TEMAT: Filmik, który ma to "coś" :-)

Witam,

pozdrawiam

Pierwsza wyciągarka na świecie - genialne!


Ale tak po prawdzie: sporo z tych ludzi, zwłaszcza na drugim filmiku, robi STRASZNE rzeczy, od których włos się na głowie jeży...

Edytowany przez: smyk, w: 2010/03/12 16:24

Witam,

pozdrawiam

.
Darek potwierdził zasadę, że jak na ogrooomnym lądowisku stoi jedno drzewo, to kursant na pewno w nie wleci...
(na szczęście nie do końca ją potwierdził)

o ja pierrr.... Darkowi naleza sie porzadne klapsy, na takiej szkolnej drachetli nie pakujemy sie w zwarte zelastwo jakim jest wyciagarka, ze juz nie wspomne o instruktorze, to tez czlowiek przeciez. Instruktor nie jest niezniszczalny.
Bardzo jestem ciekawy czy przyhaczyl o ta wyciagare czy nie..

Andrzej napisał:

Tak można zatytułować kultowy już film w którym role główna ma przyjemność sprawować Darek. Pozdrowienia dla ciebie od wszystkich Aeromaniaków. Dodam tylko tym co nie wiedzą, że Darek świetnie się holuje, noooooo. Dzięki dla Remigiusza za montaż materiału filmowego, zapraszam do oglądania z dźwiękiem oczywiście i wybaczmy instruktorowi te ostatnie słowa....
http://www.youtube.com/watch?v=uJnlHRHBNc4

Operatorem kamery była Asia żona Tomka P. i to dzięki niej mamy ten materiał DYDAKTYCZNY ....

Co do Darka to widać, że podczas lotów szkoleniowych "kombinuje" sterownicą ; wypycha- przyciąga i powtarza to wielokrotnie? Pierwsze loty podczas przeszkolenia w lotach holowanych za wyciągarką są bardzo stresujące, aby do tego etapu szkolenia "dorosnąć" trzeba naprawdę wiele ćwiczeń i przygotowań naziemnych i teoretycznych oraz dobrego opanowania techniki pilotażu lotni w wersji "szkolenie górskie"

Darek w sytuacji EKSTREMALNEJ zachował zimną krew.

źródło: aeromania.com.pl/

Edytowany przez: Agi, w: 2010/06/21 09:53

Proszę mnie nie trzymać w niepewności . Darek przeleciał wyciągarkę jak obiecał czy nie ?

Początki bywają trudne.

Każdy kursant ma takie wyczyny na swoim koncie, o których najchętniej by zapomniał
Wszystkie, jeśli szczęśliwie zakończone są później barwnymi elementami lotniarskich opowieści. Z czasem nieco obrastają, rosną jak ryby wędkarzy .

Swoją drogą to wychylę kielicha przy najbliższej okazji, za kolejny siwy włos Andrzeja B.

Pamiętajcie! Nie róbcie tego w domu!
Mesiek ma rację, są rzeczy o których chciałoby się zapomnieć ale się nie da bo na taśmie pozostało...
A co do wyciągarki to... nasze uczucia przetrwały próbę czasu. Dobrze że antena była tak wysoko...Swoją drogą to Agi masz dobry słuch, absolutny?
Niech mi będzie wolno przeprosić za stres, Aśka i Andrzej wytrwali do końca. A przy okazji polecam naukę holowania u Andrzeja, skoro mnie nauczył to może kazdego.
Ps. A Tomek jutro oblatuje piękną lalunię! Powodzenia!
Pozdrowienia dla wszystkich D.

Ps 2.
W pierwszej części Polaris który lata sam i wszystko wybacza zrobił "kobrę" z mojej winy a to dlatego że w kokonie typu rybka błednie dobrałem punkt zamontowania zaczepu wbrew radzie Andrzeja i nie mogłem ściągnąć sterownicy. Teraz zawsze stosuję linkę wspomagającą mocowanie zaczepu, pisał o tym kiedyś Piotrolot.

Edytowany przez: darek ko, w: 2010/03/19 00:06

Zadzwonilem do TomkaP bo tez bylem ciekawy iiii...
Przelecial, brzdeknal tylko w antene sterownicą..