Stanlee cyt:... chyba możecie orientacyjnie stwierdzić jaka jest utrata doskonałości w locie z wyłączonym silnikiem w stosunku do tej samej lotni lecącej swobodnie. Czy można uruchomić silnik w locie po dłuższej przerwie w pracy? Czy silnik jest wyposażony w rozrusznik, czy jest szarpaczka?
....motolotnia, w razie odcięcia silnika nie ma możliwości lądowania w terenie przygodnym , jeśli nie mamy w zasięgu dolotu wykoszonej łąki ,albo ścierniska . Samą lotnią można bez problemu wylądować w kartoflach , mosquitem przypuszczam ,że też , a nano trajką? Nie wiem, może też się da ale nie słyszałem o tym. Dla mnie idealnym sprzętem byłby napęd który wyniósłby mnie na kilka setek metrów, tam go wyłączyć i latać na termice, a jeśli byłby potrzebny to go włączyć i żeby nie przeszkadzał w razie przymusowego lądowania w polu , kiedy na przykład mamy czerwiec a dookoła rośnie zboże.[/quote]
.............................................................................................................................................................................................................................
Witaj Stanlee. Niestety sam nie jestem w stanie zrobić testów porównawczych doskonałości, gdyż nie mogę latać całkiem swobodnie. Ta lekka pomocnicza "dracheta z avatara ze stałym śmigłem + Atos B ma opadanie 1,1m/s przy V do 45km/h czyli dosk. max. 11 i to w chłodnym powietrzu. Miarodajne testy porównawcze np. lotni swobodnej; z mosquito;z nanotrike;czy zaawansowaną konstrukcją odmienną(wg. FAR np. Rigid Kasper) powinno się przeprowadzać równolegle w tych samych warunkach- wystarczyłoby posiadanie OC i lotnisko z holówką(spotkanie PIŃCZÓW 2030r???).
Na łatwe uruchamianie zimnego silnika są różne patenty np. zgaszenie w locie na dużej wysokości po zredukowaniu obrotów do minimalnych przez zaciągnięcie ssania(zalanie), są stosowane też różne dodatkowe obwody przy gażnikach z primerami do wtryskiwania paliwa(popytaj też na forach PPG), rozruch ręczny w trike jest wygodny, w mosquito podobno z tym jest gorzej .
Poruszyłeś bardzo ważną kwestię lądowań awaryjnych: przednie kółko czy nogi ?. Ja po urazie ramienia nie mam wyboru tak jak i lotniarze starsi wiekiem szanujący również swoje nogi. Aby aktualną "drachetę" bardziej uterenowić zastosowałem przednie koło o średnicy prawie 40cm, a na nie zbyt wysokie trawy i zboża do ok. 60cm mam składane tylne podwozie, jednak w nowym opracowaniu przewiduję nieco "kajakową" zabudowę pilota i wyeliminowanie sterownicy, to + dodatkowy system aero-hamowania powinno pozwolić na lądowania w uprawach nawet 1m wys., w razie 100ha ziemniaków to pasowałbym siadać wzdłużnie.
W zasadzie Twoim ideałem chyba jest Mosquito? Mi również ten młodzieżowy sprzęt choć archaiczny ale jednak ponadczasowy wydaje się nadal najlepiej nadawać do lotów termicznych. Tu niech wypowiadają się mosquitowi praktycy. Narazie niedoskonała"dracheta pomogła niedołężnemu w ok.200 lądowaniach(3 x awar.) bez napraw widelca przedniego ale nigdy nic nie wiadomo
.
Piloci latający swobodnie mogliby sobie sami zrobić porównawczy (do tradycyjnych trike) test doskonałości obciążając się balastem 35-75kg i przyjmując pionową pozycję w locie (szybującym)jak do lądowania- oczywiście nie radzę, a piszę to jedynie tak dla wyobrażni różnicy w opadaniu z trike
.....................................................................................................................................................................................................................
Ogólnie jako jeden z kilkudziesięciu polskich konstruktorów wózków służących do latania jestem zwolennikiem naszych WSPÓLNYCH dążeń zainteresowanych w celu umożliwienia w PL użytkowania lekkich amatorskich napędów z przednim kółkiem każdemu pilotowi konstruktorowi(np. 50+ lub po urazach kończyn itp.) posiadającemu lotniowe świadectwo kwalifikacji(w USA amatorskie nanotrike mogą latać w ogóle bez licencji!!!)ewentualnie po dobrowolnym doszkoleniu,tak samo jak się to u nas zwyczajowo praktykuje dla lotniowych napędów pomocniczych (lądujących na kołach sterownicy i brzuchu). Dodanie tylnego czy przedniego kółka(przy podobnej masie napędu) jest tylko wg. mnie pewnego rodzaju zabezpieczeniem pilota i dużym ułatwieniem dla osób mniej sprawnych fizycznie. Jeśli Ktoś z lotniowych praktyków uważa, że to dobra lub nie rozsądna czy nawet niebezpieczna dla kogoś propozycja to proszę o merytoryczną wypowiedż z praktyczno-technicznym uzasadnieniem. Zachęcam i proszę wszystkich polskich Pilotów,starajmy się też otwarcie wielokrotnie(jak wielokropek) odpowiadać na FUNDAMENTALNE zapytanie postawione w tym temacie przez Lesława.
Pozdrawiam Wiesław z RP woj. Kuj-Pomorskie
ps. wykładnikiem bezpieczeństwa dla przyszłych pilotów amatorskich nanotrike czy KasperW.itp. może być statystyka z USA,Francji..
w PL dzięki Arturowi(Szacunek za to)mamy również ku naszej przestrodze dostępną statystykę zdarzeń pilotów z licencjami motolotniowymi. Wierzę, że razem z kilkoma doświadczonymi Autorytetami uda się zdobyć zaufanie decyzyjne w ULC i na jego podstawie rozwinąć polski system swobodnej wymiany wiedzy technicznej i doświadczeń,ujawniania zdarzeń niebezpiecznych i rozwoju praktycznych udoskonaleń dla poprawy bezpieczeństwa(również minitrike)przez pasjonatów konstruktorów by nie zawieść zaufania i odpowiedzialnie starać się nie psuć statystyk.