TEMAT: Lotniowy Puchar Przelotowy 2015

sterylny napisał: Rusłan pierniczysz jak potłuczony. Co ma Twój osobisty stosunek do Michała w zakresie uczestniczenia w Lotniowym Pucharze Przelotowym. To mnie właśnie denerwuje. Właśnie takie nieuczciwe i niesprawiedliwe oceny ciekawych przedsięwzięć, tylko z powodu niechęci do jakiejś wybranej osoby. To tak jakby ktoś powiedział nie pojadę na latanie do Pińczowa bo jeszcze nie daj Boże Rusłana zastanę, a nie lubię gościa bo na aerosie lata....

Odrób pracę domową, przeczytaj regulamin pucharu LPP, a potem pucharu Vegi i zrozum że oba bardzo podobnie promują latanie w Polsce. I oba maja bardzo proste zasady. Odnieś się merytorycznie do tematu wątku. Nie opowiadaj kogo lubisz, a kogo nie.

Ja mam swoje zdanie i swój pogląd w jakim kierunku trzeba podążać, żeby robić dobre wyniki i stabilne postępy w lataniu sportowym. Jak do tej pory, to w żaden sposób, żaden z tych Pucharów nie podpowiedział mi co i jak. A za tym, to trzeba usiąść na spokojnie i zastanowić się co poprawić i zmienić w lepszą stronę. Sterylny ty nie jesteś początkującym pilotem i doskonale zdajesz sobie sprawę z wielu zagadnień związanych z lotniarstwem. Jak co roku żaden z tych ciekawych Pucharów nie przynoszą pożądane rezultaty w postaci kilometrów i godzin spędzonych w powietrzu. Ja nie mówię tu złośliwie czy w konkretnym adresem. Choć mam pewne BO!!! Ale sam zastanów się logicznie, że z roku na rok mamy zerowe wyniki, ja bym powiedział żałosne do możliwych możliwości, jakie daje latanie na lotni. To jeszcze raz pytam teraz osobiście ciebie, takiego wygadanego i mądrego. Czy chcesz mieć podobne wyniki jak co roku? Czy wolisz usiąść i na spokojnie zastanowić się i wspólnie próbować wybrnąć z danej sytuacji?
I jeszcze jedno, proszę nie pisz mi o swoich erotycznych fantazjach

1) Robert, Grzesiek - skąd u Was Panowie nagle tak negatywne emocje? Czy ja Was obraziłem wprost, lub może pośrednio, bo widzę, że Wy próbujecie obrażać mnie...
2) Przecież moją decyzję i jej powody znacie od trzech lat. Ja nie zmieniłem zdania, bo i nie mam powodu. Jestem w tej sprawie konsekwenty (to do Roberta).

3) Sterylny napisał:

Znowu użyłeś określenia "smykowego" a dla mnie jest to puchar "nasz". Za inteligentny jesteś , żeby użyć tej nazwy przypadkowo.

Robert, to nie jest kwestia inteligencji ale dobrej pamięci. Dla mnie określenie "smykowy puchar" to jedynie stwierdzenie faktów. Czy to może nie Smyk powołał ten puchar do życia? Czy to może nie on był pomysłodawcą i realizatorem "misji" pucharu (aktualnej do tej pory)? Czy to może nie Smyk przeniósł i uzasadniał dlaczego przeniósł puchar i zmienił nazwę na LPP? Rozumiem, że od przeprowadzki jesteście w Radzie Pilotów i od tego momentu współtworzycie wspólnie regulamin itp. oraz identyfikujecie się z nowym LPP. Ale czy to przekreśla ww. fakty? Czy to nie Smyk nadal firmuje temu pucharowi? Czy to może nie on zarejestrował na lotniach nowego użytkownika "LPP" i to nie on go używa? Smyk jest twarzą LPP i dlatego - jako zamiennik "LPP" - używam nazwy "smykowy puchar". Chyba nie chcecie odbierać Smykowi zasług?

4) Bravo-Delta napisał:

Bartek!
Rób tak dalej. Nie lataj w "smykowym pucharze" a wtedy inni nie będą pisać n a"stelmachowej stronie itd. Powodzenia pieniacze.

Czyżby pojawiła się nowa definicja słowa "pieniactwo"? Pieniactwo jako brak chęci udziału w zawodach/ puchurze/ itp. itd". Dziwne... bardzo dziwne.

5) Robert napisał:

Bartek, takie działanie o jakim piszesz rozpieprza integrację środowiska.

Nie, no tu już pojachałeś Pozwól, że nie będę tego komentował.


6) Podsumowując.
Nie działam przeciw LPP !!! Nie dyskredytuję LPP i nie mówię, że jak ktoś startuje to jest "be" => dlatego tego samego oczekuję w postawach startujących w pucharze wobec mnie. Niech każdy wybiera sobie gdzie chce startować i tym się pozytywnie nakręca... Niech wszyscy, niezależnie czy w ramach pucharów/meetingów/ zawodów, czy bez żadnych ram w końcu się nalatają i zrobią dobre wyniki (a jak jeszcze coś o tym opowiedzą/napiszą to i inni dostaną "kopa").

... a jak ktoś zechce coś zrobić dla popularyzacji lotniarstwa (poza uczestnictwem w LPP oczywiście) to zapraszam do wspólnego działania.

Z wielka radością i sympatią do ludzi na tych foto się odnoszę i jednocześnie jestem pewien podziwu dla nas wszystkich. Nieokreślona siła do życia, do latania, do bycia w rodzinie latającej, jednoczy nas wszystkich i będzie zawsze jednoczyć Doceniajmy to i pielęgnujmy żeby się rozwijało i przynosiło korzyść wszystkim zainteresowanym.
A tak jak w tym wątku mowa idzie o organizacji Pucharu, to osiądźmy na spokojnie i pomyślimy nad nowym Pucharem na sezon 2015. Wyciągnijmy wnioski z poprzednich lat i wprowadźmy w regulamin poprawki, jakie eliminują błędy z poprzednich sezonów. W przeciwnym przypadku, jak pokazują fakty na dzień dzisiejszy, związane z przyszłym Pucharem, to na samym starcie, przyszłość danego Pucharu nie wyrysowuje się w kolorach tęczy a raczej w kolorach szarości i bladości.
Moim zdaniem, to właśnie teraz trzeba zrobić poprawki i pewne zmiany ku lepszemu rozwiązaniu. Bo bez tych poprawek i zmian, Puchar długo nie przetrwa i w końcu przestanie istnieć!!! A szkoda bo sama idea Pucharu Przelotowego i jego cel, jest bardzo potrzebna i korzystna, dla wszystkich. I trzeba zrobić wszystko żeby Puchar Przelotowy pozostaw i pomagał nam wszystkim.

Trochę tu mnie zaczepiają, a właściwie mój puchar.
Gwoli ścisłości, to są dwie różne rzeczy tzn. puchary, choć w obu chodzi o przeloty.
Jednak VEGA XC-CUP ma za zadanie promowanie latania wyczynowego na terenie Polski.
Latania na przeloty otwarte i po trójkątach. I tylko 3 najlepsze loty wchodzą do punktacji.
Tu rzeczywiście wygrywa najlepszy, a nie pilot zasobny w czas (a czas to …).
Do tego robienie przelotów w Polsce jest zdecydowanie trudniejsze niż np. w Alpach.
W praktyce obrazuje to dobrze np. dopiero 3 miejsce Darka, który wygrywa w LPP
z olbrzymią przewagą. Czy brak lotów Mikołaja, a w LPP na pudle.
Jakość (polska jakość) a nie ilość.
Po głowie chodzi mi też, żeby zgłosić go w AP i uznać XC-CUP jako
Mistrzostwa Polski w przelotach.
LPP ma propagować latanie na przeloty wszystkich pilotów i już! Młodych i "starych"

PS. Rusłan w zeszłym roku był 3 w swojej klasie.
W tym roku latał więcej na glajtach…

Regulamin VEGA XC-CUP TU: lotnie-vega.abesta.pl/?page_id=13

Paweł,

a jak widzisz latanie przelotowe w Polsce dla pilotów takich jak ja, którzy nie potrafią się holować za to radzą sobie z lataniem w górach?

Ile z lotów zaliczonych do Twojego pucharu wykonano w polskich górach?

Jeśli Twój puchar w obecnym kształcie zostanie przekwalifikowany na Mistrzostwa Polski to dla pilotów górskich nie będzie tam miejsca.

Tak to podsumowała Ania - moja mądra druga połowa:

"Są dwa puchary, które zamiast się uzupełniać to są stworzone jeden przeciw drugiemu."

Panowie!

Proponuję połączyć siły i zrobić jeden puchar przyznawany za latanie w granicach Polski a drugi otwarty. Punktacja z miejsc w jednym i drugim pucharze mogłaby się wliczać do klasyfikacji w mistrzostwach Polski razem z wynikami z zawodów. To dałoby jakiś obraz sytuacji polskiego lotniarstwa.

Czemu jeden przeciw drugiemu!?
Nawet przez moment mi nie przyszło do głowy robić coś „przeciw”.
Przykro mi, że tak to interpretujesz…
Po prostu, chcę promować wyczynowe latanie w Polsce i już.
Rozdać moje puchary zdobywane przez lata w zawodach na całym świecie.
Aby nie wylądowały gdzieś na strychu czy w kuble.
Mikołaj, jest wiele miejsc do latania w Polsce i da się robić przeloty.
Też startując w Czechach – Cerna Hora czy Słowacji – Stranik możesz lecieć do Polski.
Fernando to pięknie udowodnił.
Ale oczywiście nie tak łatwo jak w Greifenburgu. I za to są te puchary.
Nie potrafisz jeszcze się holować, więc logiczne, że masz trudniej.
Ale żeby zostać mistrzem, trzeba i to opanować. W końcu to nie problem.
Nie będę nic zmieniał i wdawał się w jakieś durne spory prywatnej natury.

Paweł nie uszczęśliwiaj nikogo na siłę!
Wszystko już dawno przemyślano i w miarę dopracowane przez pilotów paralotniowych
W regulaminach XCC i XC-Portal czy World XContest 2015

Rozumiem że ty i Smyku macie swoją wizje na temat Waszych i reszta się nie liczy. Ok więcej nie będę nic mówić na ten temat.

Mogę tylko powiedzieć, że nastąpi taka sytuacja, że piloci będą zgłaszać swoje przeloty na portale XP- Portal, XCC i World XContest na normalnych warunkach, zawartych w ich regulaminach. W rezultacie może znów powstać taka sytuacja, jak kiedyś Smyku próbował rozdawać nagrody na polu a nie na imprezie zakończeni-owej w Dzień Lotniarza. Czy znów dążycie do takiego cyrku? Mam nadzieję że się mylę w moich słowach na temat Waszych Pucharów.
Ostatni raz proszę Was wszystkich, żeby się zastanowić nad tą całą, troszeczku dziwną, sytuacją i wspólnie, tu akcent na WSPÓLNIE, zastanowienie się i wspólne uzgodnienie przyszłego Pucharu Przelotowego.
Jak Wam nic nie mówi, nawet ta sytuacja, jaka teraz powstała, to mi już brakuje argumentów do dalszej dyskusji na ten temat.

VEGA napisał: Po prostu, chcę promować wyczynowe latanie w Polsce i już.

Rozdać moje puchary zdobywane przez lata w zawodach na całym świecie.
Aby nie wylądowały gdzieś na strychu czy w kuble.

Paweł ty choć sam czytasz co piszesz? Cytując ciebie - moje puchary zdobywane przez lata w zawodach na całym świecie

Nu super, ty latałeś na całym Świecie i tam zdobywałeś i doświadczenie i te przepiękne trofea a nas chcesz zamknąć w jednym miejscu?!!!
Może jakoś to uzasadnisz to? Wytłumaczysz nam, na czym ma polegać ta twoja strategia??? ( czytaj poniżej)

Ty+latanie- cały świat = przepiękne trofea
my + latanie w jednym miejscu=??? (w lepszym przypadku ma jedną z twoich skamielin na jeden rok)

Sprawa jest prosta, mogę wyjaśnić metaforą:
Jeśli niebo to piaskownica, a przeloty to klocki, to z tych klocków można budować sobie różne zestawienia, i różnie je nazywać. Tylko wiecie co jest nie tak z tą metaforą? Każdy klocek może być użyty w dowolnej ilości zestawień bez szkody dla nikogo. Szkodnikami są tylko takie dzieci, które widząc, że ktoś robi z ogólnodostępnych klocków jakieś zestawienie, i jakoś mu to wychodzi, chciałyby mu roz..bać to co sobie tam buduje, poprzestawiać, wepchnąć łapy w jego konstrukcję, albo posadzić nad nim jakieś starsze dziecko nadzorujące to, jak sobie stawia klocki. Zamiast się k..wa wziąć i samemu, z tych samych dostępnych klocków, zbudować swoją własną konstrukcję, to nie. Tak naprawdę ch.. wie dlaczego. I jeszcze inną marką szkodników są takie dzieci, które mówią "ten, albo inny, nie będzie używał klocków które w piaskownicy znalazły się za moją przyczyną". Ja nie będę nikogo namawiał z osobna, nie będę do każdego dzwonił, tłumaczył. Bardzo bym chciał, żebyśmy ze sobą współpracowali i nie przejmowali się niczym, tylko pogodą. Ale choćbym się zesrał, wszystkich pozytywnie nie nakręcę.
Ale Lotniowy Puchar Przelotowy coraz mniej jest mój własny (wiecie, kiedy był najbardziej mój? Jak się nazywał Puchar Lotnie.pl - teoretycznie mogłem zmienić regulamin w każdej chwili, wszelkie wypowiedzi, które mi nie pasowały, usunąć z JEDYNEGO liczącego się w necie miejsca, gdzie można było o tym porozmawiać, i w zasadzie nikt nie mógłby mi w tym przeszkodzić, może poza moim wtedy kochanym przyjacielem, Filipem Muzińskim.) Teraz? W życiu. Budowla z klocków o nazwie LPP zatem po prostu sobie jest, i udział w niej jest otwarty dla wszystkich i nie koliduje z żadnym innym pucharem. Bardzo podoba mi się inna perspektywa pucharu Vegi, w tym sezonie obiecuję, że jeśli coś mi wyjdzie to wgram to na XContest. Bo obie inicjatywy nie stoją w sprzeczności, a wręcz fajnie się uzupełniają. I uważam że inicjatywa Pawła również bardziej od LPP nadaje się na Puchar Polski (tak to się oficjalnie w prawie może nazywać, nie może niestety być MP całorocznego - sprawdzałem).
Jeśli ktoś chciałby wejść do LPP i w ogóle mnie nie widzieć na oczy, nie rozmawiać, nie mieć świadomości istnienia mojej osoby - niech patrzy na mnie jak na pracownika, który po prostu zamiata i raz dziennie dowozi do piaskownicy klej do klocków. Rozmawiać można z Jackiem, Robertem, Grześkiem, Andrzejem Binkowskim. Skoro moje nazwisko ma negatywny wydźwięk, to ch.., niech puchary też wręcza Jacek, który najwyraźniej ma więcej szacunu na dzielni,. Natomiast podejście w stylu "wyciągam rzekome sprawy z dawnych lat, zabieram klocki, przepędzam dzieci i choć sam nie wiem czego chcę, to wszystkim dam znać czego nie chcę, tylko tak, żeby pokazać kogo nie lubię" - to jest kurde to, co sprawia że lotniarska piaskownica coraz bardziej przypomina kupę gnoju, do której nie chce się zbliżać normalnemu człowiekowi.

Podsumowując:
- panowie (i panie) którzy nie wyrazili zgody na użycie swoich klocków w konstrukcji o nazwie LPP - szanuję decyzję, ale też zapraszam, w imię ładnego krajobrazu w piaskownicy o nazwie Polskie Lotniarstwo. Zapraszam po raz ostatni.
- panowie (i panie), którzy chcą innych zasad zestawiania klocków - zachęcam,
- panowie (i panie), którzy tworzą zestawienia - życzę wszystkiego dobrego, cierpliwości w dyskusjach o wyższości PL nad W i chętnie udostępnię swoje klocki, kiedy tylko jakieś "wyprodukuję".

Paweł, nie chciałem cię urazić.

Chyba nie rozumiem tego co się tutaj dzieje.