TEMAT: Jeżów Sudecki - Mekka Polskiego Lotniarstwa

Myszy na Jezowie .......



Foto Andrzej Binkowski









Magic 4 Full Race w Orginale a powyzej wersja Polska / Walbrzych

" .... W tym samym czasie kol Krzysiek Grzyb zrobił swoją wersje z oryginalnego z UK MAGICA 3. "

To byl juz Magic IV.
"Czworka" latala w Europie conajmniej rok jak nie dwa kiedy sprowadzilem to skrzydlo do Polski.

Piotrolot napisał: Myszy na Jezowie .......

To nie myszy tylko ... JAK-12, ale Dasiu moze wiecej opowiedziec ...

Dasiu już kiedyś opowiedział, jako zdarzenie bez precedensu zostało to zamieszczone w polskiej i niemieckiej prasie.

z polskiej prasy:
naszestrony.nazwa.pl/lotnie/component/op...ageNo,1/key,8/hit,1/

z niemieckiej prasy:
naszestrony.nazwa.pl/lotnie/component/op...ageNo,1/key,7/hit,1/



PS. Muszę to koniecznie przenieść na obecną stronę..

Oj tam, oj tam Krzychu! Przecie jaki to takie tybetańskie przerośnięte myszy.
Trzym Sia w tej Hameryce, a szybko przyjeżdżaj. Dam Ci polatać na fajnych sprzętach.
Pozdrówka. Pa

Rok 1992

Grzegorz Werkowski - Pierwszy lotniarz Jezowski


Chcial bym Wam przedstawic postac Niezwykla zwiazana z Modelarstwem Jeleniogorskim i Pionierskim Lotniarstwem . To Grzegorz na dlugo przed powstaniem sekcji Lotniowej Aeroklubu Jeleniogorskiego juz latal lotnia na Szybowisku Jezowskim . To byl czas zaraz po Lutkowskim i Palutkiewiczu rok 1973 / 74 .

Grzegorz Werkowski to mlodszy Brat Zdzislawa byl Kierownikiem Sekcji Modelarstwa Aeroklubu Jeleniogorskiego w 1970 Roku . Pomieszczenia Modelarni najpierw miescily sie w Jezowskiej Szkole Podstawowej . Za czasow Kierownika Jana Jakaly Modelarnie Szybowcowa przeniesiono do zaadoptowanych pomieszczen garazowych przy Aeroklubie Jeleniogorskim .

Grzegorz zainteresowal sie Lotniarstwem ze zdiec i przedrukow Prasy zagranicznej . Wczesniej budowal Miesniolot pod okiem Ryszarda Orzechowskiego . Zapytalem Grzegorza skąd czerpal zapal do budowy Lotni . Odpowiedzial ze wtedy to z

1. Skrzydlata Polska

2. Maly Modelarz

3. Duzy Modelarz

Swoja Lotnie Grzegorz nazwal " Czapla "

W tamtych latach nic na Pionierow Nie czekalo . Rury kupowano w Gliwicach . Poszyciem byl Ortalion - Sruby uzywano stalowe oksydowane . Potrzebne giecia rur wykonywal w stodole u kolegi . Poszycie Ortalionowe ciol i szyl w domu na starej maszynie Singer - czulenkowy . Podgiecia lukow sterownicy giol na goraco sypiac piach do rury . Okucia Noska Lotni wykonal w duralu w zakladach Fampa . Profile Lotni wykonal z wlokna sztucznego uzywanego do Pastuchow . Pierwszy lot na Lotni wykonal Grzegorz Werkowski w adoptowanej uprzezy spadochronowej na zboczu Polnocnym Jezowa z tzw drugiego schodka . W tedy to uprzeze nie posiadaly rozporek nad glowa . Wykonal wtedy pare kangorow ze stoku Polnoc i Poludnie . Na trzy czy czery lata przed powstaniem Sekcji Lotniowej wycofal sie z aktywnosci ze wzgledow rodzinnych .
Aeroklub Jeleniogorski chcial bardzo zatrudnic Grzegorza dalej na pelen Etat . Jednak jego podstawowym miejscem pracy byl MDK - czyli Mlodziezowy Dom Kultury . Nie mozna bylo byc zatrudnionym na dwoch pelnych etatach .

Grzegorz obecnie






Pelen zapalu budowal modele tzw Gumowki ale marzyl o prawdziwym lataniu



W legendarnej Uprzezy Ratunkowej , w ktorej rozpoczynalem szkolenie szybowcowe















MODELARSTWO - to glowna Pasja Grzegorza i calej Rodziny Werkowskich



dnia 22 Lipca 1953 roku L. Wyszek tak przedstawial na fotografi Historyczne Zawody . Piloci Modelarstwa jak widac na fotografi byli chyba umundurowani w formacjach SLUZBA POLSCE .



















Czy znacie takie Odznaki ???

Witam wszystkich
od dłuższego czasu zabieram się do napisania tej części historii lotniarstwa w Jeżowie która dotyczy Wrocławia i sekcji lotniowej którą zaczynaliśmy na Politechnice Wrocławskiej i Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu. Znalezienie zdjęć z tego okresu to archeologia ,koledzy z którymi lataliśmy rozbiegli się po świecie ,ale trzon tych sekcji z lat ich początku tj.lata 80 jest na miejscu. Na pewno Jacek Sierpowicz "Sierpo" ,Krzysiek "Gigol"GIszterowicz, Piotrek Urban ,Wiesiu(nazwiska nie pamiętam) . Obozy mieliśmy z reguły w lipcu ,pamiętam kiedy domek pilota był spalony a jedynym lokatorem był Baca który wypasał owce na Górze , mój pierwszy obóz na którym byłem rozbiliśmy na północnym stoku koło hangaru w którym zimowały nasze lotnie "Kolorowe" (służyły do nauki latania była jeszcze VEGA czarna Dżuma) Zaczynałem loty na tych lotniach w kaskach hokejówkach (dzisiaj nie do pomyślenia)" to były piękne dni"lataliśmy jak wariaci po 10-12 startów dziennie. Pamiętam jak po raz pierwszy instruktorem który zamieszkał na Górze w wyremontowanym domku był Piotrek Cygal , to był rok kiedy odkryliśmy Przełęcz Kowarską na której
wylatałem w sumie ponad 26 godzin ,( rok kiedy się to działo muszę sprawdzić w książce lotów które po raz pierwszy dostaliśmy od Piotrka , w tedy też dostaliśmy to nazywało się chyba Karta lotniarza kl.3 i 2 muszę te archiwa odnaleźć i je upublicznić .Jeżów był dla nas też bazą wypadową do latania z Kopy, takich lotów mam cztery . Była też próba lecenia z zachodniego pasma widocznego z Jeżowa .wyprawa była ciężka ,trzeba było się przedzierać przez chaszcze ale lot był niezły ,co prawda jak próbowaliśmy przelecieć nad siodłem to nas nieźle przydusiło i skończyło się to lądowaniem ładnych parę kilometrów od góry, powrót trwał chyba pół dnia a przywiózł nas Piotrek . A tak na marginesie to coraz poważniej przymierzam się do powroty do latania na lotni , dorwałem nie dawno starego Stratusa od kolegi i parę minut polatałem ,tego się jednak nie zapomina Pozdrawiam "Wowa"

Witaj Wowa,

Trzymamy kciuki za Twoje wznowienie. Obecnie we Wrocq dostępna jest skromna aczkolwiek aktywna populacja lotniarzy swobodnych.

Pozdrawia,
air_viking