No cóż, nie domyśliłem się, że Piotrolot przez swojego stwora "lotnio-paradudka" ma na myśli uprzęż glajtową na lotni.
Wydaje mi się, że wogóle jest wątek na ten temat (jeśli nie, to warto stworzyć) lub filmik i akurat od tego czasu zdania na ten temat nie zmieniam a idei nie kumam: jakby dało się latać na tym też głową do przodu to czemu nie... może prędzej kokon bez suwaka (jak Supine) z możliwością odpoczynku ze stopami na sterownicy? To rozwiązanie, które mi się w kokonie glajtowym wogóle bardzo podoba - zero suwaków, po prostu kawałek materiału na zakładkę, z usztywnieniem w stopach - wystarczy wyprostować nogi i jest kształt całkiem aerodynamiczny. Proste, lekkie, idealnie by się nadawało do lekkich uprzęży typu Eaze, zamiast półkokonu (nogi odkryte z góry), podpórki pod stopy lub pasów z rzepami pod kolana.
Zresztą po ostatnim rekordzie świata (9h w powietrzu?) widać, że kokon lotniowy nie jest taki strasznie niewygodny.
Co do zaczepki: jak bym mieszkał w górach też bym pewnie latał kiedy bym mógł.