TEMAT: Zderzenie z paralotnia

Z wszystkim wypowiedziami tu moge sie zgodzic lub dyskutowac tylko z twierdzeniemi Ruslana ze wjechalem w glajta od tylu - nie!
Wypowiadanie takich pewnikow - objawianie przez Ruslana nieistniejacej rzeczywistosci nie przyczynia sie do konstruktywnej analizy tej kolizji.Jak slusznie zauwazyl Sterylny cien widoczny na filmie nie nalezy do paralotni o ktora sie obtarlem.
Przed ostatnim wejsciem w niedokrecony komin lece chwile prosto bo obserwuje co robi paralotniarz i falszywie oceniam ze moge zrobic jeszcze jeden krag - ale go juz niedokrecam - wrecz lekko- niestety za malo zdecydowanie odbijam w prawo.
Analiza naszych trackow pewnie wszystko by wyjasnila. Jak znajde czas to wstawie tracka z tego lotu.
Wstawilem ten filimik i opis zdarzenia nie po to by otrzymac z forum glosy wspolczucia, solidarnosci i pelna krytyke paralotniarza. Ruslan ma taka forme dyskusji i sie juz nie zmieni i powiem szczerze ze jak stosuje ja do mojej osoby to mi to nie przeszkadza

A pod tym sie podpisuje rekami i nogami

Kyniu napisał: .......... Ale masz rację, niech z tego doświadczenia najważniejsze co zostanie w głowie to "żaden z niniejszych przepisów nie zwalnia go od odpowiedzialności za podjęcie działań, które najskuteczniej zapobiegną ewentualnej kolizji" i pamiętajmy o zasadzie "cmentarze pełne są pieszych i kierowców, którzy mieli pierwszeństwo" rozszerzając ją na latanie.

6 min przed kolizja - sumujac czas z filmiku pierwszego ktory jest dalsza kontunuacja lotu



3.56 min zblizajaca sie paralotnia (w lewym dolnym rogu)

Hej,

Zastanawia mnie jeszcze to o czym pisałeś, że glajt potrzebował więcej wysokości do wyrównania. Zdaje się że działa to tak, że lotnia wyszła zaraz po odzyskaniu prędkości a w przypadku glajta sumuje się jeszcze czas potrzebny na odzyskanie kształtu czaszy (ponowne napełnienie powietrzem komór).

Pozdrawiam,
air_viking

Na to pytanie moze strzegolowo odpowiedziec Ruslan - jako ze sam ma ladnych pare godzin wylatanych na glajcie i pewnie znajdowal sie juz w sytuacjach gdzie silna termika zwija czesciowo czasze. Ja glajta obserwowalem dopiero po wyprowadzeniu lotni z lotu nurkowego wtedy glajt byl juz w pelni otworzony i ustabilizowany. Tez bardzo sie zdziwilem widzac go tak nisko.

Witek też latał na paralotni.
Tak btw. znając zniekształcenia perspektywy gopro to te wcześniejsze mijanki też wyglądały na dośc bliskie (15-30m).

www.liveleak.com/view?i=1b5_1436826696

Czasami przydalyby sie oczy z tylu....................

....albo odrobinę myślenia u nadlatującego nad rozłożoną paralotnię.

Jesli lotniarz nie wystartowal sekundy wczesniej z punktu polozonego powyzej startowiska glajta to wina jego jest bezdyskusyna.
Jesli jednak wlasnie wystartowal to mial male pole manewru.

Kiedyś na innym filmie widziałem start z rampy w Rio. Z rampy nie widać co się dzieje niżej. Generalnie wszędzie trzeba uważać bo nawet u nas w górach glajt może zacząć stawiać skrzydło gdy ktoś z lotnią zrobił już pierwszy krok...

Może to mało eleganckie,ale ja zawsze na Zaże i w innych ,,ludnych'' miejscach darłem się, że startuję i pomagało.Innym też (akustycznie) się pomagało startować.