TEMAT: Na wesoło

Mistrz Polski w skokach spadochronowych wspomina swój "pierwszy raz":
- Wyskoczyłem z samolotu i poczułem się jak ptak...
- Taki wolny? - przerywa jeden ze słuchaczy.
- Nie po prostu leciałem i srałem

Gdyby ktos sie wybieral zagramanice polatac, to dzieki tej mapie bedzie wiedzial czego sie spodziewac i od czego zaczac rozmowe z lokalesami.... albo o czym lepiej nie rozmawiac ;D

fc02.deviantart.net/fs70/f/2014/144/e/a/...aysimons-d7jiuq7.png

Pozdrawiam! ;D
M

Wgrałam właśnie niezapomniany artykuł TomkaP, który gdzieś nam kiedyś umknął...
Kto jeszcze nie czytał, zapraszamy


Hangarowe rozmowy po gigant dniu

chyba każdy z nas w którymś momencie w swojej ścieśka lotniowa marzy o toplessie...

no masz ci los...

Super Mikołaj!!
(może ktoś jeszcze nie widział..)

Na pewnym forum dyskusyjnym pewna osóbka założyła wątek pt. "Jak poznać pilota?"

Poniżej niektóre odpowiedzi:
====================




- a dlaczego akurat pilot? strazak nie moze byc? tez jest dzielny



- kobitki leca na pilotow bo piloci maja pieniazki
i taka jest prawda, a reszta to takie pitolenie
pitu pitu, pultu pultu, klawiatura ma duzo klawiszy i mozna w nia klepac za
darmo do woli



- haha, prawda



- Moim skromnym zdaniem ludzie zajmujący się lotnictwem, to zupełnie inny gatunek
ludzi, zdecydowanie ciekawszy.



- ale czy maja np wiecej do powiedzenia niz osoby zajmujace sie produkcja
majonezu? czy co w nich takiego lepszego, bardziej interesujacego?



- A ja poślubiłem córkę producenta majonezu. I znam kilku pilotów. To mogę być?



- rece opadaja jak sie czyta co przychodzi co niektorym babom do glowy



- Trzeba poszukać przy telewizorze



- "Uważaj na pilotów", poradził kolega - pilot.
"Strzeż się pilotów", poradziła koleżanka - żona pilota
Chyba sama zacznę w końcu latać



- Stary lotniczy kawał mówi tak:
Po czym poznać pilota na przyjęciu?
Po niczym, wcześniej czy później sam przyjdzie i powie, że jest pilotem:)



- a po co ci pilot.... osoba ktora lata to nie ma po kolei w
glowie....a jak juz duzo godzin wylata to tym bardziej....



- z tą kasą to MIT, nie słuchaj. dla kasy to można też prezesa banku poznać,
tylko po co piloci są po prostu inni, specyficzni, interesujący i
intrygujący. jak się lubi godzinami słuchać o chmurach, prądach, falach,
żaglach, holach, noszeniach, kominach itd. itd....



- ooo tak, miłość do powietrza wsysa na amen



- Ja jestem żoną pilota i chętnie zamieniłabym się na chłopa stacjonarnego



- a ja mam jednego w domu i nie narzekam

Natknąłem się ostatnio na grupie paralotniowej na dość starą już dyskusję nt. wyższości Swiąt BN nad Swiętami Wielkiej Nocy - czyli po naszemu: Zawody, czy XCC. Jeden dyskutant narzekał na b.wysokie koszty - wg niego - startu w Paralotniowych MP. Wg mnie mocno naciągnął wyliczenia, ale to co mu odpowiedział Gotek to .... . Zresztą sami przeczytajcie:

"A co do kosztów, to wiadomo, że będą. Zawsze były i nikt nie podawał w wątpliwość sensu grania zawodów z tego powodu. Wogóle koszty dzielą się na akceptowalne i nieakceptowalne. Dla mnie sa akceptowalne, ale gdyby nie były to uważam, że przekonywanie całego świata do swojego zdania jedynie by mi zaszkodziło. Bo pewnie nie wiesz, ale grupę czytają fajne koleżanki. I taka koleżanka kiedyś spotka cię na startowisku. Oko ci błyśnie, wyprostujesz grzbiet dociskany do ziemi przez bezwzględne życie, wciągniesz brzuch, strzelisz obcasami i głosem miękkim jak aksamit z nisko drgająca struną nonszalancji rzucisz: Marcin, Macin Kalamat. I twedy widzisz w jej oczach ten krótki błysk jak płomień trawiący w jedną chwilę dwustuzłotówkę. Zainteresowanie spełza z jej twarzy wraz z uśmiechem a dłoń wyciągnięta do pocałowania mija cię jak podmuch lekkiego wietrzyka. Stoisz ogłupiały czując, że coś ważnego cię minęło i nie wiesz dlaczego. A dziewczyna po prostu czyta grupę "

Kalamat teraz to szykuje się do zrobienia etapowego pucharu Hike&Fly Bogatynia-Ustrzyki - można przerwać rajd i kontynuowac po jakimś czasie (niestety paralotniarze nie zaakceptowali możliwości dowolnego przemieszczania się na startowiska wcześniej na trasie - co by było w miarę wykonalne dla lotni). :/

W ramach dowcipu mogę zaproponować na wesoło punktację do XCC - długośc każdego przelotu liczona jednostką pułapudolotów:
1 pułapudolot= (średnia wysokość podstawy chmur - wysokość miejsca lądowania) x doskonałość lotni
Co w tym wesołego - może wreszcie producenci lotni zaczęliby podawać prawdziwe wartości osiągów lotni

Oleg w Monachium ????