zmiany skrzydła, to przytoczę tu moje doświadczenia.

Moją zmorą były uszkodzone lotnie.

Najpierw latałem na Santanie, lotni bez windy, z 80% podwójnego pokrycia i prędkością max ok. 65 km/h. Latało się różnie, bo strasznie chciałem załapać się na termikę, a nie wiedziałem jeszcze, kiedy brak załapania się oznacza brak termiki, a kiedy brak umiejętności. Poza tym lotnia miała jakiś dziwny nawyk robienia ześlizgów na skrzydło w trakcie krążenia.

Po kilku latach zorientowałem się, że wygięta jest śruba mocująca ramiona sterownicy, przez co jest mniejszy wznios. Po wyprostowaniu śruby zrobiłem na tej lotni 108km. Przelot do tej pory niepobity.

Potem była LaMouette Topless. I fajnie latała, bo to bardzo łatwe lotnie były, ale po pierwsze, nie umiałem do końca lądować jeszcze w terenie przygodnym, a po drugie była bita jeszcze przez Hańderka i dźwigar blokował się w pozycji do skrętu w lewo (Mueta miała mocno pływający dźwigar), przez co po lotach miałem asymetryczne zakwasy. Poza tym po iluśtam latach pokrycie było do dupy... Ale kilka przelotów pod 100km na niej zrobiłem.

Potem był CSX, który początkowo nie latał prosto, ale że już to i owo o lotniach wiedziałem, wykryłem krzywy kil. Kupa pracy poszła też w wymianę wgiętej krawędzi natarcia. Problemem tej lotni było też niestety holowanie się za motolotnią, które opanowałem dopiero po sezonie. Poza tym wyciorane, łopoczące pokrycie sprawiało, że mimo dobrej wagi nie mogłem na żaglu utrzymać się tak wysoko, jak np. Discusy w dobrym stanie. Niestety na CSXie udał mi się wszystkiego jeden przelot w ciągu trzech sezonów.

Jak bym teraz podszedł do sprawy? Przede wszystkim po Santanie kupiłbym jakąś lotnię od Niemca, nie od górala (przepraszam górale, ale wiecie że nie wszystkich to dotyczy). Byłaby to pewnie masztówka w dobrym stanie, z windą, klasy Sensora, albo Xtralite, czy U2.

Dopiero później bawiłbym się na toplessach. Bo mimo że nie jest tak trudno na nich latać, to są znacznie bardziej wrażliwe na uszkodzenia, co wpływa ujemnie na ich charakterystyki. Mam też wrażenie, że szybciej zużywa się w lotniach o wysokich osiągach pokrycie.

Edytowany przez: smyk, w: 2010/11/18 16:45

No to loooz. Z ciekawości zapytam w takim razie jak wygląda przejście z bezmasztówki na sztywniaka? Może ktoś zrobił upgrade`a z masztówki od razu na sztywne skrzydło? Jest tu jakaś diametralna różnica w charakterystyce startu/lądowania czy "prowadzenia"
w stosunku do topless`a? Pewnie nie ma wielu osób, które mogą się w tej kwestii wypowiedzieć...,ale ciekawy i tak jestem...

Kruk napisał:

Z pewnością zamieszcze, łącznie ze zdjęciami!
Tym czasem zapraszam na:
plfoto.com/46107/autor.html
dla relaksu:)
Pozdrawiam!
marek

Super zdjęcia, Marek, mam nadzieję, że po kursie się zgłoszę po parę wskazówek. Chociaż napęd i pozycja na glajcie ma przy fotografowaniu chyba istotne znaczenie.

rewelacyjne fotki - może chciałbyś sobie druknąć w dużym formacie?