TEMAT: SZKOLENIE LOTNIOWE W POLSCE

Witam !
Szkolenie lotniowe w Polsce.
Sezon szkoleniowo-lotny dobiega końca ( choć jeszcze w planie mamy wyjazd lotniowy - szkolenie doskonalące III Etap DOLOMITY , oraz dwa wyjazdy lotniowo-paralotniowe do Meduno.Oczywiście jeszcze w pazdzerniku i listopadzie szkolenie podstawowe oraz doskonalące - loty holowane.Podsumowanie sezonu szkoleniowego 2008 opiszę pod koniec roku 2008. Aby się wyszkolić i uzyskać SK PL należy zapisać się na kurs ,odbyć szkolenie ( NAUCZYĆ się Latać na Lotni ) i podejść do Egzaminu Państwowego. Uczeń pilot musi posiadać odpowiednią wiedzę teoretyczną ( nawet najlepszy wykładowca oraz super poprowadzony wykład nie zastąpi dalszego samokształcenia i tu jest poważny PROBLEM !!!!Trzeba posiadać odpowiedni minimalny nalot!!! , a to drugi powazny PROBLEM !!! Nie można przystąpić do egzaminu bez spełnienia tych warunków. Aby być PILOTEM LOTNI nie jest możliwe wyszkolenie się w ciągu jednego sezonu !!! Szkolenie jest rozłożone na III Etapy - obowiązkowe , oraz kolejne dwa doskonalące. Każdy Etap szkoleniowy, to podwyższenie swoich kwalifikacji teoretycznych i praktycznych. Jeżeli spotykamy sie z opowiadaniami zę nauczysz się latać na lotni w czasie poniżej niż 5-7 miesiecy to ?????? Procedury wyszkolenia Pilota Lotni w Polsce i na świecie to , średnio 1.5 - 2 roku. Każdy instruktor stara się dobrze kursanta nauczyć latać, ale żeby latąć trzeba mnieć czas (a czas to pieniądz ) , bardzo niewskazane są przerwy pomiędzy kolejnymi etapami . Czasami wystepuje "zjawisko " rozbieżności poglądów pomiedzy instruktorem a kursantem , ale to nie jest powodem złego programu szkolenia lotniowego w Polsce. Tu nie ma żadnych tajemnic . Program Szkolenia Lotniowego w Polsce ,patrz www.flyadventure.pl , który zostal opracowany przez fachowców a wzorowany jest na procedurach światowych. Jeżeli będą zapytania w/w temacie to proszę do nas napisać , dokładnie odpowiem. Dzisiaj wyjeżdzamy z kursantami ( III etap ) w Dolomity , wracam poniedziałek 06.10.2008
pozdrawiam Andrzej Binkowski www.flyadventure.pl

Aby się wyszkolić i uzyskać SK PL należy zapisać się na kurs ,odbyć szkolenie ( NAUCZYĆ się Latać na Lotni

Jak pokazują przykłady z Krymu wydaje mi się, że istnieje możliwość nauczenia się latania na lotni bez szkolenia w Polsce. Choć uważam osobiście (to tylko moje prywatne zdanie), że nauczyć się latać w 2 tygodnie ni huhu nie da rady. Biorąc jednak pod uwagę że gdy trafi się na dobre warunki pogodowe i pojechać x2 w roku na Krym to już to bardzo moim zdaniem możliwe, to co wtedy? Nijak ma się wtedy:

Aby się wyszkolić i uzyskać SK PL należy zapisać się na kurs ,odbyć szkolenie

do:

( NAUCZYĆ się Latać na Lotni)

Co w związku z tym? W sensie jak uzyskać SK?

Uczeń pilot musi posiadać odpowiednią wiedzę teoretyczną ( nawet najlepszy wykładowca oraz super poprowadzony wykład nie zastąpi dalszego samokształcenia i tu jest poważny PROBLEM !!!!

Ok. Tu zgadzam się w 100%. Szkolenie szkoleniem, ale każdy sam MUSI wykazać się dużą determinacją w zdobywaniu wiedzy we własnym zakresie. Przy wsparciu instruktora odnosi to bardzo pożądany efekt.

Trzeba posiadać odpowiedni minimalny nalot!!! , a to drugi powazny PROBLEM !!! Nie można przystąpić do egzaminu bez spełnienia tych warunków

Tak też tak uważam. TO PROBLEM.
Jak pilot ma wykonać 10 godź. nalotu?
Tylko pod nadzorem instruktora?
Jak tego cudu można dokonać?
2? 3? sezony?
Zaraz, zaraz czyli jak? 1 sezon (1 rok) szkolenia I II etap. W drugim sezonie III etap i nalot POD OKIEM INSTRUKTORA przez kolejne 2-3 lata czyli wychodzi 3 do 4 lat szkolenia?
Ramis proszę popraw mnie, bo bardzo chcę się mylić.

Problem moim zdaniem to te cholerne 10 g nalotu. Czy się mylę?
Dlaczego paralotniarze są tego obowiązku pozbawieni a my nie?
Może łatwiej byłoby bez tej bzdury? Jak to zmienić?

Aby być PILOTEM LOTNI nie jest możliwe wyszkolenie się w ciągu jednego sezonu !!!

Absolutnie tak! To teoretycznie możliwe ale mało prawdopodobne! Żeby to się udało to:
Adept lotniarstwa musi być sprawnym, wysportowanym i zdeterminowanym ok. 20-to latkiem z kupą czasu i kasy- wybaczcie ale to bardzo mało prawdopodobne.

Każdy instruktor stara się dobrze kursanta nauczyć latać, ale żeby latąć trzeba mnieć czas (a czas to pieniądz )

Czyli zawężamy poszukiwania do 40-to latków którzy to czasami spełniają warunki pt. kasa i czas. No ale z kondycją bywa tu krucho To chyba nie najlepsza droga...

Czasami wystepuje "zjawisko " rozbieżności poglądów pomiedzy instruktorem a kursantem , ale to nie jest powodem złego programu szkolenia lotniowego w Polsce. Tu nie ma żadnych tajemnic . Program Szkolenia Lotniowego w Polsce ,patrz www.flyadventure.pl , który zostal opracowany przez fachowców a wzorowany jest na procedurach światowych

Jeśli problemem szkolenia nie jest to idiotyczne 10godz. nalotu to już nie wiem co...
Wzorowany na procedurach światowych? OK. W jakim to świecie/kraju pilot, który potrafi latać nie może uzyskać uprawnień legalizujących jego latanie?
W jakim kraju facet który nabył już te umiejętności pilotażu przychodząc do instruktora prowadzącego szkołę nie może załatwić rak prostej sprawy-legalizacji swojego latania? Na Słowacji- spokojnie da się. W Czechach - da się. W Szwajcarii- spokojnie, nie ma problemu. To sprawdziłem osobiście. Proszę o przykłady.
UWAGA! Sprawa nie dotyczy mojej osoby! Mam co trzeba do latania w PL. Miałem szczęście. Udało mi się.
Tu chodzi o młodych pilotów którzy chcieliby na przekór wszystkiemu latać na lotni.

Dzisiaj wyjeżdżamy z kursantami ( III etap ) w Dolomity , wracam poniedziałek 06.10.2008

Chłopaki! szczerze życzę wszystkim uczestnikom wysokich i długich lotów! Bez względu na to co tu napisałem
Szkoła w Mieroszowie jest najlepszą szkołą w Polsce! Absolutnie jestem tego zdania!
Może jednak przyszedł czas na zmiany w idiotycznych przepisach. Wbrew pozorom to przyniosłoby pozytywny efekt dla Waszej szkoły i kursantów. Wcale nie jest nas tak mało. Może jednak możemy coś wspólnie zrobić?

Zabieram głos w tym wątku ponieważ czuję się współautorem zamieszania dookoła tematu szkoleń.
Powód dla ktorego wybralem szkolenie za granicą nikczemnie opuszczając ojczyznę w potrzebie był niegodny prawdziwego patrioty - PIENIĄDZE !
Po prostu nie stać mnie na szkolenie w Polsce.

Być może jestem w grubym błędzie ale uważam że pomoc instruktorska jest niezbedna do opanowania trudnej sztuki latania na poziomie podstawowym, ale na Boga nie przez 10 godzin(chodzi oczywiście o nalot a nie czas spędzony z nim/nią + teoria)!!
Przez tyle czasu konia można by nauczyć podstaw pilotażu. Zdrowy człowiek o przeciętnych możliwościach percepcyjnych prowadzony przez doświadczonego i mądrego instruktora pojmie wszystko znacznie szybciej.

Latajac w warunkach odpowiednich do umiejętności(pod warunkiem, że się je ma) i na równie odpowiednim sprzęcie raczej nikt się nie ubił, więc po tak długi sponsoring.
Ktoś w Polsce usilnie stara sie podkreślić elitarność tego pięknego sportu rzucając chętnym do latania/szkolenia kłody pod nogi a to nie tędy droga.Jakoś za granicą ludzie szkolą się i lataja bezpiecznie bez takich drakońskich kosztów i wymogów, więc chyba się da.
W Polsce na szkolenie trzeba mieć czas i pieniądz, i niewskazane jest przerywanie finansowania instruktora parafrazując przedmówcę, a że szkoła jedna więc...

Edytowany przez: 5150, w: 2008/09/30 02:02

Mam tylko jedną refleksję dotyczącą 10-ciu godzin nalotu... Pewnie wielu to się nie spodoba ale co tam... Powietrze nie wie ile masz nalatane i czy lecisz F22 czy na kilku rurkach aluminowych zmyślnie poskręcanych i otoczonych dakronem... Więc takie pytanie do zapalczywych, co umiesz po dziesięciu godzinach?! Pewnie, niejeden "dziesięciogodzinny" pilot poczuje się dotknięty, a mi tylko chodzi o to żebyśmy się spotykali po lotach w takim samym składzie jak na starcie...
Osobną kwestią są przepisy, ale ktoś kiedyś powiedział że w lotnictwie są pisane krwią...

Witam!
Panowie nie przesadzajcie z tymy postami. poco te nerwy miendzy nami?
Masz racje co do powietrza ale czas i mijsce startu wybiarasz ty a nie zucasz sie w kazdy warun bo akurat teraz masz sobote czy niedziele. Pilot poczatkujacy wiadomo ze poczeka na czas popoludniowy, kiedy warun sie uspokaja i spokojnie moze jeszcze wylatac godzinke lub nawet dwie w maslanych warunkach.
Pytasz co pilot umie po dziesieciu godzinach? Odpowiem ci tak. Jak masz dobrego instruktora co naucza to z nalotem 10h mozesz latac w spokojnej termie i probowac przeskokow z gorki do gorki pod okiem instruktora.
Pozdrawiam Ruslan

na początku sprostowanie ja mam na imie Jarek i na początku tego wątku użyczyłem komputera Andrzejowi który opisał systematyke szkolenia A jeśli chodzi o moje poglądy ,to twierdze ze najszybsza nauka jest na własnych błędach niestety czasami to bardzo boli, W czasach prechistorcnych trzeba było zbudować lotnie nauczyć ją latać a potem siebie.Mimo tych trudności w latach osiemdziesiątych latało kilkakrotnie więcej lotniarzy niż dzisiaj,dla oddania sprawiedliwości trzeba dodać ,ze nie było wtedy glajtów.

Widzę że najwięcej kontrowersji wzbudza obowiązek wylatania 10 godzin pod okiem instruktora. Ja też twierdzę, że nie jest to proste i tylko najbardziej wytrwałym kursantom i instruktorom może się to wspólnie udać. Mi zdobycie nalotu 10 godzin zajęło 2 sezony, wykonałem w tym czasie podnad 100 startów na holu nie licząc tych ze zbocza. Zastanawiam się też czy lepszy efekt szkolenia będzie osiągnięty wtedy gdy kursant zrobi te 10 godzin nalotu w jednym sezonie czy w dwa lub trzy sezony? Druga sprawa która mnie nurtuje to dlaczego ktoś wymyślił akurat 10godzin, czy jeśli ktoś wykona trzy loty po 3,5godziny to można uznać, że już umie latać? Wszak najtrudniejszymi i najbardziej niebezpiecznymi elementami całego lotu są start i lądowanie.

Może rozwiązaniem byłoby wprowadzenie zmiany w przepisach, która polegałaby na tym, że uczeń po skonczeniu II etapu mógłby samodzielnie latać ale tylko na lotni szkolnej DHV1-2 i w godzinach porannych i wieczornych gdy nie ma termiki. Do uzyskania III stopnia nadal byłby potrzebny nalot 10 godzin, ale taka zmiana w prawie pozwalałaby na pewne uniezależnienie się ucznia od instruktora co napewno ułatwiłoby zdobycie takiego nalotu w krótszym czasie. Potwierdzenie wykonywania lotów przez ucznia mogliby wpisywać inni lotniarze, którzy już mają ŚK.

Witam Panowie,czesc Darek poznalismy sie w Flyrancho Jurek z tej strony(jeden z kursantow)
widzialem jak latasz,nie mialem okazji cie zapytac..,bo o ile dobrze pamietam ty robisz IIIstopien,jaki masz nalot do tej pory w jaki czasie?

pozdrowienia

Jestem w grupie "dziesięciogodzinnych" lotniarzy, zajęło mi to prawie trzy sezony. Na pewno można było to zrobić szybciej ale należę do ludzi zdobywających wiedzę "przez nogi" więc to musi trwać.
Do spotkania na starcie.

tzn juz mozesz zdawac egzamin na SK? czy juz masz SK?
dzieki za odp