TEMAT: Pińczów 2016

I skutkiem tego Vega w końcu w niedzielę nie poleciał..
Polecieli natomiast Michał i Bartek, chociaż pi....ło jak w Kieleckim.

dlapilota.pl/wiadomosci/lotniepl/rekordowy-trojkat-fai-20408-km

-"powazni" piloci raczyli zauwazyc!

W miniony weekend w Pińczowie też trochę się działo, może nie były to wyczyny tak spektakularne jak nad Cerną Holą ale i tak warto było pojechać. Od soboty mamy w swoim gronie nowego pilota, który rozpoczął swoją przygodę w holowaniu się za motolotnią. Mam nadzieję, że Piotr napisze parę słów o swoich wrażeniach.
Sam też trochę polatałem ćwicząc wykręcanie podstaw ale nie zdecydowałem się pójść na przelot, według mnie warunki były zbyt słabe. W najbliższych dniach wstawię tu jakiś krótki filmik.

Świetna wiadomość!

Hej witajcie
Michał lekko przywołał do tablicy, nie będę się uchylał.
Małe wprowadzenie. Swoje lata mam uf, uf. Lotnie kocham od dawna. Jednak jak to w życiu… różnie bywało. Obecnie jestem na etapie nauki i zbierania doświadczeń. Tu podziękowanie dla Andrzeja z Miero za poświęcony czas i utwierdzenie w przekonaniu, że chęci są ważne, bo wiek każdy ma na jaki zasłużył.
Do Pińczowa jechałem ze szczerym zamiarem wykonania pierwszych holi za motolotnią. Po obgadaniu tematu z Andrzejem i zapewnieniu przez Michała, że będzie i pomoże przy starcie.
Skrzydełko mam małe, lekkie Icaro RX2(S). Po głowie chodziły wątpliwości, czy jednopokryciówka da się sensownie holować? czy umiejętności i refleksu wystarczy, no i po co taką lotnie holować skoro i tak wyczynu nie będzie
W mojej ocenie eksperyment wypadł pozytywnie. Holować się da Tak jest przynajmniej w warunkach lait. Umiejętności jakoś starczyło... ale jest i nad czym myśleć i nad czym pracować, to jest fajne. A co z sensownością holowania? Warto zaczynać, próbować na sprzęcie który wybacza błędy, chodzi prosto. Wtedy stres mniejszy. A gdyby tak trochę sympatycznej termiki było, to lotnia jednopokryciowa wystarczy żeby chwilę w powietrzu wisieć i na piękną dolinę z góry patrzeć.
Michał przekazał potrzebną wiedzę i tajniki holowania za moto, Grzesiek doradził… Andrzej orzekł, że problemu nie będzie, bo nie widzi… i super poholował. Udało się.
W sobotę, pod wieczór w spokojnym powietrzu były dwie pierwsze próby. W niedzielę kolejna. Ta również w warunkach spokojnych, z drobnymi dziurami w powietrzu. Termy nie było, zapodziała się. A właściwie to wiadomo gdzie była. Gratulacje, piękne loty Panowie.
Dwa spostrzeżenia , które może się przydadzą próbującym holu za moto na lotniach szkolnych.
Koncentracja w czasie holu jest najważniejsza, co jest niemal oczywiste, a jednak się zapomina. Trzeba starć się trzymać „równoległość”, z lekkim przewyższeniem w stosunku do holownika. Korygować lot spokojnie, na czas, bez opóźnień i bez wyczekiwania na efekt… tak żeby nie wejść w rozkołys. Gapiostwo bardzo niewskazane, a dolina Nidy kusi i rozprasza uwagę.
W przypadku jednopokryciówki skrzydło ma stałą chęć uciekania do góry. Chwila i jest się zbyt wysoko … więc koncentracja . Ściąganie i niwelowanie „szybowania” wymaga wysiłku. Nie jest to jednak jakieś szczególnie wymagające siłowanie. Tak to przynajmniej jest w warunkach spokojnych i prawie spokojnych, na RX2
Andrzej, Michał dzięki.
W złączniku filmik z wykonanych prób.
Pozdrawiam
Piotr Dzierżanowski

Zapraszamy wszystkich na Zakończenie Sezonu 2016 w ARwP i Dzień Lotniarza!

Więcej szczegółów na naszej stronie: Zakończenie Sezonu 2016 w ARwP i Dzień Lotniarza

ARwP napisał: Zapraszamy wszystkich na Zakończenie Sezonu 2016 w ARwP i Dzień Lotniarza!

Więcej szczegółów na naszej stronie: Zakończenie Sezonu 2016 w ARwP i Dzień Lotniarza

Patrząc na pogodę, to wygląda na to że ma lać przez najbliższy tydzień z ogonkiem. Czy nie lepiej przenieść spotkanie na 1-2 października?

Hej,

Bill Moyes w grudniu będzie obchodził 50 lecie swojego lotniarstwa. Jest to wynik nie w kij dmuchał! Z inicjatywy Viki Cain jest ogólnoświatowy spisek ("tajne łamane przez poufne więc nie mówcie nikomu w domu") wysyłania fotek z 50 jako motywem głównym dla uświetnienia tej rocznicy. Nie wyobrażam sobie abyśmy podczas Dnia Lotniarza wyjechali bez "niepodrabialnej" pińczowskiej foty dla Billa

Pozdrawiam,
air_viking

Świetny pomysł!

Wprawdzie nigdy nie latałem na moyesie , ale postać zacna. Z chęcią się przyłączę.

__________________
Rusłan - jedną z niewielu rzeczy pewnych w tych niepewnych czasach jest to, kiedy świętujemy Dzień Lotniarza. Jest to niezmiennie od 10 lat ostatni weekend września.
Wg mnie właśnie to ma urok..., że przede wszystkim przyjeżdżamy, żeby się spotkać, a nie polatać.

ps. tym nie mniej trzymam kciuki również za pogodę